Skocz do zawartości

motocykle z wykopu


zlywujek

Rekomendowane odpowiedzi

bema z mierzeji to zostala klasycznie spier......takie trafienie to powinno skonczyc w szklanej chermetycznej gablocie...bo to swiatowy unikat jest....a nie jakies tam remonty ..terazto zwykly kundel jest jakiech wiele....../mechanika nie od kompletu/...... takie jest moje zdanie.pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby wszyscy tak do tego podchodzili to w muzeach staly by zardzewiale klebowiska stali oblepione blotem i pieknie wyexponowane w hermetycznie zamknietych przezroczystych pojemnikach.Kazdy wie co woda ziemia,wilgoc i wietrzenie robi ze sprzetem..a na dowod niecodziennego znaleziska wystarcza dobre fotografie.Wcale nie dziwie sie ludziom ktorzy chca i przywracaja znalezione relikty do stanu z lat swietnosci.To ze czesc z nich robi to nie udolnie to inna rzecz..Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee Zływujku to twoje wykopki czy wyszperane w necie ?


osobiscie tez mam elementy motocykli wyryte :) kilka kraników stacyjke od Zundappa K800 (lub innych bo maja identyczne) kilka resztek manetek, siedzeń itd... no i wielkie plany skałdananie Ks600 znajomy ma i sie tymn zajmuje i ten motocykl jest nadzwyczaj lekki pod tyłkiem i poreczny... nawet sie nie spodziewacie jak !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myśle,że zlywujek sam powinien skończyć w hermetycznej gablocie...(ps.zlywujku hermerycznej pisze sie -samo H),
Motocykl jest w trakcie renowacji i niedługo wyjedzie ..i chyba narazie nie ma co mówić ,że została klasycznie spier...a narazie zlywujku to Ty klasycznie spier...
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a co do mechaniki...to zostały wymienione tylko aluminiowe częsci,które się poprostu utleniły (wymienionio karter silnika,skrzyni biegów,głowice i obudowę dyfra)
Wszystkie wewnętrzne elementy silnika, skrzyni,dyfra i głowic pochodzą z wykopanego motocykla...także tekst ptmechanika nie od kompletu/" jest chyba z kosmosu...swoją drogą ciekawe skąd zlywujek bierze takie newsy......widać ,że jest lepiej poinformowany ode mnie...a to dziwne bo to w moim garażu stoi ten motocykl...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arecki!
Po latach od Twojego trafienia przyjmij serdeczne gratulacje! To jest wynik hehe! Troszkę się nakopaliście..Ja tam tylko rower trafiłem kiedyś:) Odnośnie renowacji- jako że sprzęt jest Twoją własnością to ostatnie zdanie jest też w tej kwestii Twoje;) Osobiście bardzo interesuje mnie historia tego żandarmskiego kolosa (jeżdżę na uralu z gondolą i motory to moja pasja). Po kiego diabła trzymać w ogrodzie lub piwnicy akwarium w którym stoi korodująca ryła piachu" jak można jeszcze śmignąć na tym cudeńku! Liczę że wszystko Robisz dokładnie i powoli i kiedyś dane nam będzie zobaczyć tą beemkę w akcji na drodze! Dla mnie jesteś GOŚĆ"! :) Pozdrawiam serdecznie. R
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panie arku....dla mnie jest [bez przesady - admin].i nie mocze sie w nocy na jego widok.zwykly kundel....bo moze cudownie znalazl pan karter z takim samym numerem jaki byl w tej sztuce....bo jesli nie to zwykly skladak jest jakich wiele..a bledy to moge robic bo mam na to papier urzedowy....


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora admin 09:51 22-01-2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku muszę sprostować (co zawsze czynię w takich sytuacjach), to nie ja znalazłem ten motocykl.Bmw zostało znalezione w Mikoszewie przez kolege będącego na tym forum pod nickiem R51. Natomiast co do dalszych przemyśleń zlegowujka...to w sumie nie chce mi sie dalej ciągnąć tej dyskusji. Powiem tylko,że gdyby tak podchodzić do sprawy, to pewnie dziś transporter Sdkfz Rosie" byłby zalany w jakiejś galarecie...tak jak został znaleziony....Me 109 wyciągnięty przez Rekina" powinien zostać kupą pogiętych części... praktycznie nie powinno być żadnego latającego warbirda...bo zaręczam Drogi Panie,że np. w takim,latającym B17 zostały przeprowadzone takie remonty....że oryginalna mechanika jest już tylko wspomnieniem...wiem coś o tym, bo troche latam...także np remont płatowca = się praktycznie z jego wymianą. Także swoje mądrości proszę zachować dla siebie....poprostu rzecz gustu...a o gustach sie nie dyskutuje...i przynajmniej nie zaczyna sie w tak niegrzecznej formie...Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Temat bardzo ciekawy
Czytam poszczególne wypowiedzi i nasuwa mi sie od razu konkluzja. Są osoby, które czują temat, robią w temacie i maja pewne osiagnięcia. Są też tacy, którzy chcą zaistnieć na forum, ale daleko swoimi wypowiedziami odbiegają od realiów jakie panują w danej dziedzinie i zamęcają wątek. Moim skromnym zdaniem doprowadzenie pojazdu do stanu, który pozwala na użytkowanie (czytaj uruchomienie) jest sprawą jak najbardziej prawidłową (często kosztem wymiany części z innego pojazdu lub dorabianymi częściami). Nie sądzę jednak, że wymienione części od razu lecą do kosza. Jeżeli się nie nadają do eksploatacji można je wtedy właśnie wsadzić w ową galaretę" po uprzednim solidnym zakonserwowaniu. Ja przerabiam podobny temat z Sokołem 1000 (już kilka lat). Wszystkie części, które absolutnie nie nadają się do zastosowania (ze względu na zniszczenie) stanowią doskonały materiał do tworzenia tzw. egzemplarza stacjonarnego (tzw. do kominka"). Ale ja mam akurat to szczęście, że posiadam dużo części podwójnych". Miedzy innymi błotniki, które posiadają oryginalny lakier, a są przysłowiowym durszlakiem nie nadajacym się absolutnie do piaskowania przeznaczam właśnie na ten egzemparz. I nie przychodzi mi do glowy,żeby usuwać lakier z oryginalnymi szparunkami (zostanie jako wzór dla innych rekonstruktorów). Dlatego proszę się nawzajem nie obrzucać błotem, a brać za robotę.
I jeszcze jedno: wytykanie komuś literówki" to nie na tym forum, proponuję skierować to do Pana Miodka. Ten sie nie myli kto nic nie robi (ja na forum zawsze piszę szybko nie mam czasu ani ochoty sam siebie poprawiać, skoro tekst jest i tak zrozumiały.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie restaurujących pojazdy zabytkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z opinią kolegi CWSM111, no może z jedną małą różnicą-ja staram się jednak użyć maksymalnie dużo części od tego egzemplarza (dlatego np. błotniki -można kupić bardzo profesjonalne kopie ale ja wolałem reanimować oryginały z wykopka. Nawiązując jeszcze do tematu...ruszać..czy nie ruszać? to uważam,że pojazdy z minionej wojny nie są mumiami egipskimi, które należy podziwiać przez szybe.Myślę,że można je eksponować, w nazwijmy to, -użytkowy sposób.Zastanawiam się, co by się stało gdybym faktycznie zagalarecił" to R51 w jakimś akwarium...? no i co???? miałbym spędzać jakieś gorące" noce w garażu przed szybą??? ...może kogoś takie coś bawi, mnie niestety nie. Napewno większą atrakcją będzie ujrzenie takiego motocykla w akcji" na jakiejś imprezie, niż jakaś domowa hodowla".A jeszcze powiem wam,że z opiniami o zachowaniu tego motocykla w stanie nienaruszonym, to spotkałem sie głównie ze strony handlarzy, którzy wmawiali mi jaki to ja głupi jestem....bo tyyyyyle ojro" bym za to od Niemców dostał....No to odpowiem na to,że jeszcze w momencie kiedy motocykl był nietknięty, to napisałem do fabryki BMW- wysłałem im fotki i prosiłem o ustalenie losów motocykla(po nr. ramy i silnika).Oczywiście otrzymałem z archiwum firmowego wyczerpujace informacje....z życzeniami pomyślnej restauracji pojazdu!! Jakoś nikt ,nawet w firmie BMW, nie wyjawił chęci,żeby pozostawić motocykl w nienaruszonym stanie. Także ja nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia i zachęcam innych włascicieli wykopków,żeby też spróbowali przywrócić je do życia".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie