od 1.12.15 wszyscy muszą mieć pozwolenie

Od 1 grudnia wchodzi w życie najnowsze rozporządzenie byłej ministry kultury, które nakłada obowiązek posiadania pozwolenia na każde poszukiwanie. Nie ma znaczenia czy na terenie wpisanym do rejestru czy na własnym polu. Zatem każdy biegający podpada pod paragraf.

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20150001789

Nie mam mocy, żeby wszystko czytać...

Ale po:

poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych przy użyciu
wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, zwane dalej „poszukiwaniem
zabytków”;"

mam wrażenie, że nic się wbrew pozorom nie zmieni..

Podnieść rękę, proszę, kto szuka ZABYTKÓW?

A na strychu można szukać czy też trzeba mieć pozwolenie? ;)

A używasz do tego wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania"?

Latarka chyba pod powyższe nie podlega...
Z góry podpowiem- z łuczywem, czy inną pochodnią nie polecam...

Człowiek niema czasu na pole wyjść ,
a mowa na chodzenie po urzędach :)

btw- ja mam pewien pomysł, dlaczego takie kosmiczno-restrykcyjne zarządzenie zostało przygotowane i wchodzi w życie :-)

No to tera latareczka i po nocy szukanie co się z tym krajem dzieje masakra.

Latareczka też urządzenie..:)

Latarka chyba pod powyższe nie podlega..."

To trzeba będzie poszukać lamy naftowej albo karbidowej.

To rozporządzenie dotyczy jedynie podmiotów w nim wymienionych , czyli co powinny spełnić aby taki kwit dostać i tyle. Nas poszukiwaczy, hobbystów to nie dotyczy, bo nie szukamy zabytków! Nie występujemy o pozwolenie do KOnserwatora z art. 36 par12 Czyli dalej pod sławetny art. 111 Ustawy o zabytkach nie podlegamy , pod warunkiem nie szukania na terenach objętych i oznaczonych przez konserwatora zabytków. Na pytanie czego się szuka, udziela się odpowiedzi, NICZEGO KONKRETNEGO! I TYM SAMYM NIE PODPADA SIĘ POD POSZUKIWANIA ZABYTKÓW
przypominam def:
ZABYTEK - nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową; art. 6 określa zabytki objęte ochroną.

predi lampa karbidowa podlega pod zabytek:))

Kulka szrapnelowa może być zabytkiem ?

Ja bym tak tego ie bagatelizował bo np: teraz każdy policjant który z drogi zauważy poszukiwacza może interweniować bo jest duże prawdopodobieństwo popełnienia wykroczenia bez oficjalnej drogi poprzez zawiadomienie.

Możesz szukać złomu,ptasich obrączek,zgubionego lemiesza,korka zbiornika kombajnu,obrączki teścia i wielu innych rzeczy jak np.dwuzłotówki która wypadła tobie gdy szedłeś na skróty po piwo.
To ostatnie powiedziałem pytającemu,musiałem wyglądać na spragnionego bo zaproponował że mi dołoży.

Wystarczy że pokażesz zawartość kieszeni i cała Twoje teoria o ptasich obrączkach i zagubionym lemieszu staje się śmieszna.
Mi chodzi o to że sprawy idą w złym kierunku miało być lepiej a jest furtka do karania za poszukiwania nawet tej przysłowiowej obrączki teścia zgubionej jeszcze za kawalerki :)

Rozumiem że można szukać, obrączki, pierścionka, 2 zł, kluczy, łańcuszka itd. Takie rzeczy gubi się w trawie, liściach, ewentualnie przysypane płyciutko piaskiem na plaży, co można bez problemu odkopać dłonią, butem. Ogólnie takie przedmioty są na wierzchu, ewentualnie prawie na wierzchu.

Tylko jak wytłumaczysz polycmajstrowi po co ci szpadel ? :)

Już napisałem wcześniej, ale...

Poza represyjnymi ideami, które stanowią podwaliny naszego socjalistycznego społeczeństwa*, macie pokłosie złotego czegoś"...

Bo jaka, poza kasą a" i z" jest różnica między brązem, boratynką a złotym czymś"?

Plus nieustanne, niemal codzienne, informacje o kolekcjach", piromanach-debilach, dziwnych dealach na portalach aukcyjnych- wystarczyło, żeby ktoś wylał dziecko razem z kąpielą.

I błagam- nie wciągajmy w to archeologów... Przynajmniej nie teraz...





* my" tak mamy- lubimy, jak nas ktoś za mordy trzyma i do ziemi dogina... taki homo sovieticus

Sorry nie można nie wciągać w to archeologów
Chociażby z tego powodu że już robią ( przynajmniej u mnie ) szkolenia mundurowych : policji i straży granicznej na temat poszukiwań,zezwoleń, grabienia dobytku narodowego itp...
Rzeczywiście ....taki homo sovieticus

Zubi- ja już wolę, żeby archeolog przygotował, no, próbował przygotować merytorycznie PP, Służbę Celną, Straż Graniczną, itp niż, żeby całkiem jak pijane dzieci we mgle krążyły i wymyślały od nowa koło...

Dwa- zwróć uwagę, jak dużo formalnych stowarzyszeń współpracuje z archeo...

Trzy- nie twórzmy matrix'u, że poszukiwacze cacy, archeolodzy beee... W obu grupach są i aniołki, i czarne owce.

A z podejściem homo sovieticusa i stereotypami, to nam do wersji w Wysp duuuużo jeszcze brakuje.

Sami sobie winni jesteśmy...

A ten co oddał garniec z biżuterią to nie pozytyw?O takich powinniśmy mówić aby dotarło że my nie samo zło.Było ich więcej ostatnio np.wędkarze co zamiast robaków siekańców nakopali.

Apacz- niemal sami grzybiarze i wędkarze...

Po drugie primo- nie bez powodu w jednym z nr papierowego O. pojawił się artykuł o nagrodach... Ale to nie na teraz.

wkleje tutaj post kol karabin od 2007 roku aktualne http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=688397#1258104
a tutaj źródło http://www.wspol.edu.pl/przegladpolicyjny/index.php?option=com_content&view=article&id=14:-przeglpd-policyjny-3-87-2007&catid=3:-przeglpd-policyjny-3-87-2007&Itemid=12

Heyka. Nie jestem prawnikiem, ani konstytucjonalistą, ale próbowałem ustawę przeczytać w interesującym as" zakresie i nie widzę niczego co uległoby zmianie w stosunku do niechlubnej ustawy z 2003 roku. Może jestem ślepy, ale cała ta ustawa mówi o trybie, warunkach i wymaganiach formalnych do uzyskania pozwoleń na pracach przy zabytkach.
Przecież dotychczasowe regulacje, też zakładały konieczność posiadania przez szukających stosownych zezwoleń.
Nadal pozostaną kontrowersje odnośnie definicji zabytku ruchomego, jego wartości oraz czy uzyskiwanie pozwoleń jest sensowne/celowe w celu prowadzenia poszukiwań na terenach, które nie dość, że nie są objęte nadzorem archeologicznym, to dodatkowo nie są wpisane do rejestru zabytków.
Przyznam, że dostałem oczopląsu czytając to, ale poza rozszerzonym opisem dla uzyskiwania pozwoleń nie dostrzegłem niczego, co działało by in plus czy in minus w stosunku do poprzednich regulacji.

Wydaje mi się Panowie, że niepotrzebnie bijecie pianę.
No chyba, że poprzednie rządy zafundowały nam coś jeszcze, co jeszcze nie weszło w życie.

dla uzyskania pozwoleń do prac przy zabytkach..."

Pewnie są i inne kwiatki... sorry. :/

Ja widzę inny problem. Zamiast ograniczać uznaniowość i inwigilację, to każdy kolejny rząd je zwiększa. Sytuacja hipotetyczna: Pan A szuka sobie czegoś na polu (nie wystąpił o pozwlenie), w tym czasie jest obserwowany przez patrol. Pan A znalazł coś na polu. Patrol podchodzi i zabiera Panu A to coś, zabezpiecza dowód rzeczowy w postaci narzędzi i urządzeń. Pozwala Panu A odjechać do domciu. Patrol wysyła to coś do oceny konserwatora, gdyż tylko konserwator z mocy ustawy oceni czy to coś jest zabytkiem. Od widzimisię" konserwatora zależy czy Pan A podpadnie pod paragraf, czy zrobią mu rewizję. W rozważaniach pójdę dalej. W czasie oczekiwania na ocenę konserwatora Pan A jest na policji traktowany jak potencjalny przestępca, czyli policja może uzyskać zgodę prokuratora i sądu na inwigilację Pana A, bilingi, sms-ki, maile itd. Panu A nie przedstawia się zarzutu, prowadzi się rozpoznanie operacyjne. I policja ma na widelcu nie tylko Pana A, ale wszystkich jego kolegów i kochanki. Wystarczy, że konserwator orzeknie, że owe coś jest zabytkiem i policja zgarnia całą trzódkę.

To nie ustawa stanowi problem - to tylko narzędzie :) Poprzednia była również socjalistyczna " i trzeba przyznać,że policja miała ją głęboko w d...e. W moim regionie poza donosami , na które policja musi reagować oraz ewidentnymi przypadkami barbarzyństwa, jak rozkopywanie mogił panuje bardzo przyjazna atmosfera. Dwa razy w tym roku zaczepiał mnie patrol- okazało się , że byli zainteresowani dobrymi miejscówkami lub samym sprzętem. Też chodzą bzykać :)
Gorzej będzie gdy jakiś debil postanowi się ozerwać " np. w bloku lub ktoś inny znajdzie drugi skarb ze Srody i przyjdzie prikaz z góry coby trzepać.A wtedy nawet mili panowie będą musieli się wykazać :(