Skocz do zawartości

Kpt. Raginis


Rekomendowane odpowiedzi

witam
mam dość może nietypowe pytanie dotyczące kpt. wł. raginsa
wszędzie jest napisane ze w obliczu klęski jakiej odniósł jego oddział broniąc sie pod Wizną popełnił samobójstwo rozrywając się ponoć granatem.
czy ktoś wie gdzie go pochowano pochowano jego zwłoki lub jego resztki ciała jeżeli coś takiego było
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Kpt. Władysław Raginis (vel Reginis) ur. w 1908 r. w Dyneburgu (obecna Łotwa). Jego rodzina po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej w 1921 r., musiała opuścić rodzinny Dyneburg i przeniosła się do Wilna. Od 1926 roku służył w Wojsku Polskim. Podczas służby wojskowej zmienił nazwisko z Reginis na Raginis. W 1931 r. ukończył Szkołę Podchorążych w Komorowie i jako ppor. rozpoczął służbę w 76 pp w Grodnie. W 1939 r. awansowany na kpt. i przydzielony do Pułku KOP Sarny". W wyniku mobilizacji jednostek KOP, w sierpniu 1939 r. powierzono mu dowództwo obrony odcinka Wizna". Dowodził obroną podczas ciężkich walk z korpusem pancernym gen. Guderiana od 3 do 10 września 1939 r. Po zaprzestaniu walki, 10 września rozerwał się granatem w schronie na Górze Strękowej.

Informacje na podstawie wspomnień Jacka Raginisa, Za cenę życia, [w:] Ślady pamięci, Jednodniówka nr 3 Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych Warszawa 2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia niemieckie nie potwierdzają faktu rozerwania się granatem.
Początkowo pochowany w okolicach pola bitwy. Następnie - według nie do końca potwierdzonych informacji - ciało zostało przez siostrę wywiezione na Łotwę (za zgodą Niemców).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj właśnie tvp historia leciał film polskie termopile dotyczący bohaterskiej walki oddziału kpt. raginisa z niemcami. z tego co było przedstawione to po przegranej walce miał sie rozerwać granatem. później niemcy spalili jego ciało i zostało pochowane koło bunkra. jak na ten teren weszli ruscy to kazali jego ciało pochowac koło drogi gdzie do tej pory jest jego grobowiec wraz innym tam pochowanym porucznikem.
takze dosc troche jest to dziwne rozerwanie dla mnie granatem ciała bo wtedy to za bardzo by nie było co zbierac albo zeskrobywac ze scian jedynie resztki ciał.????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale muszę...

Drogi Michu1978" - postaraj się, bardzo proszę, używać wielkich liter nie tylko na początku zdania, ale i w pierwszych literach nazwisk. Pisanie nazwiska kpt. Raginisa na Twój sposób (z błędami i z małej litery) trąci nie tylko niepoważną nonszalancją, ale i skrajnym lekceważeniem.

Druga sprawa - ciało rozerwane granatem. Życzę Ci, żebyś nigdy takiego widoku nie oglądał. Ja niestety widziałem (nie był to wprawdzie granat, ale bomba, którą zbój zbója zabił), Paskudny widok, ale ciała nie trzeba było specjalnie zbierać, bo zasadniczo w jednym, kawałku było. rysy twarzy też identyfikowalne - a ładunek raczej od granatu większy...

Proszę więc, nie wypisuj niesmacznych uwag o zeskrobywaniu ze ścian".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak w końcu było z Raginisem? Zginął? Nie zginął? Okoliczności jego śmierci też pan podważa?

- Tak naprawdę nie wiadomo, co się stało. Faktem jest, że Raginis nie żyje. Jak doszło do jego śmierci, tego nie jestem pewien. Istnieje kilka wersji. Oficjalna - że rozerwał go granat. Druga - że zginął od samobójczego strzału. Trzecia - zginął od przypadkowego strzału. Czwarta - zmarł od poniesionych ran. Kolejna wersja powątpiewa, czy Raginis w ogóle zginął. I tak dochodzimy jeszcze do pojawiającej się uporczywie, powtarzanej przez niektórych weteranów i miejscowych wersji - że został zabity przez własnych żołnierzy, jakoby za to, że nie chciał się poddać. To nie jest oczywiście żaden dowód dla historyka, ale pozostałe relacje też jednoznacznymi dowodami nie są. Doszedłem do patowej sytuacji, kiedy nie mając dowodów pozostaje mi jedynie drobiazgowe przedstawienie różnych wersji okoliczności śmierci Raginisa." - fragment wywiadu z - dr Tomaszem Wesołowskim , autorem najnowszej książki o obronie Wizny.
Całość:http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,7007423,Wizna__nieslychany_mit_kampanii_wrzesniowej_.html
Co do miejsca pochówku kpt. Raginisa
- Dopiero po dwóch dniach Niemcy pozwolili mieszkancom Góry Strękowej pochować przy schronie ciało kapitana Raginisa, poruczników Stanisława Brykalskiego i Teofila Szpy.
Ale wkrótce polecili przenieść zwłoki bliżej głównej drogi.
W zbiorowej mogile wszyscy trzej spoczywają tu do dzisiaj..." (Narew" nr 93 rok III 8 września 2009)
Prawda czy fikcja - kolejny mit??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu nieznane wydarzenia jak na Westerplatte ?

Jeżeli zwłoki są w mogile do tej pory, to dlaczego IPN nie podjął badań i ekshumacji ?

Mieliby teraz pogrzeb z honorami wojskowymi a nie jak pod przysłowiowym krzakiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
WIZNA! Wielki czyn zbrojny Naszych Żołnierzy pod dowództwem kpt. Raginisa. Tu nie chodzi o to jak zginął ten wielki Bohater , ale jak walczyli jego żołnierze i jak ośmieszyli hordę germańskich psów, która poszła na łatwy żer i pokruszyła sobie zęby o polskie bunkry. Wieczna chwała Naszym Bohaterom września.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
bardzo bym chcial pojechac pod wizne z wykrywka cy bez niej ale chcialbym stanac na gorze strekowej i zobaczyc pola na ktorych gineli nasi odwieczni wrogowie i walczyli bohatersko rzolnieze armi polskiej. chwala im na wieki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 5 weeks later...
  • 3 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie