Skocz do zawartości

Skansen Kolejnictwa"


Cronos

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Może nie jest to wątek militarny ale też ciekawy. Chce poruszyć opłakany stan polskiego kolejnictwa. Rozumiem że nie ma pieniedzy ale jak dalaj tak pójdzie to parowóz bedzie wielka atrakcją muzealna. Kto dzis pamieta albo widział prawdziwy parowóz w akcji, a w ruinach lokomotywowni w Pyskowicach rdzewieja dwa okazałe parowozy. Znajduje się tam jakis śmieszny skansen" który z skansenem nie ma nic wspólnego. Pod gołym niebem stoi kilkadziesiąt wagonów i pare parowozów. Teren nawet nie jest otoczony płotem i z dnia na dzień znikaja ich elementy. Skansen to może i był ale kilkanaście lat temu. Likwidując ten skansen można było przenieść te eksponaty do innych muzeów albo sprzedać w prywatne rece. A w wagonach schronienie mają młodzi amatorzy siarczystych jaboli i butapremu:/ czy naprawde nic nie da się z tym zrobić?! Bo zaniedługo bedziemy jeździć za granice oglądać parowozy:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Cóż, ciśnie się na usta jakże niestety popularne A oto Polska właśnie...". Rdzewiejących parowozów jest w Polsce naprawdę bardzo dużo - np. na samej jednej, dość zapyziałej (że tak powiem) stacji PKP Ścinawka Średnia na trasie Kłodzko-Wałbrzych (aktualnie już tamtędy pociągi nie kursują, choć w wakacje 2005 jeszcze jeździły) widziałem ich, o ile mnie pamięć nie myli, osiem sztuk.
Kto dzis pamieta albo widział prawdziwy parowóz w akcji". Ja widziałem - w 1995 r. jechałem pociągiem Retro na trasie Wrocław-Kobierzyce-Sobótka-Świdnica-Jaworzyna Śląska (i z powrotem tą samą trasą). Powiem, że od tego czasu żywię do kopciuchów" naprawdę duży szacunek, bo pamiętam, że ów pociąg Retro wyjechał z Wrocławia z 40 minutowym opóźnieniem na 60 kilometrową trasę. W Jaworzynie był punktualnie - zgodnie z rokzładem... Skansenów kolejowych z kopciuchami" pod parą jest w Polsce dość sporo.
Czemu PKP robi to co robi? Spytaj ich, a nie nas (chyba, że któryś z forumowiczów jest zorientowanym w tych sprawach urzędnikiem). Nie tak dawno PKP pozostawiła sobie beztrosko skansen w Jaworzynie Śląskiej (jedyny taki na Dolnym Śląsku), zabierając jedynie kilka czynnych parowozów - jedynie szybkiej akcji miłośników kolejnictwa należy zawdzięczać to, że złomiarze nie rozkradli reszty...

Pozdrawiam
Leuthen

PS PKP chyba nie zna tzw. prawd oczywistych, chociażby takiej, znanej już przez Niemców w XIX w., że kolej zarabia na przewozie towarów, a nie pasażerów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cronos - szopa" (to takie nasze gwarowe określenie na lokomotywownię) jest w rękach PKPy, ale parowozy - nie. Zawaliła się, gdyż PKPa nie zechciała oddać szopy w ręce pasjonatów kolejnictwa, którzy chcieli ją ratować, a jednocześnie nie zrobiła nic, by ją odremontować. Tuż obok znajduje się JEDYNY CZYNNY obecnie PRYWATNY parowóz normalnotorowy. I cała masa zabytkowego taboru , uratowanego przed palnikiem przez pasjonatów, wydających swoje prywatne fundusze na zwariowaną pasję. A że nie wszystko wygląda jak nowe? Cóż, myślę, że temat niszczejących zabytków techniki, i braku środków na ich konserwację nie jest ocby uczestnikom tego forum :(
Polecam jedno z wielu forów(fur? forumów?) MK (miłośników kolei), gdzie możecie dowiedzieć się więcej o chwalebnej działalności pasjonatów z Pyskowic.
Proszę : http://www.koleje.webd.pl/forum/

Leuthen - parowozów w Polsce jest z każdą chwilą mniej. Ścinawka to niestety, dzięki zaradności kolejowych barbarzyńców, szkielety parowozów. Skansenów z parowozem pod parą" jest niewiele, w zasadzie trzy. Czynna parowozownia w Wolsztynie, skansen w Chabówce, to jedyne dwa PKPowskie. Pyskowice - jedyny prywatny. Czy wiecie, że parowóz z Pyskowic zagrał u Wołoszańskiego (a dokładniej wysadzono go w powietrze", filmowo na szczęście, choć i tak reflektor mu się potłukł ;)
Jaworzyna - święta prawda, Leuthen, choć ostatnio dzieje się tam niezbyt ciekawie dla MK, za to ciekawiej dla miłośników harlei:
http://www.parowozy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=273

No to tyle, tytułem wstępu, pozdrawia Marcin, wąskie tory w Starachowicach:
http://www.kalito.martel.pl/forum/

Adminie, chyba nie złamałem tymi linkami regulaminu forum ;) ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Kolej nie umiała dbać o swoją historię jeszcze w latach 80-tych w Warszawie na stacji Warszawa Główna ( nie mylić z Centralną) znajdowało się Muzeum Kolejnictwa" było tam wiele unikatów i ciekawostek kolejowych łącznie z pociągiem pancernym.
Dziś jednak jak pokazują na swojej oficjalnej stronie wygląda to nawet nieźle. Tak że może z tymi skansenami PKP nie jest tak źle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do was prosbe,poniewaz nie jest to forum kolejowe,ale historyczne,czy mozna by w tym watku wklejac info i foto z wrakami kolejnictwa z waszych terenow lub kto gdzie co widzial,i tak bedziemy mieli troche z historii szynowej-pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cronos - a kim, że ty jesteś, aby zarzucać takie rzeczy ludziom, którzy uratowali przed pocięciem na złom masę maszyn i to nie tylko tych, co stoją w Pyskowicach, ale i choćby w Chabówce ?!!
Nie będę prostował, ani wdawał się w dyskusje z osobą, która pisze kompletne bzdury i widać nie ma bladego pojęcia, czym, przez kogo i na jakich zasadach działa tamtejsze towarzystwo !
Ciekawi mnie również ocena członków Towarzystwa - pisze to człowiek, który tam nawet nie podszedł, bo widać nie był zainteresowany Towarzystwem, a tanią sensacją wypisując coś, o czym nie ma pojęcia !
Słabo również patrzyłeś, bo w hali jest więcej parowozów, a na pierwszej fotce nie jest nawet parowóz - widać, jakim znawcą tematu jesteś !
Kolejna sprawa to, o jakim skansenie piszesz ?
W Pyskowicach nigdy nie było skansenu przed TOZKiOS ! Od 1998 roku działa tam Towarzystwo, któremu ciągle pod nogi były rzucane kłody. Niestety ciężko coś stworzyć bez mniejszego lub większego poparcia kogokolwiek poza zwiedzającymi, którzy poza przysłowiowym groszem nie mogą nas wspomóc.
Wnoszę również, aby administrator usuną ten temat.
Więcej o Towarzystwie działającym w Pyskowicach można dowiedzieć się z jego strony www.tozk.glt.pl

Oj troszkę się rozpisałem, ale krew człowieka zalewa kiedy poświęca potężne ilości czasu wraz z niemałymi funduszami i zostaje przedsatawiony w takim świetle !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie Pe, to że lokomotywownia zawaliła się pod ciężarem śniegu dowiedziałem sie niestety teraz. Byłem na stronce tego skansenu ( http://www.tozk.glt.pl/ )i jestem szczerze pod wrażeniem zaangażowania pasjonatów i tego że pomino tej katastrofy budowlanej nadal sprowadzają nowe nabytki i wierzą w odbudowe lokomotywowni. Ale pomyśl co poczułem jak zobaczyłem z daleka te kupe złomu" przypominającą lokomotywownie z tymi biednymi lokomotywawi wewnatrz. I smuci mnie to ze na teren skansenu może się dostać każdy i przy okazji tez wynieść dosłownie wszystko. A w dzisiejszych czasach i z nastawieniem Polaków, tabliczki Teren prywatny - zakaz wstepu" nie robia zupełnie nic a wręcz zapraszają złodzieji, bo jak coś zakazane to znaczy że jest tam cos wartościowego. W sumie to wina PKP, ale dla nich ta lokomotywownia to tylko pozycja w rejestrze budynków:(
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogner żle mnie zrozumiałeś. Nie jestem znawca tego tematu a wręcz nie mam zielonego pojecia. To że był tam skansen wnioskuje po licznych tabliczkach i napisach ze strzałkami z napisem Skansen" no chyba że miałem halucynacje. Nie żebym nie doceniał wojej" roboty. Sam koncze właśnie szkołe i mam całe wakacje i z chęcia popracował bym społecznie na terenie lokomotywowni. Każda pomoc się przyda. I po najważniejsze nie neguje faktu uratowania tych maszyn przed huta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dodam że w chwili obecnej myslę zupełnie inaczej niż w momencie zakładania tego wątku. Nie wiedziałem nawet o istnieniu tego towarzystwa ani o tym skansenie. Ale na pierwszy rzut oka szarego obywatela" wygladał naprawde strasznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że twoje pierwsze posty można zrozumieć tylko i wyłącznie w jeden sposób. Wydaje mi się jednak, żeby stawiać zarzuty tego typu komukolwiek należy mieć jakieś podstawy. Nie mając ich niepotrzebnie pisałeś takie bzdury. Widzę jednak, że zauważyłeś to i owo i zmienisz zdanie, nie po mojej wypowiedzi, a zobaczeniu tego, co stoi w Pyskowicach z bliska przed i wewnątrz drugiej hali.
Tak, więc zapraszam do Pyskowic do zwiedzania, albo i nawet do jakiś prac.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z wyjątkiem tego. Podobno mają się za niego zabrać. Rarytas, pp jedyny istniejący, przedwojenny polski motorowy. Fani kolejnictwa poprawią/uzupełnią bo ja nie zapisałem i już nie pamiętam szczegułów.
Miałem jeszcze super fotkę maszyny pod pełną parą, ale nie mogę teraz znaleźć.
A jakie super piękne wagony widziałem w hali w remoncie!
MIÓD !
Polecam to miejsce.
pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin Pe - miło poznać pasjonata parowozów :-) Pamiętam, że gdy zacząłem zbierać znaczki (a było to gdzieś między I a III klasą podstawówki), to pierwszym tematem były właśnie parowozy :-) i choć już dawno zarzuciłem tą gałęź kolekcjonerstwa, to klaser z kopciuchami" do dziś mi został.
To, że w Polsce są tylko 3 skanseny z czynnymi parowozami, jest dla mnie zakoczeniem. W wydanym w Szczecinie w 1993 r. informatorze pt. Retro. Pociągi, parowozy, wagony, skanseny, trasy turystyczne" praktycznie każdy z opisanych 20 skansenów (w tym 2 muzea) miał w ofercie przejazdy pociągami Retro"...
Na koniec małe pytanie - nie orientujesz się może, czy i jak można sie skontaktować z ludźmi opiekującymi się teraz skansenem w Jaworzynie, żeby ich wspomóc finansowo lub własnymi rękami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Tematów kolejowych na forum było trochę więcej choćby:
http://www.odkrywca-online.com/pokaz_watek.php?id=173036#173288
nie mowiąc już o arcyciekawym wątku pociągi pancerne"
który, nijako wiąże dwie pasje.
Pozdrawiam!
militarno-kolejowy lokfan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki lokfan za przypomnienie starego wątku...ten wagon o którym w nim pisałem nadal stoi i nie rusza się...bogner-może towarzystwo z Pyskowic mogłoby my pomóc?przeciez przy dobrej woli ze strony pkp można by go jakoś transportnąć-podoczepiac do różnych pociągów i w końcu wylądowałby na miejscu...po co czekać az się rozsypie w proch albo potną go na złom?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta koleja pod para nie jest tak tragicznie przynajmniej w Malopolsce. Latem co weekend 4-6 kursow po roznych trasach w samym krakowie jaki i koleja transwersalna Chabowka - Dobra kolo Limanowej i do Zakopca.

http://www.parowozy.pl/skansen/retro/retro2006/

Nachodzie w pociagach retro przewaznie jada Ty2 (niemiecki parowoz serii BR52 Kriegslok to tak w temacie forum), TKh49-1, nasz piekny austriak Tr12-25, Oelka Ol49-100, Tekatka TKt48-191 no Okazetka OKz32-2 nasza najukochansza goralka.

Dziekuje s=wszystkim kolegom ktorzy serce i dusze wkladaja w to aby kopciuchow pod para bylo jak najwiecej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leuthen - Jaworzyna, jak już pisałem, obecnie nie jest warta jakiegokolwiek wspomożenia :( Obecny właściciel muzeum właśnie postawił ultimatum KMK z Wrocka - albo zabierają swoje wagony, albo płacą haracz za ich postój". No comment. Poza tym murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść" - po tym, jak wolontariusze odrestaurowali kilka parowozów, zostali grzecznie poproszeni o niewtrącanie się do spraw Jaworzyny. Poza tym niejasna jest sprawa sprzedaży lokomotywy elektrycznej ze zbiorów muzeum prywatnemu przewoźnikowi, oraz prowadzenia ruchu kolejowego na bocznicy wbrew zakazowi UTK, patrz tutaj: http://wolf.ict.pwr.wroc.pl/ksk/dokumenty/pismo_z_UTK.jpg
Jedyne światełko w tunelu to parowóz Tkt48-l8, który szykują we Wrocławiu pod parę" za angielskie pieniądze, z tym że obecne muzeum w Jaworzynie nie ma z tym nic wspólnego.

Co do skansenów.... W 2003 ostatecznie zlikwidowano dział wąskotorowy" w PKP, przekazując samorządom, złomując lub pozostawiając bez opieki kolejki wąskotorowe, w tym kilka posiadających czynne parowozy. W większości przypadków był to ratunek dla wąskotorówek, które powoli odżywają w rękach pasjonatów, w tym profesjonalnego przewoźnika SKPL (Stowarzyszenie Kolejowych Przewozów Lokalnych). Śmigiel (niebawem czyny parowóz), Środa Wlkp (czyny parowóz) Krośniewice, Kalisz, Nałęczów, Mława, Bieszczady (miłośnicy kolei przywrócili zdjęty z pomnika parowóz do życia), Nowy Dwór Gd, Jędrzejów (czynny parowóz), Gniezno (czynny parowóz)- można wymieniać i wymieniać, generalnie mogło pójść znacznie gorzej, na szczęście wąskotorówki w dużej części są wpisane do rejestru zabytków. Moje" Starachowice, właśnie dzięki wyłączeniu ze struktur PKPy odżyły po ponad l0 latach - wznowiliśmy ruch turystyczny na części trasy, jak uporamy się z rekonstrukcją rozkradzionego torowiska (bagatelka - ponad 6 km szyn), wznowimy ruch na całej trasie. W planach jest uruchomienie parowozu wąskotorowego, stacjonującego na terenie Muzeum Wielkiego Pieca w Starachowicach. W Święta udrożniliśmy kolejny odcinek w Iłży. Może wojsko na rekonstrukcję bitwy pod Iłżą dojedzie wąskotorowym eszelonem? Choć to byłoby trochę wbrew historii, bo w l939 wąskich torów jeszcze w Iłży nie było.
Jedyną czarną owcą w wąskotorowym światku jest towarzystwo miłośników" kolei z Piotrkowa - nieumiejętnym działaniem, brakiem koncepcji, oraz (tak, tak) kultury osobistej, zrazili do siebie wszelkich decydentów, doprowadzili do fizycznej likwidacji Piotrkowskiej wąskotorówki. Miesiąc temu zakończono zrywanie torów :( A była to kolejka, którą mój ojciec mając 4 latka jechał w l938 roku na poligon w Sulejowie. Jechał z moim dziadkiem, wówczas sierżantem WP, wojskowym eszelonem. Mimo młodego wieku dokładnie to zapamiętał, nawet to, że dziadek konwojował wtedy 20 mauzerów, nówka sztuka z Radomia. Kawał historii odeszło wraz z Piotrkowską...
Natomiast co do skansenów normalnotorowych i parowozów pod parą" - od wspomnianego l993 roku nastąpiła (to niestety dobre słowo) RZEŹ czynnych, historycznych maszyn. Trwa ona niestety do dziś - nie tak dawno PKP zezłomowało w miarę kompletne 4 parowozy serii Ty43, mimo wcześniejszej decyzji o ich zachowaniu dla celów muzealnych. PKPowski beton rodem z PRLu za nic ma historyczną wartość, ale w końcu skąd my to znamy....


Pozdrawiam

Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie