Skocz do zawartości

Las i jego mieszkańcy


DOMILUD PL

Rekomendowane odpowiedzi

Na pewno nie rzadko zdarzają się wam takie spotkania. Niestety najczęściej nie zdążymy pstryknąć fotki, bo ręce zajęte, a aparat w kieszeni. Ale czasami się udaje. Ja osobiście traktuję leśnych czworonogów jako sojuszników. Kiedy np chodzę z wykrywką brzegiem lasu bądź po polu i widzę nieopodal pasące się przez nikogo nie niepokojone stado saren, to wiem, że jestem sam w okolicy.
To samo w lesie. Nagły wrzask sójki w oddali zwiastuje nieporządanego gościa. Dziś oprócz tych sarenek zaliczyłem jeszcze zająca, który nagle wyskoczył zza krzaka. One zawsze czekają do ostatniej chwili licząc, że przejdziesz obok.
Wstawcie jakieś fajne fotki mieszkańców lasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 169
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Witam.
Ja wiosną natknąłem się na takich míeszkańców lasu że o aparacie nawet nie pomyślałem,widziałem lochę z młodymi.Do auta miałem ok.600m.,szkoda że nikt mi czasu nie zmierzył. Nie jednego biegacza bym zawstydził:)
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na szczęście ja się jeszcze nie spotkałem z agresywną zwierzyną bo na wykopki chodzę ale biegać to nie mogę bo jeszcze po wypadku mnie nie zreperowali;/ od teraz biorę gaz pieprzowy może się przyda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dotąd spotkane przeze mnie dziki spiep..ały aż się kurzyło, ale locha z młodymi to co innego.
Bardziej obawiam się wałęsających psów. Już dwukrotnie miałem spotkanie z dwoma naprawdę dużymi (wielkość owczarka) i to tymi samymi (wałęsają się po naszej okolicy). Jeden z nich stał przez dłuższą chwilę i obserwował mnie swoim wilczym wzrokiem. Z lekkim niepokojem ścisnąłem mocniej saperkę w ręku i przywołałem blisko też zaniepokojoną sukę. Na szczęście odeszły. O ich aktywności świadczą często widywane w okolicy niedojedzone resztki sarenek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam panowie lochy mi nie straszne:)gadałem ostatnio z znajomym leśniczym i mnie pocieszył że watacha wilków zadomowiła się na terenie Drawieńskiego Parku Narodowego więc wycieczki samemu po lesie teraz nie wskazane:)Zdrów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę koledzy tak zajęci kopaniem że nie zwracają uwagi na leśnych towarzyszy. Ja dziś chcąc nie chcąc taką uwagę zwrócić musiałem zdając sprawę z mojej obecności. Otóż klęczę se i kopię se jakiś dziwny mechanizm zegarkowy, a tu przez poletko bieży ku mnie jakiś gostek. Mały różek ledwie wystaje mu z łebka, a już taki bohater. Zatrzymał się w odległości ok. 20 m, postał tak z pięć minut, wypytał mnie dokładnie o wszystko :D. Po przyjęciu tłumaczenia zgodził się na małą sesję zdjęciową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie