Skocz do zawartości

Nowe zasady postępowania z rzeczami znalezionymi


tfujdiler

Rekomendowane odpowiedzi

ja tam bym się nie cieszył:

...Jeżeli jednak skarb ma znaczniejszą wartość naukową lub artystyczną, znalazca obowiązany jest go oddać właściwemu organowi administracji publicznej. W tym przypadku własność nabywa Skarb Państwa, natomiast znalazcy należy się nagroda należna znalazcy zabytku archeologicznego - tłumaczy ustawodawca...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wtrącę swoje trzy grosze, może nie na temat skarbu, ale zgubionego (być może skradzionego) telefonu komórkowego.Zdarzenie dotyczy mojej córki, która po powrocie z pracy (sklep wielkopowierzchniowy) stwierdziła brak nowego telefonu. Po naszych namowach zgłosiła sprawę na Policje,ponieważ nie była pewna okoliczności utraty przedmiotu.Po czterech miesiącach od zgłoszenia telefon został namierzony i odzyskany przez Policję.Córka została wezwana, zwrócono jej telefon jednocześnie informując gdzie gość znalazł telefon i jakie czekają go konsekwencję za brak zgłoszenie o znalezieniu przedmiotu. Cały problem wynikł z tego, że córka nie zgłasza pretensji do znalazcy o to ,że nie zgłosił znalezienia przedmiotu i chciała umorzenia sprawy, jednak pomimo tego, znalazca ma kłopoty i będzie miał sprawę za nie zgłoszenie i przetrzymanie telefonu dłużej niż dwa tygodnie, bo podobno tak mówią przepisy prawa (?).
Jeżeli tak jest naprawdę, to myślę ze mało osób w kraju wie jak postępować ze znalezionym np. telefonem( który jest bardzo łatwo namierzalny przez organa ścigania)i dlatego każdy potencjalny znalazca podobnych rzeczy, narażony jest na wielkie nieprzyjemności.
Podobno nie znajomość przepisów, nie zwalnia od obowiązku ich przestrzegania, jednak czy każdy obywatel musi ukończyć studia prawnicze aby spokojnie dożywać żywota w naszym kraju?
Nie wiem jak sprawa zakończyła się dla feralnego( na pewno nie szczęśliwego) znalazcy, jednak mam cicha nadzieje ze został tylko pouczony na temat prawa i tyle.
Na pewno w tych czasach maksyma - znalezione nie kradzione" - nie ma odniesienia do rzeczywistości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbyniek - Pomimo tego, że znałeś ten przepis,i jest wzorem uczciwości, to jednak sam nie wiesz kiedy przedmiot został przez kogoś zagubiony. Oddasz zgubę w dzień znalezienia ...jednak załóżmy, że gdyby np. telefon zawieruszył się gdzieś za obrotowymi drzwiami w markecie :), lub przeleżał pod regałami(itp.) i znalazłbyś go dwa miesiące od zgłoszenia zguby przez poszkodowanego.Ciekawe, czy sąd (prorok)dałby wiarę Twojej nieświadomości i uczciwości?
Wydaje mi się, że zwykli uczciwi acz może niezbyt świadomi obywatele są prawdziwym mięsem armatnim" dla rządnych zawodowych sukcesów panów prok.
Chciałbym się mylić w tej kwestii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przedmiot znalazłeś dzisiaj to dzisiaj go oddaj, co Cię interesuje kiedy został zgubiony!? co innego jak przedmiot namierzy policja i znajdzie go w twoim domu, ale skoro nikt nie namierza to bezpodstawnie nie mogą ci wmówić ze miałeś go ciągle w domu i zwlekałeś z oddaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do zbyńka- mam pytanie czy forma Twoich wpisów ma coś sugerować? Czyż nie wyraźnie napisałem, że nie ja mam problem z oddawaniem czegoś, czy muszę wkleić skan pisma sądowego, abyś zmienił formę wpisów która wcale mi się nie podoba.
Po co te wpisy typu...Nie Twoje, oddaj od razu, po co trzymać 2 tygodnie!?" lub Jeżeli przedmiot znalazłeś dzisiaj to dzisiaj go oddaj, co Cię interesuje kiedy został zgubiony!?"
Jeśli pozwolisz, to może już zakończmy temat zagubionych telefonów, ok?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh - nie bulwersuj się tak Antyszkodnik...
Wydaje się że Zbyniek pisał ogólnie...nie o Tobie !
Jednak pomyśl spokojnie - skoro zginął Twojej córce telefon - zapewne dzwoniliście na ten nr. I nic ?!
Kiedy ja zgubiłem telefon - zadzwoniłem - odebrał jakiś typ i powiedział : dobra flacha i przyjeżdżaj. Było uczciwie :)
Telefon córki dwa tygodnie bez ładowania by nie wytrzymał - żal Ci złodzieja ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ztym namierzaniem to nie do końca prawda .Panowie nie wiem na jakich komendach byliscie ale ja w to nie wierze.Mi że tak powiem też sie dla goscia przykleił mój telefon.Poszedłem na policje podałem co i jak zostawiłem dane i po miesiacu przysłali mi pismo że sprawa została umozona z braku wykrycia sprawcy.I telefon popłyną.A jak sie zapytałem jak jest z tym namierzaniem to mi powiedzieli ze to musi wyrazic zgode prokurator.Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w swoim żywocie znalazłem ponad 10 telefonów, w lesie,w komunikacji miejskiej,na ulicy i trawniku
2 w lesie(w jednym karta bez PINu,ale jak zadzwoniłem to ludzie już nie pamiętali że zgubili-leżały od2do 4lat)
resztę pooddawałem właścicielom po dodzwonieniu się,za nic(choć wciskali flachy i 5dych:))tak po prostu,może jak kiedys ja zgubie to ktoś mi odda i też nic nie będzie chciał.
jeden zatrzymałem,tj był na abonament,zadzwoniłem do ery,podałem nr karty,rozwieśiłem ogłoszenia w miejscu znalezienia ale prze 3miechy nikt się nie zgłosił a operator jakoś olał sprawe i tak sobie nokia 6610 leży od 6lat:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś jak mój kumpel zgłosił zaginięcie/kradzież telefonu na policji(i więcej z tym zachodu niż warte) i spytał o tzw. namierzanie, to mu powiedzieli, że coś takiego jest używane przy poważnych przestępstwach, zresztą jak złodziej/znalazca wyjął kartę to po ptokach

PZDR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu mojej córce wyrwali telefon z kartą na doładowanie,złodziej korzystał jeszcze około roku z numeru . Zadzwoniłem do operatora żeby wyłączyli numer i zablokowali telefon (jako skradziony)bo przecież jest (był)mój i mam wszystkie dokumenty na niego .
Operator powiedział że dopóki karta jest doładowywana to nie zablokują chyba że dostaną pismo z policji a policja powiedziała że i tak umorzą sprawę chyba że powiem gdzie telefon się znajduje , operator znowu nie podał lokalizacji telefonu bo brak nakazu prokuratora . Ręce mi opadły i olałem sprawę ale gościa (złodzieja)nękałem parę miesięcy telefonami po nocy he he he.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie