Skocz do zawartości

Mieszkaniec Kałkowa odrestaurował" zabytkowy pomnik. I zrobiła się afera.


Rekomendowane odpowiedzi

Białą i czerwoną farbą postanowił odświeżyć zaniedbaną, zabytkową figurę świętego Jana. Mieszkaniec Kałkowa chciał dobrze, ale jego pracą szybko zainteresował się konserwator zabytków, który szukał sprawcy dewastacji. Okazało się jednak, że ślady farby można usunąć, a przy okazji profesjonalnie zakonserwować figurę świętego.

Niemal 300-letnia figura świętego Jana Nepomucena stoi na rozstaju dróg w niewielkiej miejscowości Kałków w gminie Otmuchów. Przed majowymi świętami mieszkaniec jednego z pobliskich domów postanowił zaniedbaną rzeźbę odświeżyć.

- Wyciąłem trochę krzaków i mchu obrastającego figurę no i pomalowałem figurę palonym wapnem, tak jak umiałem. Nie wiedziałem, że to zabytek i że nie można przy nim majstować na własną rękę - mówi Lesław Cerwazy z Kałkowa.

Na wieść o amatorskiej konserwacji figury zareagowało biuro Wojewódzkiego Konserwatora Ochrony Zabytków. Początkowo sądzono, że zabytek został zniszczony. Po oględzinach rzeźby okazało się jednak, że pan Cerwazy nie uszkodził niemal 300-letniego zabytku.

- Absolutnie zabronione są takie amatorskie próby upiększania czy konserwowania zabytków, bo nieumyślnie można je zniszczyć. W tym przypadku tak się na szczęście nie stało, wydaliśmy już decyzję o konserwacji figury, która ma zostać sfinansowana ze środków gminy Otmuchów - tłumaczy Krzysztof Spychała z biura Wojewódzkiego Konserwatora Ochrony Zabytków.

Panu Lesławowi nie grozi postępowanie karne. - Nie zawiadamialiśmy organów ścigania, bo w tym przypadku mieszkaniec wsi miał wolę współpracy i działał w dobrej wierze - dodaje Spychała.

- Zgodnie z nakazem konserwatora zabytków będziemy musieli wyciąć drzewa, rosnące przy rzeźbie, bo ich korzenie naruszają konstrukcję postumentu. Będzie trzeba rzeźbę rozebrać, wypiaskować i zakonserwować - mówi Jan Woźniak, burmistrz Otmuchowa.

Figura datowana na rok 1729 zostanie odrestaurowana przez profesjonalistów. Odetchną mieszkańcy Kałkowa, którzy nie będą musieli domowymi sposobami zabezpieczać rzeźby, odetchnie też konserwator zabytków.

org. tekst:

http://www.24opole.pl/11808,Mieszkaniec_Kalkowa_odrestaurowal_zabytkowy_pomnik._I_zrobila_sie_afera.,wiadomosc.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo! Zabierajmy się za emont" zabytków a staną się zauważone.

Do czasu pomalowania i drzewa nie przeszkadzały i sypiąca się figura. Aż tu nagle mieszkaniec chciał odnowić" rzeźbę i otworzyły się oczy. Cóż za hipokryzja. Zza biurka nie widać sypiących się obiektów. Konserwator w wielu wypadkach ma obowiązek wydać nakazy remontów bądź też zabezpieczenie obiektów bez względu na to, kto jest właścicielem. Niestety nie przeszkadzają przeciekające dachy, przez które zalewane są pomieszczenia. A drzewo jak wysadzi figurę, że się wywróci, no cóż stało się- winnych brak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Panu Lesławowi nie grozi postępowanie karne. - Nie zawiadamialiśmy organów ścigania, bo w tym przypadku mieszkaniec wsi miał wolę współpracy i działał w dobrej wierze - dodaje Spychała...."
- to chyba nie halo jest, że funkcjonariusz państwowy nie informuje organów ścigania o popełnionym przestępstwie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woytas,

Raz w życiu urzędasy wykazały się zdrowym rozsądkiem, a Tobie to przeszkadza?

Czy p.Lesław napisał na figurze sprayem KS Piorun Kałkowo pany!"? facet chciał dobrze i sam zainteresował się stanem zabytku, który do tej pory biurwy z WKZ miały w głębokim poważaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, w tym wypadku masz racje.

Niestety gdyby podejść do prawa bardzo literalnie, 95% poszukiwaczy miałoby sprawę w prokuraturze za niszczenie zabytków - te wszystkie sreberka czyszczone sokiem z cytryny, polerka monet, szczotki na wiertarce... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspanialy przyklad na to jak dziala nasze przestarzale prawo dotyczace miedzy innymi poszukiwan do puki lezy w ziemi niech sobie tam bedzie niech rdzewieje, gnije a kogo to ale, jak juz znajdzie sie ktos kto poszpera troche w przeszlosci wyjdzie w teren, odszuka miejsce i wreszcie zlapie za szpadel by wykrasc ziemi ten kawlek histori to wtedy jazda z nim na komede do sadu a moze najlepiej odrazu bez sadu za kraty.Szkoda gadac miejmy nadzieje ze wiecej uzednikiow bedzie sie zachowywac jak Pan Spychala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podejmował decyzję jak ktoś doniesie o tzw samowolce"? Gdzie on był jak pomnik wymagał konserwacji?
Oby jak najmniej urzędników którym zwykły człowiek musi przypomnieć co należy do jego obowiązków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii czysto formalnej.
Nie było żadnego przestępstwa, bo prawo nie przewiduje, ze ktoś może ''odrestaurowywać'' nie swój zabytek.
Jeżeli już ktoś koniecznie chciałby zawiadamiać jakieś ''organy'' to z paragrafu o niedostatecznym zabezpieczeniu zabytku, ale postępowanie i tak zostałoby umorzone z uwagi na fizyczna niemożność zabezpieczenia przydrożnej figury.Najpierw-co naturalne- przez rok ustalano by właściciela.
A cala rzecz zapewne wyglądała tak:
Jedzie sobie konserwator na ryby przez Kałków, zobaczył ze ktoś pomalował figurę Jana Nepomucena. Wyciągnął telefon i dzwoni do wójta:
-Zdzisiu, widzę ze pomalowaliście ta figurę przy moście, wiesz, mnie to w sumie wali, ale jakiś papier na to potrzeba.
-Niczego nie malowaliśmy, zadzwonię do proboszcza, to pewnie on.
Wojt dzwoni do proboszcza:
-No czego tam znowu?Na remont dachu nie dałeś, ale dupe zawracać to pierwszy, he?
-Proszę księdza, bo ktoś pomalował figurę sw. Jana, a na to trzeba pozwolenie...
-No chyba cie popie**** ; pan Lesiu pomalował i dobrze zrobił bo przecież już taka zasyfiała była ze wstyd.
-No jak tak, to dobrze, przepraszam ze przeszkadzam.Pochwalony
I na tym sprawa by się zakończyła, ale synowa wójta akurat miała staż w lokalnej gminnej gazetce, i postanowiła się wykazać robiąc wywiad z konserwatorem w tej arcyważnej sprawie.Konserwator najpierw ja wyśmiał, ale potem z nudów powiedział parę zdań, takich żeby się nadawało do druku; chociaż i tak lokalnej gazetki nikt nie czyta.
*wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie