Skocz do zawartości

Coś z zupełnie innej beczki


rodan

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do kolegów.
Czy w czasie działań drugowojennych używano sporadycznie armat czołgowych(czołgów,dział samobieżnych)do ostrzeliwania celów powietrznych i czy zanotowano,zgłoszono jakieś potwierdzone sukcesy,zestrzelenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba byłoby poszukać dokładnie, ale we wspomnieniach czytałem, że w przypadku konwojów przewożących czołgi do ZSRR używane były czołgi ustawione na pokładzie do ostrzeliwania atakujących samolotów.
Czytałem o dwóch przypadkach trafienia z czołgu lecącego samolotu. Raz miał być to tygrys , który zestrzelił samolot Ił-2. Podobno uczynił tak również sowiecki Sherman, który zestrzelił Ju-87. Nie wiem jednak czy to prawda, czy przykład działania propagandy obu walczących stron.

Najciekawsza jest historia zestrzelenia sowieckiego samolotu przez batalion KOP z działka p-panc, która została opisana w książce Kresy w ogniu. Wojna polsko-sowiecka 1939" autorstwa W. Cygana. Nie był to co prawda czołg, ale wyjątkowe zdarzenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam powoli tę stronę.I tak myślę? Strzelali dla szpanu" Moim skromnym zdaniem taki ostrzał,mógłby być całkiem skuteczny.Prędkość samolotów z epoki nie był imponujący.
Prędkość początkowa i wylotowa?Imponująca.To trochę jak strzelanie do rzutków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem byłby tylko pułap i możliwość podniesienia lufy, ale podczas ataku samoloty często leciały na niskim pułapie. Podobnie użycie czołgów na pokładzie statku (zakładając, że były z amunicją) było jak najbardziej prawdopodobne, zwłaszcza przeciw samolotom torpedowym. Zresztą nawet w przypadku okrętów artyleria średniego i dużego kalibru biła w wodę, by wywołać gejzery", które mogły uszkodzić lecące torpedowce.
Oczywiście na pewno nie było to łatwe, gdyż wieża nie obraca się zbyt szybko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Podczas ataków samolotów torpedowych i kamikadze biła najcięższa z możliwych artyleria pancerników. I tak jak przedmówca powiedział stawiała przed samolotem olbrzymi gejzer wody. Efekt był taki że walił w to dosłownie jak w betonową ścianę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie