Skocz do zawartości

Cena za dom w miejscu Auschwitz. 300 rodzin chce odszkodowania od polskiego rządu


Sobiepan

Rekomendowane odpowiedzi

Rodziny, którym Niemcy zabrali domy i ziemię pod budowę obozu Auschwitz-Birkenau, żądają od polskiego rządu pieniędzy za utracone mienie
Sprawa dotyczy około 300 rodzin pochodzących z Oświęcimia, Brzezinki i okolic.

- Większość tych ludzi jest w podeszłym wieku, w czasie wojny byli dziećmi. Często chorują, brakuje im pieniędzy na lekarstwa. Te odszkodowania im się zwyczajnie należą - tłumaczy 80-letni Józef Kozioł, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez III Rzeszę na rzecz Budowy Obozu KL Auschwitz-Birkenau.

Niemcy wysiedlili kilka tysięcy osób

Kozioł mieszka w Brzezince. Przed 1939 r. jego rodzina miała dom w pobliskich Dworach, do którego trafili przesiedleńcy z terenów zajętych pod budowę obozu. - W czasie wojny mieszkaliśmy w 24 osoby. Los mojej rodziny związał się z wysiedlonymi, dlatego staram się im pomóc - tłumaczy.

Aby zbudować obóz, Niemcy w latach 1940-42 wysiedlili część mieszkańców Oświęcimia i Brzezinki. Ewakuowano także okoliczne wsie - Harmęże, Włosienicę, Monowice, Pławy, Rajsko, Babice, Broszkowice, Budy i Bór. W sumie kilka tysięcy osób. Hitlerowcy wyburzyli domy i zabudowania gospodarcze, a teren obozu ogrodzili drutem kolczastym. Zabili tu ok. 1,1 mln ludzi, głównie Żydów.

Wysiedlona rodzina Naglików odkryła po wojnie, że ich dawne drzwi wstawiono do baraku w Birkenau. W miejscu domu Rembiesów stanęły działa przeciwlotnicze mające bronić obozu przed alianckim atakiem.

Część mieszkańców Brzezinki już dostała zadośćuczynienie od niemieckiego rządu. W 2001 r. Bundestag przyjął ustawę, która pozwoliła fundacji Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość wypłacać indywidualne odszkodowania za straty poniesione podczas II wojny światowej, ale jednym z warunków było złożenie wniosku z dokumentami, m.in. poświadczającymi własność, w ciągu kilku miesięcy, czyli do końca 2001 r.

Chcą, żeby każda rodzina dostała 40 tys. zł

Zdążyło to zrobić 280 rodzin pochodzących z tego terenu. Kolejnych 300 już nie. Po tym terminie rząd Niemiec odmówił wypłat. Rodziny zażądały więc odszkodowania od skarbu państwa RP, do którego obecnie należy Muzeum Auschwitz-Birkenau. Polski rząd też odmówił, argumentując, że nie ma prawnej możliwości wypłaty.

Stowarzyszenie się jednak nie poddaje. Chce, żeby każda rodzina dostała 40 tys. zł.

- Rodzinom, które w czasie wojny straciły dorobek życia, należą się odszkodowania. Wpadły one jednak w lukę prawną - mówi Stanisław Rydzoń, prawnik, który próbował zainteresować Sejm tą sprawą jeszcze w poprzedniej kadencji, gdy był posłem SLD. - Wypłaty umożliwiłaby ustawa podobna do tej o mieniu zaburzańskim, które polscy obywatele też stracili wskutek działań wojennych - argumentuje Rydzoń.

Czy taka ustawa powinna powstać w polskim parlamencie? Pytani przez nas są ostrożni. Muzeum Auschwitz--Birkenau uważa, że to poza jego kompetencjami. Tadeusz Arkit, poseł PO z okręgu wyborczego obejmującego Oświęcim, mówi, że należy się przyjrzeć sprawie.

Ministerstwo Skarbu wysyła poszkodowanych do sądu: Sprawa szkód wojennych poniesionych na mieniu wskutek działań okupanta dotyczy zobowiązań między państwami i winna być rozpatrywana w kontekście międzynarodowym (...). Osobom, które utraciły własność nieruchomości bez odszkodowania, pozostaje możliwość dochodzenia roszczeń w trybie postępowania cywilnego przed sądem powszechnym".

Józef Kozioł: - Chcieliśmy uniknąć drogi sądowej, bo trudno sądzić się o tak symboliczne miejsce jak teren Auschwitz-Birkenau, ale skoro ministerstwo tak stawia sprawę, będziemy zmuszeni wystąpić z pozwem. Chyba że politycy znajdą jakieś inne wyjście z tej sytuacji.

http://wyborcza.pl/1,75478,15274709,Cena_za_dom_w_Auschwitz.html#BoxSlotII3img
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie