Skocz do zawartości

Odnaleziono prototyp Syreny 607 :-)


Czlowieksniegu

Rekomendowane odpowiedzi

Na pierwszy rzut oka to zwykły grat. Ale tak naprawdę to wielka gratka. Po latach odnaleziono bowiem prototyp Syreny 607. Miała być dumą polskiej motoryzacji, teraz dumny jest odkrywca zardzewiałego jedynego egzemplarza. Przez lata stał w stodole. - To jak odkrycie kolejnej planety w układzie słonecznym - mówią Syreniarze.

To jest tak, jakbyśmy odkryli kolejną planetę w układzie słonecznym. To jest mniej więcej takie odkrycie. I to w zapomnianej szopie czy stodole
Miłośnik Syrenek

Wnętrze nie powala eleganckim wystrojem. To, co pod maską, czyli, teoretycznie, silnik, też wrażenie robi przeciętne. Skarbem jest natomiast cała reszta, bo to Syrena 607. Tylko Syreniarze wiedzą, cóż to takiego jest.

Bardziej kanciasta, jakby francuska"

Syreniarze, zakochani w wypukłościach i krągłościach syren, są w szoku. Bowiem ten typ, to prototyp, który nigdy nie trafił do produkcji. Jedyny egzemplarz miał zostać zniszczony, ale cudem ocalał. - To jest tak, jakbyśmy odkryli kolejną planetę w układzie słonecznym. To jest mniej więcej takie odkrycie. I to w zapomnianej szopie czy stodole - mówi miłośnik Syrenek. Kto jest właścicielem, oraz miejsce przechowywania unikatowego auta, jest na razie tajemnicą.

Syreny znane z polskich szos mają inny tył, niż ta prototypowa. - Ta jest bardziej kanciasta, jakby francuska - mówi blacharz, który przywróci skarbowi dawny blask.

http://www.tvn24.pl/-1,1718546,0,1,to-jakbysmy-odkryli-kolejna-planete,wiadomosc.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jedyna syrena która zrobiła na mnie wrażenie to Syrena Sport http://www.eioba.pl/a/1oqp/syrena-sport-najpiekniejszy-polski-samochod
Fakt, ciekawie zostały zaprojektowane drzwi bez słupków jak w nowoczesnych samochodach, lecz cała reszta wygląda jak zlepek paru aut rodem z pewnego programu o mechanikach z Discovery. Nawet w artykule napisane jest że części pochodziły z Fiata 125p 126p i Zastawy 1100p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Dobrych wiadomości nigdy za wiele, dlatego jeśli ktoś jeszcze o tym nie słyszał, spieszymy powiedzieć o niezwykłym znalezisku", które przeleżało niemal 40 lat w garażu. Mowa o jedynym, prototypowym egzemplarzu Syreny 607.
W ostatnich tygodniach wśród fanów starej motoryzacji zawrzało, bo oto gruchnęła wieść o zaskakującym samochodzie, który po wielu latach spędzonych w ciemnym garażu ujrzał znów światło dzienne.

Wbrew pogłoskom, Syrena 607, bo o niej mowa, nie została znaleziona w szopie, ale stała od 1974 roku w garażu na rodzinnej posesji obecnego właściciela. Jak podaje sam zainteresowany, za pośrednictwem forum wielbicieli Syreny, została wtedy kupiona jako złom użytkowy". Teraz, świadomy wagi tego egzemplarza, postanowił on zająć się jego renowacją. Niestety wciąż boryka się z problemami takimi, jak choćby brak dokumentacji i części, które mogą przyspieszyć proces odbudowy.

Syrena 607 to wersja hatchback modelu znanego i popularnego przed laty na polskich ulicach. Opracowano ją na bazie Syreny 105, przy użyciu części z Fiata 125p, Fiata 126p i Zastawy 1100p. Efekt końcowy nie jest może tak ładny, jak choćby w przypadku Syreny Sport, a tylna, dość kanciasta część nadwozia nie pasuje do zaokrąglonego przodu, i wygląda jak doklejona, ale nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z wyjątkowym samochodem.

Syrena 607 zbudowana została jako prototyp, a jedyny istniejący egzemplarz miał zostać później zniszczony, decyzją ówczesnych władz. Dlatego też tym większe było zaskoczenie, kiedy okazało się, że ten wyjątkowy samochód przetrwał do dziś. Co prawda stan nadwozia pozostawia wiele do życzenia, ale zważywszy na upływ czasu, nie jest wcale tak źle.

Zapraszamy do zapoznania się z historią innej niezwykłej Syreny - modelu Sport.


http://moto.onet.pl/1654514,1,syrena-607-jedyny-egzemplarz,artykul.html?node=13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie był WKZ? czy właściciel pojazdu zostanie ukarany za doprowadzenie pojazdu do obecnego stanu? Czy w odnalezieniu pojazdu wykorzystano środki techniczne typu detektor metalu, georadar, lub latarka? jeżeli tak to czy znalazca będzie postawiony w stan oskarżenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite, że ta legenda wychodzi z mgły. Silnik chyba ten sam, co prawda wyjęty z modelu PL 17, a nie z Dyny Z, jak w oryginale i bez elementów silnika Junaka (cylindry, głowica tłoki), ale to jednak Panhard. Dodatkowo oryginalne tylne zawieszenie, oryginalne zawiasy tylnej klapy. Fajnie, bardzo fajnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 1 month later...
  • 1 month later...
Syrena 607 nigdy nie wyjechała na drogi. Teraz ma szansę

Podnoszona tylna klapa, kładzione siedzenia, sportowy wygląd - tak miała prezentować się syrena 607. I będzie, gdy rzemieślnik z podbielskich Mazańcowic zakończy swoją pracę.

Przed epoką małych fiatów syrena była najpopularniejszym autem na polskich szosach. W ciągu ćwierćwiecza z taśmy produkcyjnej zjechało ich ponad 520 tys. Ten jedyny całkowicie polski samochód skonstruowano w warszawskim FSO, a w 1972 roku produkcję przeniesiono do Bielska-Białej. Powstało kilka modeli, oznaczanych od 100 do 105 L, a także wersje pick-up i bosto. Miliony Polaków zapamiętały charakterystyczny warkot dwusuwowego silnika i ironiczne określenia typu skarpeta", kurołapka", fuzekla" czy królowa szos i poboczy".

Tylko garstka specjalistów wie, że 40 lat temu w tej rodzinie pojawiło się autko zupełnie do pozostałych niepodobne. Zmontowano tylko prototyp i nadano mu roboczy numer 607. Karol Jerzy Mórawski w swojej książce Syrena. Samochód PRL" wymienił nazwiska konstruktorów z Biura Konstrukcyjnego Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie. Byli to Zbigniew Wattson, Zygmunt Grochowski oraz Stanisław Łukasiewicz, wszyscy już nie żyją. Gdyby było inaczej, z ich rad chętnie by skorzystał Bronisław Buczek, właściciel warsztatu w Mazańcowicach. Przydałyby mu się do wykonania zadania, którego się podjął. Powiedzieć, że ma dokonać remontu, to za mało, czeka go właściwie rekonstrukcja. Syrena, którą przywiózł do niego jej właściciel, to teraz niewiele więcej niż metalowa skorupa. Przed końcem roku ma wyjechać na ulicę.

Syrena ze sportowym akcentem

Buczek od wielu lat specjalizuje się w naprawach samochodowej blacharki, więc wie, jak przywrócić syrenie dawny blask. Niektóre elementy, m.in. cała płyta podłogowa i tapicerka, wymagają ręcznego odtworzenia. Największym wyzwaniem jest jednak rekonstrukcja błotników oraz pasa tylnego. Chodzi o to, że tył samochodu znacznie się różni od pozostałych modeli syren. Z braku jakichkolwiek wzorców pan Bronisław mógł oprzeć się tylko na zdjęciach. Dzięki dużej precyzji i pasji mozolnie odtwarza brakujące elementy. - Nie było mowy o błędzie czy nieścisłości. Praca jest jedyna w swoim rodzaju, jak ta syrena. Cieszę się, że to właśnie w Mazańcowicach, kilka kilometrów od siedziby FSM, zostanie uratowana przed zapomnieniem - mówi rzemieślnik.

Syrena 607 to hatchback ze sportowym nadwoziem i z otwieraną wraz z szybą tylną klapą. Ma obniżone okna oraz wzmocniony dach, a także tylne resory. - Taki model byłby ciekawszy od syren jeżdżących po ówczesnych drogach i na pewno cieszyłby się popularnością - mówi Jacek Balicki z Automobilklubu Beskidzkiego.

Z książki Mórawskiego wynika, że model 607 miał być nowocześniejszą wersją syreny 104. Drzwi nie otwierają się już na Pan z Wami" (jak nazywają to syreniarze), ale zgodnie z kierunkiem jazdy, tak jak w późniejszym modelu 105, ponieważ otrzymały zawiasy z przodu. Resory inżynierowie dołożyli z fiata 125 p, zbiornik paliwa zamontowali pod podłogą bagażnika, zamontowali dzielone i rozkładane siedzenia z tyłu. Tylko napęd i przednie zawieszenie zostały takie same jak w syrenie 104.

Za duża konkurencja dla zaporożców?

Powstałe prototypy były wykorzystywane tylko do celów doświadczalnych. Po tym, jak zapadła decyzja, że model nie wejdzie do produkcji, miały zostać zniszczone. Dlaczego takie syrenki nigdy nie wyjechały masowo na nasze drogi? Według Mórawskiego wpływ na decyzję mogły mieć wysokie koszty wdrożenia nowego modelu do produkcji.

Buczek ma też prywatne przypuszczenia. - W tamtych czasach wszystko w Polsce działo się pod dyktando rata" ze Wschodu. Może ówcześni decydenci przestraszyli się, że taki samochód będzie dużą konkurencją dla zaporożców, moskwiczy czy trabantów? Przecież ta konstrukcja naprawdę była ciekawa, w Europie Zachodniej takie rozwiązania zaczęto stosować nieco później - dodaje Buczek.

http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,11337832,Syrena_607_nigdy_nie_wyjechala_na_drogi__Teraz_ma.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie