Skocz do zawartości

Bahnschutz - zdjęcia i informacje


Wyro

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam (najlepiej w dobrej rozdzielczości) zdjęcia żołnierza Bahnschutz okresu IIWŚ i informacji o udziale Polaków w tej niemieckiej organizacji militarnej chroniącej kolej. Wiem, że to były tylko parszywe wyjątki, ale za kilka dni napiszę Wam dlaczego o to pytałem... Pomóżcie! Zdjęcia i info.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierć „Panienki”

Miesiąc później, 4 marca 1944 roku, patrol dwóch żołnierzy Wehrmachtu prowadzi na wartownię niemieckiej straży kolejowej na warszawskim Dworcu Towarowym złodzieja. Złapany na gorącym uczynku Polak ma zaszczuty, przerażony wzrok, poszarpane ubranie. Na wartowni staje przed obliczem bahnschutza, strażnika kolejowego feldfebla Schmalza znanego jako Panienka".

Pseudonim ten nadali mu polscy handlarze i przemytnicy. Schmalz ma miłą, dziewczęcą powierzchowność, ale jest zdemoralizowanym zbrodniarzem. Od dwóch lat aresztuje, bije, często morduje pod byle pretekstem Polaków przewijających się przez dworzec. Na Towarowym jest panem życia i śmierci.

Gdy Panienka" zabiera się do rewidowania zatrzymanego, ten usłużnie sięga po ausweis. Zamiast niego wyciąga jednak odbezpieczonego visa i strzela Schmalzowi w twarz. Eskortujący schwytanego Polaka niemiecki żołnierz jednym szarpnięciem odbezpiecza schmeisera i długą serią przejeżdża się po leżącym Panience". Potem likwiduje drugiego bahnschutza i polskiego wartownika kolejowego, który - gdyby zamiast odruchowo sięgnąć po karabin, podniósł ręce do góry - mógł uratować życie.

Rzekomy złodziej i eskortujący go wehrmachtowcy naprawdę są żołnierzami AK. Akowcy likwidują na piętrze jeszcze jednego bahnschutza, a drugiego pędzą do aparatu telefonicznego, który rozdzwonił się w trakcie strzelaniny. Niemiec wyjaśnia pod lufą visa, że wszystko w porządku, ale feldfebel Schmalz akurat nie może podejść do telefonu.

I wszystko jest w porządku. Po wykonaniu wyroku sądu podziemnego objuczeni zdobyczną bronią akowcy wycofują się bez strat ciężarówką i samochodem osobowym.

Obie akcje przeprowadzili żołnierze z oddziałów Kedywu, Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej.

http://wyborcza.pl/1,87648,6508412,General_Nil__Prawda_przeciw_sile.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1944.03.01 roku wszystkim funkcjonariuszom Bahnschutzu, nadano uprawnienia równoważne z członkami Waffen-SS i SS.
http://www.dws-xip.pl/reich/bann/bann1.html

Taka sobie straż kolejowa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były czasami egzekucje, czasami były roboty bardzo skomplikowane, jak robota na „panienkę”. To długa historia. Był Bahnschutz, który zastrzelił sto dwadzieścia czy sto trzydzieści osób, bo się przebierał za kobietę i szedł tam gdzie dzieci i kobiety zrzucały węgiel z wagonów, żeby kraść. On podchodził cichutko jako kobieta i wyciągał pistolet maszynowy i „tatata!”. Zastrzelił sto trzydzieści osób. Był skazany na śmierć, wiedział o tym. Siedział w budyneczku koło Dworca Zachodniego. Pośrodku torów był mały domek z drutami kolczastymi dookoła. On tam nikogo nie wpuszczał. Inni mieli go zastrzelić, nikomu się nie udało. Zmontowaliśmy całą operację, długa historia, jak jego „zrobić” bez strat. Wymyśliliśmy system, że dwóch żołnierzy - jeden mundur mieliśmy a drugi trzeba było zdobyć - żołnierz i żandarm niemiecki prowadzą faceta w łachmanach na wachę. To Janek Barszczewski i Krzysztof Sobieszczański prowadzili Antka Wojciechowskiego i mu dawali kopniaki po drodze. Potem on miał do nich pretensje, bo mówi, że kopniaki były za realistyczne. Oni mówili, że nie mogli inaczej, żeby Niemiec nie myślał [że to pułapka]. Oni go wprowadzili do wachy. „Panienka” był już zadowolony, miał faceta do torturowania. Z drugiej strony była palisada, zza której wyskoczyliśmy, zrobiliśmy dziurę w płocie. Oni tam przeszli, my wyskoczyliśmy, przecięliśmy druty kolczaste. Miałem duże trudności w kupieniu nożyc ale kupiłem. Wpadliśmy od tyłu. Wtedy wiem, że zastrzeliłem kogoś, bo nigdy nie wiedziałem, ale w tym wypadku znalazł się przede mną o dwa metry, dwa kroki, Bahnschutz, przycisnąłem na cyngiel, faceta nie było. To jest zresztą smutne doświadczenie, bo zabiłem człowieka i nawet nie zauważyłem gdzie on upadł. W akcji to zabójstwo jakby nie egzystowało. To jest bardzo smutna wiadomość dlatego, że to dowodzi jak łatwo zabić jednego, dwóch, trzech - potem Niemcy to robili po prostu, tak jakby zapalili papierosa.
Nie robiliśmy tego systematycznie, ale w tym wypadku wszystkich zastrzeliliśmy, poza jednym, który był w cywilnym ubraniu. Klęczał, płakał, mówił, że on jest cywil i tak dalej. Nie zastrzeliliśmy łajdaka. On był rzeczywiście Bahnschutzem, tylko nie wiem, dlaczego był po cywilnemu, ale w każdym razie Niemcem. Kazika Jakubowskiego poznał w tramwaju bodajże i wydał go Niemcom. Jego straszliwie torturowali, umarł na Szucha. Jego syn się uratował, bo nasza łączniczka Zosia Czechowska - której brata zabili, on też był w „Kedywie”, jego złapali w czasie łapanki i trzy dni potem został rozstrzelany jako zakładnik - nadzwyczajna dziewczyna, do dzisiaj jeszcze żyje, zobaczyła, co się dzieje. Weszła do domu, to był dom Jakubowskich na rogu Kilińskiego i Mierosławskiego na Żoliborzu. Tam były trzy mieszkania na parterze, na pierwszym piętrze i na drugim piętrze. Ona weszła do mieszkania gdzie było gestapo, weszła do pokoju gdzie był ich syn. Jakubowski się ożenił miał chłopaczka kilkumiesięcznego. Wzięła dziecko na ręce, wyszła. Niemiec, który stał na dole myślał, że ona wychodzi z innego mieszkania. Ona wyniosła dziecko. Potem Niemcy zauważyli, że dziecka nie ma i zaczęli robić straszne awantury, szukali, bo oni chcieli torturować to dziecko, żeby rodzice mówili. A ona znikła, On mieszka w Stanach Zjednoczonych, ma sześćdziesiąt lat. Zawsze podziwiam Zosię, bo sam pomysł wejścia do domu, gdzie jest gestapo, to jest akt odwagi absolutny. Zawsze to też lubię opowiadać, bo to się zdarza rzadko.

http://www.1944.pl/index.php?a=site_archiwum&STEP=03&id=366&page=1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie