Skocz do zawartości

Apel


Tyrkijt

Rekomendowane odpowiedzi

Apel do poszukiwaczy - pasjonatów

W związku z brakiem jakichkolwiek szans na zmiany w polskim ustawodawstwie, które umożliwiałyby nam legalne oddawanie się naszej wspólnej pasji, oraz ze względu na ciągłą nagonkę mediów – apelujemy o odezwę do wszystkich stowarzyszeń i grup eksploracyjnych, którym nie jest obojętny los miłośników poszukiwań w Polsce.Wspólnie będziemy starać się stworzyć wspólną platformę, na której wszystkie stowarzyszenia i grupy eksploracyjne miałby możliwość wymiany informacji i opinii. Na początek niech to będzie oddzielny temat na jednym forum. Możliwość kontaktu wielu ludzi w jednym miejscu umożliwi nam reagowanie na np. bezsensowne zatrzymania poszukiwaczy przez policję, naszą wspólną reakcję na wydarzenia bezpośrednio nas interesujące i leżące w naszym szeroko pojętym interesie. Zapewne każdy z was zastanawiał się jakby to było, gdyby poszukiwania były zgodne z prawem. Jak dobrze byłoby skupiać się bardziej na dobrych i czystych sygnałach, niż ciągłym oglądaniem się za siebie.

Wielu z was zdążyło się przekonać jak bardzo dziurawe jest prawo i jak jego różne interpretacje mogą wpłynąć na postrzeganie poszukiwaczy. Głęboko zakorzenione przepisy z czasów wczesnego PRL – u, które mówią, że wszystko co leży w ziemi jest własnością skarbu państwa, wysokie kary nieadekwatne do występków, oraz ostatecznie ciągłe informacje o ,,sukcesach” policji sprawiają, że życie detektorystów w Polsce nie jest usłane różami. Ponadto powszechna opinia o nas jest nieprawdziwa i krzywdząca, gdyż nie pokazuje tego, co jest naszym głównym argumentem – prawdziwego zamiłowania do historii i poszukiwań z użyciem wykrywaczy metali.

W chwili obecnej planujemy skonsolidować środowisko, połączyć wiedzę i doświadczenie ludzi, dla których poszukiwania są czymś więcej niż hobby. Aby zrobić to efektywnie musimy połączyć siły. Nie ważne kto w jakim stowarzyszeniu bądź środowisku działa. Które stowarzyszenie jest większe, ważniejsze, czy bardziej znane. Będziemy potrzebować sporej liczby osób, aby ruszyć tę machinę i jesteśmy przekonani, że można to osiągnąć! Musimy tylko mówić jednogłośnie!

Jeżeli tak jak my uważacie, że możemy wspólnie zacząć robić coś nowego, wypowiadajcie się, udzielajcie się i dzielcie swoimi przemyśleniami. Żadne pojedyncze działanie, żaden pojedynczy głos tego nie osiągnie. Musimy stanąć razem abyśmy byli widoczni. Wspólnym głosem możemy czynić zmiany!



Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Bocian 11:28 22-07-2011
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
zawsze będziemy traktowani jak szkodniki a nie jak pasjonaci to co znajdziemy to zostawiamy dla siebie i chowamy w domach nie oddajemy na przykład do muzeum bo chcemy uniknąć nieprzyjemności, kar i tu koło się zamyka sam posiadam ciekawe fanty i oddał bym ich część bo się powtarzają,muzeum mam 200 m od domu.Ale nie zrobię tego bo się boję. nasze państwo jest zbyt pazerne i wiele na tym traci... i myślę ze tu potrzeba rozpętać prawdziwą wojnę żeby coś się zmieniło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinno być inaczej tak jak w Ameryce fant(znalezisko) które ma więcej niż np.300lat powinniśmy zgłaszać do archeologa lub innej odpowiedzialnej jednostki,a inne pierdołki są do własnego użytku kolekcjonerskiego lub zarobkowego.był by porządek i ład.W czechach możesz sobie kopać gdzie chcesz i nikt nic ci nie powie.Powinno się coś zrobić z tą ustawą z PRL'U!...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno ost. w Telewizji pokazano gościa który znalazł skarb w lesie starożytną biżuterię postanowil to oddać do muzeum, poszedł,oddał,podziękowali, jak tylko zamknęły się drzwi od razu archeolog chwycił za telefon i na policje czy to jest normalne? człowiek się czymś interesuje znajdzie odda to dla muzeam,a tu jeszcze sobie kłopoty na głowe zwalić można...paranoja!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całego serca jestem za tym aby zmieniło się prawo. Wielu z nas na pewno posiada znaleziska które chętnie przekazaliby do muzeów, niestety widmo kar i odpowiedzialności za to działanie skutecznie odstrasza ich od tego. Widzimy to często w mediach. Jesteśmy uznawani za największą zorganizowaną grupę przestępczą w Polsce, takie stwierdzenie jest bardzo krzywdzące i nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jak w każdym środowisku zdarza się pewien margines, i na jego podstawie ocenia się wszystkich. Obawiam się że po prostu tu musi również środowisko archeologiczne zrozumieć że nie jesteśmy szkodnikami i zacząć z nami współpracować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jest dziurawe i jakiekolwiek będzie to i tak będzie dziurawe.Jeśli prawo będzie doskonałe to wielka rzesza prawników zostanie bezrobotna.Sami bijemy pianę i walimy się własnymi pięściami po głowie,bo wierzymy sami że robimy to nielegalnie.
Ja szukam legalnie-dlaczego?Bo mam zgodę właściciela gruntu,unikam miejsc pod opieką konserwatora zabytków oraz cmentarzy.Jestem świadom ustawy o BoA i nie posiadam nawet nie odpalonej spłonki.Przedmioty które znajduję i są ZABYTKIEM zgłaszam w WKZ.Protokoły przekazania zostawiam jako okoliczność Łagodzącą w razie nadgorliwości przypadkowo spotkanego mundurowego któremu nie będzie się chciało posłuchać co mam do powiedzenia.
Wiec o co chodzi?Niech mi ktoś powie że mając zgodę nawet ustną z nadleśnictwa robisz coś nielegalnie w tym lesie?I nawet prezydent nic Wam nie zrobi,bo Pan tego lasu czy pola mi zezwolił(możemy się przejechać)
Postawienie zarzutów to jeszcze nie ścięcie głowy.Nie znacie prawa?Poczytajcie posty Arturaborata.Sami przestańcie wierzyć że robimy to nielegalnie....nie uciekajcie widząc w lesie myśliwego myśląc że to SL.Tak ciężko podjechać do leśniczówki i spytać....Przepraszam bardzo Pana że ja w niedziele niepokoję...ale wie Pan szukam z wykrywaczem monetek i starych pamiątek,dołki kopię nie głębsze niż 30 cm ale robię tak że śladu nie zostawię,papierochów w lesie nie palę a i wnyki przy okazji jak znajdę to zdejmę.Leśniczy na to...wie Pan jest problem.......w tym lesie nic się nie działo..ale jedź Pan tam za kościołem w lewo,tam jest las gdzie okopy niemieckie z 45 jeszcze są...:-)
Spotykałem Prokuratorów,Policjantów,Leśników,Zakonnice,porozmawiałem...pomyśleli pewnie jakiś nieszkodliwy świr....a niech kopie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddziały partyzanckie to świetny pomysł.
W końcu dużo jeszcze leży obrzynów po strychach.
Martwię się jedynie tym, że z czasem doszło by w nich do rozłamów, secesji, proklamacji Republik Poszukiwawczych, a w końcu do bratobójczych walk...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam już dalszą część . Zaczęły by się pisma że te fundacje,stowarzyszenie należy rozwiązać bo nie chcą jednego genialnego przywódcy. Bo nie mają zamiaru oddawać do prywatnego muzeum swoich zabytków czy namiarów itp.
Dziś parę muzeów i fundacji oraz gmin musi odpowiadać na pisma tego co uzurpuje sobie prawo by być głosem środowiska.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

misiek30cd jaki ty optymista w tym pytaniu leśnika jesteś XD u mnie jest nieco inaczej przychodzisz do Pana leśnika mówisz mu dzień dobry a on wiesz co odpowiada? NIEEEEE!!!! tak odpowiada a później straszy policja wkz-tem mafia teściową, kotem bojowym itp. Jak to nic ci nie mogą zrobić jak masz zgodę właściciela? u siebie w ogródku będziesz szukał, będziesz miał 1 monetę poniżej 45r i niestety ale popełniłeś przestępstwo czy tam wykroczenie a wiesz czemu? bo szukasz zabytków wg. ustawy bo to jest poniżej 45 roku i nic to nie zmienia że jest to dalej twój ogródek bo ty szukasz ze sprzętem elektronicznym który jest opisany w tej ustawie. jedyne co możesz to w slipkach wyciągać fanty z wody bo nie masz wtedy sprzętu do nurkowania itp. ja jednak dalej stoję za tymi 100tysiacami podpisów, może chociaż ktoś na nas pozytywnie spojrzy, że chcemy sprawę załatwić jak najbardziej legalnie a nie jak ,,złodzieje,, wg państwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego psioter5,a gdzie jest napisane że wszystko to co przed 45r jest zabytkiem?Nie ma nic na ten temat w tej ustawie.Mylisz pojęcia.Wszystko na ten temat zostało już napisane.Przypominam sobie audycje Janusza W.Dzwonię do Pana..."Dzwonił do WKZ że ma problem bo jedzie za granice a że jest człowiekiem wiekowym ma wyrób człowieka starszy niż 50 lat i jest to dobrej jakości plomba dentystyczna.Zrób doświadczenie zanieś do WKZ łuskę 1 wojenną lub tą Twoją monetkę z przed 45 i powiedz że na spacerze znalazłeś na polu ornym TEN ZABYTEK.
W swoim ogrodzie mogę robić co chcę,nie będę pytał WKZ-u o zgodę na prace ziemne związane z sadzeniem marchewki.Swoją drogą współczuje leśniczego,ale czy to jedyny las w Twojej okolicy kolego psioter5?Nie wyglądam na ministranta,łysy prawie 2metrowy mięśniak,ale jeszcze w życiu nie usłyszałem od nikogo NIEEEE!!!
Przerzucić ten temat do HP bo skończy jak wiele innych.Potrzebujecie podpisów,dla dobra sprawy załatwię z 300.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam z tym 45 pomyliłem się. zabytek - nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną,artystyczną lub naukową. to jest zabytek wg ustawy, i moneta zalicza się do niego, a chyba ty nie sadzisz marchwi z wykrywaczem? To nie jest jedyny las w mojej okolicy ale ja ogólnie po lasach nie chodzę, chodzę najczęściej po polach na które mam zgodę właściciela. ,,Nie wyglądam na ministranta,łysy prawie 2metrowy mięśniak,, po prostu może się boi takiego wielkiego chłopa :D ja jestem mały to może dla tego, w końcu mam 178cm :) Forumowicze, pozbierajmy te 100tys podpisów, co nam szkodzi, pośćmy kartki po znajomych, to nic nie kosztuje, bynajmniej bardzo mało, nie przejdzie to nie przejdzie i tak będziemy robić swoje. ja tam nigdy z wykrywką nie uciekam przed policją itp ale wolał bym żeby to co robię nie było zagrożone jakimś głupim nieprzemyślanym komunistycznym paragrafem. To wszystko jest w naszej wspólnej sprawie, niech ktoś przejmie dowództwo nad sprawa ja na prawdę chętnie pomogę i poruszę znajomych żeby zbierali dla nas podpisy, może zajmie to miesiąc a może pół roku ale czemu mieli byśmy nie dać rady jest nas dużo a nie chcemy legalizacji narkotyków tylko ciekawego hobby które może dużo dać dobrego nam jak i muzeom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... Można tysiąc razy pisać, przywoływać odpowiednie przepisy, apelować o zapoznawanie się z nimi i uświadomienie, że to co mówią wukazety, urzędnicy, ministrowie nie jest prawem w Polsce, że w stosowaniu prawa są dwie strony, my jesteśmy jedną z nich i nasze rozumienie przepisów wcale nie jest gorsze niż innych, a wątpliwości w razie czego rozstrzygnie sąd, dla którego wukazet nie jest żadnym autorytetem, a i tak przyjdzie za chwilę kolejny psioter i bezmyślnie powtórzy nieuzasadnione niczym bzdury iż:

1. Chodzenie z wykrywaczem = poszukiwanie zabytków
2. Wszystko co w ziemi należy do państwa
3. Wszystko sprzed 1945 r. to zabytek.

Nie chce mi się kolejny raz o tym samym pisać. Zamiast tego opowiem pewną historię.

5 marca tego roku, aby ukoić nerwy przed biegiem Justyny Kowalczyk, korzystając z chwilowej odwilży, wybrałem się na spacer z wykrywaczem na moją działkę niedaleko domu. I bingo - zabytek znalazłem!! Jako wzorowy obywatel natychmiast wystosowałem maila do moje WKZ:

awiadomienie

Na podstawie art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami zawiadamiam, iż w dniu dzisiejszym, tj. 5 marca 2011 r. spacerując z wykrywaczem metalu po należącej do mnie działce nr. 23, obręb Chwarszczany, znalazłem przedmiot,co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem archeologicznym. Przedmiot ten to moneta aluminiowa o nominale 50 fennigów. Ze względu na znaczy stopień jej korozji data wybicia jest niemożliwa do odczytania, ale prawdopodobnie jest to moneta z okresu III Rzeszy, na co wskazuje symbolika monety (swastyka).

Sam przedmiot zabezpieczyłem zabierając go do domu, a miejsce znalezienia oznaczyłem.

W przypadku, gdy oględziny w rozumieniu art. 33 ust. 3 ustawy oraz badania biegłych rzeczoznawców znalezionego przeze mnie przedmiotu wykażą, iż jest on zabytkiem archeologicznym, wnoszę o przyznanie mi nagrody finansowej na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy."

Już planowałem, że za nagrodę kupię sobie nowy wykrywacz, a tu rozczarowanie. Przychodzi pisemko z WKZ. Wklejam niżej. Nie zabytek! Cholera... Do pouczenia o zastosowaniu się do kc oczywiście się zastosowałem. Dokładnie rzecz biorąc zastosowałem się do 181 kc. To już ciekawi niech sobie sprawdzą, co się pod tym kryje.

Równocześnie przyszło wezwanie z policji na przesłuchanie w charakterze świadka. Uśmiechnąłem się, bo WKZ jest przewidywalny do bólu. Donieśli oczywiście, że poszukuję zabytków. Zeznałem co i jak, zgodnie z prawdą oczywiście, że zabytki mam gdzieś, w ogóle mnie interesują, nie znam się na nich, chodzę dla rozrywki i odprężenia, lubię chodzenie dla samego chodzenia, właściwie to inetresuje mnie złom wszelaki: żelazny i kolorowy i meteoryty. No i nigdy nie chodzę z wykrywaczem po terenach wpisanych do rejestru zabytków.

Gliny sprawę umorzyły.

A mi znowu dopisało szczęście. I znowu zawiadomienie do WKZ. Zamiast monety: przedmiot metalowy skorodowany o nieokreślonym kształcie, który może pochodzić z dawnych epok". Tu juz nie mieli wyjścia. Musieli dygac 100 km w jedną stronę na oględziny. Art. 33 nie daje im innej możliwości. Protokół z oględzin wklejam niżej. Znów pech.

I oczywiśćie znowu zawiadomienie na policję, znowu przesłuchanie, znowu umorzenie. WKZ składał jakieś tam odwołanie od umorzenia, chyba będę musiał raz jeszcze wyjaśniać, ale zapewniam, że dla mnie to świetna rozrywka. Byłbym nawet zadowolony, gdyby sprawa trafiła do sądu, wniosę o przesłuchanie urzędników, niech znowu dygają po 100 km, a wygranej i uniewinnia jestem i tak raczej pewny. Czym się tu zresztą przejmować? Wykroczenie z art. 111 to mniej więcej tak jak jazda bez zapiętych pasów. Ktoś z was się tak stresuje jak jeździ bez pasów?

I na koniec jeszcze raz link do wykładni, kiedy w ogóle mozna mówić o popełnieniu wykroczenia z art. 111, czyli kiedy potrzebne jest pozwolenie:
http://www.eporady24.pl/poszukiwanie_zabytkow_w_ziemi_za_pomoca_wykrywacza_metali_czy_potrzebne_jest_zezwolenie,pytania,8,31,2011.html
Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie