Skocz do zawartości

Lavockin La-5F - Jastrzębie Zdrój - Moszczenica


gwiazda1010

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Szukam informacji na temat miejsca upadku radzieckiego samolotu Lavockin La-5F w trójkącie Jastrzębie Zdrój - Moszczenica - Granica z Czechami. W dokumentach w tym rejonie figurują dwa upadki: 20.02.1945 - lejtnant Szewczenko Michaił Filipowicz oraz 19.03.1945 kapitan Rasskazow Filipp Michajłowicz. Czy ktoś zna może miejsce upadku lub posiada jakiekolwiek informacje na temat w/w samolotów i ich zestrzeleń, losów pilotów?

Za każdą informację z góry dziękuję.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma znaczenie, ma. Moja uwaga była skierowana nie do Ciebie kolego Gwiazda tylko dla średnio zainteresowanych lotnictwem, aby wiedzieli o jaki typ samolotu chodzi. I nim ją napisałem 3 razy przeczytałem Twoja prośbę, kolego Gwiazda, aby się upewnić że nie jesteś np Czechem używającym czeskiej nazwy, szukającym jakiegoś frajera który by mu wskazał miejsce do nielegalnych wykopek w Polsce gdzie być może spoczywają szczątki pilota, aby potem wydobyte części np sprzedać na czeskim allegro. Ale Ty pewnie nie masz takich zamiarów.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kończąc dywagacje, są w Polsce wyspecjalizowane grupy
pasjonatów lotnictwa wydobywających takie szczątki, posiadające pozwolenia, które nie niszczą stanowiska, które może wyjaśnić np okoliczności zestrzelania jeśli takich danych brak. Szczątki samolotu przekazują np do Muzeum Lotnictwa gdzie ich miejsce a szczątki pilota nie wyrzucają do przydrożnego rowu, co by pewnie zrobił ten hipotetyczny Czech, a grzebią w grobie. Na tym forum mnóstwo sie pojawia
złomu lotniczego do identyfikacji, jeśli były tam jakieś szczątki lotników to pewnie wylądowały w rowie.
Koniec dywagacji nie na temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie piszę w imieniu czeskiej i polskiej profesjonalnej grupy poszukiwawczej, która już wyjaśniła wiele losów zestrzelonych pilotów radzieckich i niemieckich na terenie Czech - około 50 maszyn, powiadomiła rodziny i zorganizowała pogrzeby na cmentarzach wojennych (W tych pracach bierze udział archeolog, antropolog A szczątki są poddawane badaniom DNA). Po kolejnych mozolnych dniach w archiwach wyszły na jaw nowe informacje, które trzeba znów w miarę możliwości potwierdzać zgodnie z prawem w terenie...A że spadające maszyna nie uznawała granic i spadła na polskiej stronie do tego pojawiły się informacje- stąd pytanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie