Skocz do zawartości

Ciekawe tam mają prawo...


wilzken

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co wiem, takie samo rozwiązanie jest proponowane przez niektórych posłów PiS w trakcie prac nad nowelizacjami polskich ustaw.
Znalazłeś coś, opłacasz podatek i jest twoje legalnie, muzeum czy ktokolwiek inny może to odkupić od ciebie za cenę rynkową.
Pisałem już o tym w wątku o gościu, który 40 lat temu odsprzedał skarb monet dla muzeum, a teraz doszedł do wniosku, że dostał za mało kasy i chce odszkodowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby znaleźć,trzeba szukać,więc jeden przepis regulujący prawo własności niewiele zmieni u większości poszukiwaczy.
Proponowałbym po pierwsze obowiązek zgłaszania o odkrytych zabytkach,następnie określenie się państwa czy jest zainteresowane zakupem po cenach rynkowych- jeśli tak to ok, jeśli nie,to tak jak mówisz podatek i do kieszeni.
Zastanawiam sie tylko,czy w związku z tym procederem zacznę nabywać praw do emerytury, no bo skoro płacę podatek to chyba tak. Nie wiem tylko jak naliczać sobie lata pracy.
Pozdrawiam Adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukać możesz: żaden przepis nie zabrania posiadania wykrywacza, ani łopatki saperskiej, ani np. odpowiednio wyszkolonego psa. Ograniczenia są tylko co do miejsc, w których poszukiwań prowadzić nie wolno, wymieniałem już je raz, ale powtórzę w skrócie: stanowiska archeo, rezerwaty przyrody, pola i lasy bez zgody właściciela lub administratora.
Idea jest dokładnie odwrotna niż w twojej propozycji, znalazłeś coś co teoretycznie należy do Skarbu Państwa i to ty płacisz podatek w symbolicznej wysokości, bo kilkunastu % wartości tego czegoś, a jeśli państwo jest zainteresowane to odkupuje od ciebie to, co już jest twoją własnością za 100%.
Podatek nie daje ci praw do emerytury, tylko ewentualna składka ZUSowska lub w II filarze.
Głównym problemem jest jak na razie we wprowadzeniu tego systemu zagadnienie co zrobić z już istniejącymi kolekcjami znalezisk, a więc potrzebny byłby jakiś okres abolicji na zgłoszenie tych przedmiotów i tu rodzi się problem kar za ewentualne zgłoszenie przedmiotów np. pochodzących z rabunku grobów wojennych, co do których toczyło się lub toczy dochodzenie prokuratorskie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego piszesz tylko o grobach wojennych,czy według Ciebie starożytne pochówki to nie groby? Tak zwana archeologia jest zapewne według Ciebie nauką,ale to w żaden sposób nie tłumaczy naruszania spokoju tych zmarłych.Powiedz mi ilu Twoich znajomych posiada w swoich kolekcjach takie grobowe pamiątki? Pewnie Ty też miałbyś się czym pochwalić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łysy" czytaj to co ja piszę, nie to co chcesz przeczytać - przeciez jasno napisałem, że stanowiska archeologiczne są chronione i groby wojenne też, tylko jedne przez inną ustawę (o zabytkach), a drugie przez inną. Problemem jest nie tylko to, co się znajdzie po wprowadzeniu nowego prawa, ale też to co już jest u ludzi" - tak samo było z wprowadzeniem europejskiego przepisu o posiadaniu i rejestracji zwierząt egzotycznych, pamiętacie?
To są wszystko na razie projekty, ale każdy kto myśli poważnie o jakiejkolwiek formie legalizacji swoich poszukiwań, a przez to także i zabezpieczenia kolekcji przed konfiskatą, powinien je uważnie śledzić i wyrażać swoją opinię, bo musimy wypracować kompromis prawny - takie uwagi jak twoja łysy" odnośnie moich zbiorów temu nie służą, nie wydaje ci się?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje zbiory to, szczerze mówiąc mnie nie interesują, a temat grobów sam poruszyłeś, natomiast to Twoje czcze gadanie na temat polskiego prawa nie wnosi nic nowego poza tym powołujesz się tylko na niektóre przepisy.Przeczytaj Sobie jeszcze raz ustawę i nie pisz ludziom takich bzdetów, że wystarczy tylko pozwolenie właściciela gruntu i można się swobodnie z wkrywaczem pokazać bo możesz w ten sposób komuś bardzo zaszkodzić. Jak sam widzisz nie jest to takie proste jak Ci się zdawało.
Pozdrawiam Adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie denerwuj się tak -
sam napisałeś w dwóch postach zdania wzajemnie sprzeczne:
Powiedz mi ilu Twoich znajomych posiada w swoich kolekcjach takie grobowe pamiątki? Pewnie Ty też miałbyś się czym pochwalić..."
a później:
Twoje zbiory to, szczerze mówiąc mnie nie interesują".
Jeśli moje, jak sam piszesz, czcze gadanie" i zdety" cię nie przekonują, to twoja sprawa. Nie mam zamiaru trzeci raz z rzędu ci tłumaczyć, że sprawę poszukiwań regulują u nas różne przepisy prawne i zależnie od tego gdzie je prowadzisz możesz świadomie lub nie naruszyć kilka różnych uregulowań prawnych (o ochronie zabytków, o ochronie przyrody, o miejscach pamięci itd.), zależnie od statusu, jaki dane miejsce posiada. Są na forum leśnicy, uświadamiali już kilka razy pod jakimi warunkami można prowadzić poszukiwania na terenach leśnych.
Na stanowiskach archeologicznych wolno tylko pod nadzorem archeologa i za zgodą konserwatora zabytków. Są na forum i tacy, którzy z tych możliwości już skorzystali. Może się odezwą.
W najnowszych tendencjach dotyczących tych uregulowań prawnych istnieje tendencja do ich liberalizacji i ujednolicenia. Ta tendencja napotyka na pewne trudności, zarówno ze strony osób zajmujących się ochroną zabytków, jak i poszukiwaczy, bo jedna strona musiałaby zrezygnować z części swoich uprawnień", a druga zrezygnować z części swojej swobody". Dopóki się tego nie ureguluje będzie tak jak do tej pory: ochroniarze" będą cieszyć się, że policja i prokuratura ściga groźnych przestępców niszczących zabytki, a poszukiwacze" po każdym udanym wypadzie radośnie eksponować fanty, wyrwane krwiożerczemu reżimowi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie