Który to wpadł do dziury?

Turysta trzy dni wzywał pomocy, cudem ocalał
Wycieńczonego 40-letniego turystę, który przez trzy dni był całkowicie odcięty - od świata, bez jedzenia i picia - wydobyli z nyskich fortów strażacy - informuje serwis 24opole.pl.
Załoga pogotowia ratunkowego zabrała go do szpitala. Jak wynika ze wstępnych ustaleń służb ratunkowych, 40-letni mężczyzna, trzy dni temu penetrując nyskie forty, przypadkiem wpadł do głębokiego na czternaście metrów szybu wentylacyjnego. Niestety turysta nie posiadał przy sobie telefonu komórkowego. Pozostało mu jedynie wołanie o pomoc. Na szczęście skuteczne - informuje serwis opole24.pl.

Na stronie NTO, jest o tym artykuł.

pomsee dlugo nie pisal :>
Szczescie ma koles ojj - jakby go znalezli za 10 lat to bylo by ze z epoki :)

Niech ci zlomiarze wyciagnąl wlasciwe wnioski, z tego zdarzenia i przestaną szabrowac forty.
Chcialbym przypomnieć, ze kilka lat temu pocieli i sprzedali na zlom zabytkwa armate z Nyskich fortów !

Ja bym sie zastanowił, kto pozwolił tą armatę im ukraść i sprzedać? Gdzie były właściwe służby od tego wówczas?

ścigali faceta ,który przy pomocy wykrywacza wykopał na polu siedem guzików :)

Kradniesz armatę to w porządku,namierzają cię z piszczałką w terenie-bandyta,łobuz,grabieżca dać jakieś pięć latek.Niech wie że co państwowe to nienaruszalne.Dobrze że nie ma kar chłosty,za monetę 20batogów,za chełm 30 razów witką leszczynową.

Nie ma się z czego śmiać, sam bym kiedyś wpadł do głębokiej studni, którą zasłaniały chwasty i krzaki... w ostatniej chwili dojrzałem że coś jest nie tak. A w lesie i kilka ładnych metrów pod powierzchnią ziemi, to nawet komórkę można sobie wsadzić w... kieszeń.

I nie było mi do śmiechu, od tamtej pory staram się zawsze z kimś jeździć a guziki"...