Skocz do zawartości

superszpieg M. Zacharski


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 90
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Interesujący temat - chyba jedynego tak znanego osiągnięcia polskiego wywiadu w USA. Interesowałem się kiedyś tą historią.

Zacharski znalazł się w USA w 1976 roku. Typowy przykład otwarcia na świat epoki Edwarda Gierka i zresztą sukcesów, bo został dyrektorem spółki Polamco", która miała się zajmować importem polskich urządzeń (m.in silniki elektryczne i obrabiarki) co dziś trudne do uwierzenia, na rynek amerykański. Spółka

Podobno na początku był agentem zamrożonym". Jego głównym celem stało się zawarcie znajomości a w końcu werbunek pewnego obywatela amerykańskiego zatrudnionego w Hughes Aircraft Company. Amerykanin stał się potem wysokopłatnym agentem, dostarczał wielu bardzo cennych materiałów.

W końcu na trop współpracy wpadło FBI i aresztowało pod zrzutem zdrady obywatela własnego kraju a wkrótce potem w czerwcu 1981 roku Zacharskiego, skazanego po procesie na długoletni wyrok 30 lat więzienia.

Domniemywa się, że faktycznym powodem wpadki Zacharskiego była ucieczka na zachód pewnego oficera MSW, który zdradził CIA wiele informacji wskazujących na możliwość szpiegowania przez Zacharskiego.

Wiele faktów z tej sprawy pozostaje dalej w mrokach tajemnicy, do końca nie wiadomo nawet w USA, co tak naprawdę zdobył Zacharski, ale straty technologii szacowano na setki milionów dolarów.
Amerykanie oferowali mu ponoć za ujawnienie szczegółów działalności darowanie kary, pieniądze i nową tożsamość, ale bezskutecznie.

W końcu w roku 1985 roku Zacharskiego wymieniono za aż 25 agentów amerykańskich schwytanych na wschodzie.
Proporcje wymiany, jak widać były bardzo wymowne i wskazywały jak drogo oceniano wartość Zacharskiego w USA.

Generał Kiszczak zarzekał się że ze sprawą Zacharskiego Rosjanie nic mieli wspólnego, potem im dopiero przekazywano w ramach współpracy służb w ramach wymiany pewne zdobyte materiały, wysoko ocenione też w Moskwie.

Ot, jedna z ciekawszych mrocznych tajemnic walki na cichym froncie" Zimnej Wojny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcam do porównania wątku o prototypie najnowszego czołgu amerykańskiego" przejętego przez służby specjalne Układu Warszawskiego z dwóch następujących książek:
1. W. Suworow, Lodołamacz,
2. W. Bereś, J. Skoczylas, Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko.
Pozdro!
PS. Też robota Zacharskiego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o tym czytałem ale z innych nieco źródeł.

Nie wiadomo czy była to robota Zacharskiego, ale nie można też tego wykluczyć. Zachód zbierał wtedy informacje o sprzęcie ZSRR w zasadzie z pól bitewnych Wietnamu, Afganistanu (ale z wzajemnością) i Afryki i Bliskiego Wschodu.

Tu druga strona wycięła numer podobny, lecz wyrwano sprzęt sprzęt w stanie labolatoryjnym. Numer na wyrwanie czołgu jak opowiadał gen. Kiszczak z transportem czołgu z USA do Turcji i zawinięciem ze statku w Grecji na statek do Warny, byłby bardzo prawdopodobny aczkolwiek, upokarzający dla Amerykanów.

Zacharski miał specjalizować w szpiegostwie technologii wyższego kalibru, technologii rakietowych, radarowych, elektroniki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer!
No tak. Ponoć Zacharski zdobył dokumentację myśliwca F-15, rakiet Patriot oraz kilku" innych gadżetów. Wspominał o tym Kiszczak, choc krygował się nieco jeśli chodzi o szczegóły.
Wracając do czołgu. Na pierwszy rzut oka był to ogromy sukces - zasunąć" Amerykanom prototyp najnowszego czołgu. Jeśli jednak człowiek się trochę zastanowi, to dojdzie do wniosku, że coś tu nie gra. Po jaką cholerę czołg wysłano do Turcji? Mało miejsca do testów w USA? Czołg podróżował bez jakiejkolwiek eskorty? Nonsens! Przecież był to prototyp NAJNOWSZEGO czołgu, który miał być niebawem przyjęty na uzbrojenie jako czołg podstawowy! Co z zachowaniem ścisłej tajemnicy? Coś tu nie gra!
Moja konkluzja jest taka. Amerykanie zagrali z sowietami w ch***! Podsunęli im do wzięcia" prototyp czołgu, który nie miał nic wspólnego z czołgiem jaki miał być produkowany seryjnie (XM-1 to nie było to samo co późniejszy M-1 Abrams!). Uczynili tak świadomie, celem dezinformacji Sowietów o rzeczywistym zaawansowaniu swojej techniki pancernej. Najciekawsze jest to, że posłużono jednym z autentycznych prototypów, którego wdrożenie do seryjnej produkcji zarzucono (faktycznie Amerykanie poszli w kierunku turbiny oraz armaty 120 mm). W ten oto sposób Sowieci jeszcze kilka lat łudzili się, że dysponują przewagą nad bronią pancerną NATO.
Pozdro!
PS. Ponoć ten Abrams znajduje się w Kubince...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sowieci nie musieli się łudzić nad przewagą pancerną nad NATO, bo zwyczajnie ją mieli, a o wielu typach pojazdów Amerykanie dowiedzieli się dopiero po zakończeniu zimnej wojny - np. czołgi T-64, które w czasach powstania okazały się nie mieć równych na zachodzie, wozy BMP-2, BMP-3, czołgi T-80 (z napędem turbinowym), czy rewelacyjne czołgi T-90, znacznie lżejsze od modeli zachodnich, z większą siłą ognią, o takim samym stopniu ochrony i z niespotykanymi na Zachodzie wyrafinowanymi systemami wspomagającymi ochronę (Sztora czy Arena). Żaden z pojazdów tego typu nigdy nie opuścił ZSRR, żaden analityk zachodni nie miał możliwości nawet oglądania bardziej szczegółowych zdjęć pojazdów.
Używanie przez cały czas zimnej wojny czołgów T-55, T-62, uniemożliwiało zapoznawanie się z nowymi typami uzbrojenia.
Do tego dochodziła bezapelacyjna przewaga liczebna w czołgach.

Co do Abramsa - można zakładać że fakt zdobycia go miał miejsce, aczkolwiek okoliczności może nigdy nie poznamy.
A w wojnie wywiadów każdą porażkę można szybko przekuć w celową dezinformację" co nie zmieniałoby faktu że po takiej stracie, trzeba by od nowa przemyśleć koncepcję pojazdu i jego rozwiązań technicznych a jednocześnie nie wyrzucić milionów w błoto przez całkowite odrzucenie.

Zresztą coś podobnego nastąpiło przy historii MiGa-25 w związku z ucieczką Bielenki - samolot poddano gruntownej modernizacji, a na koncepcji samolotu skonstruowano MiGa-31.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeciwieństwie do Angoli, w Afganistanie Amerykanie nie zdołali wyciągnąć nic grubego". Co innego stwierdzić obecność nowego typu wozów, a co innego móc dokładnie przeanalizować konstrukcję. Więszą zdobyczą w Afganistanie były tylko fragmenty śmigłowców Mi-24.
Poza tym z wzajemnością najnowsze wersje Stingerów" wysłane do testowania do Afganistanu wpadały w ręce Rosjan, którzy szybko wprowadzili skuteczne środki przeciwdziałające.

Zresztą na bazie BMP-1 i BMP-2 zaprojektowano właśnie amerykańskiego Bradleya.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapominasz acer ze w owych czasach toczyła się równocześnie wojna Irak Iran i tenże sprzęt był tam w uzyciu jak najbardziej po stronie Iraku - o czym zresztą sławny agent B.Wołoszański komponował programy propagandowe -jak to brzydka Francja sprzedaje broń Irakowi

w owych czasch (1978 rok -okolo ) działo ZSU 4x23 jadąc na poligon musiało byc zgodnie z instrukcją obudowane konstrukcją drewniana i okryte brezentem - co by szpiedzy w Polsce nie mogli zoczyc tak wybitnego wynalazku ruskiej mysli technicznej - było to tym bardziej śmieszne że równocześnie w Dzienniku telewizyjnym pokazywano wraki tychże wozów

Wracając do Zacharskiego -polskiego szpiega pracującego ku chwale Wielikiej Rosiji zastanawia mnie tylko sprawa Oleksego - co chciał osiagnąc ? w czyje łaski się wkupic ? co to w ogole była za gra ?
No i chyba nie napisał do KGB podania o zwolnienie z miesiecznym terminem wypowiedzenia

Czy kiedykolwiek sie tego dowiemy ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra uwaga Parowozie o wojnie Iracko-Irańskiej, ale tu również sprzęt trafiał w obydwie strony, można powiedzieć z wzajemnością. Czy były tam akurat BMP-2 ? Nie szukałem, więc zwyczajnie nie wiem, bardziej interesowałem się tematem Angoli (vide Cuito Cuanavale).

ZSU 4x23 - masz na myśli oczywiście legendarną Szyłkę.

Wtedy w 1978 roku stosowanie takich środków ostrożności faktycznie było trochę niepoważne, gdyż o Szyłkach i ich skuteczności było wiadomo od czasu konfliktu granicznego z Chinami, Wietnamu czy szczytu sukcesów trakcie Yom Kippur.

Potem Amerykanie powielili pomysł z rakietami Shrike" i wymyślili inne samonaprowadzające się rakiety na włączony radar Szyłki. Rosjanie też niespecjalnie długo chyba utrzymywali ten typ uzbrojenia.

A co Zacharski robił w sprawie Oleksego to nie tu na razie spekulować. Nie wiadomo jak dalej potoczą się sprawy.
Na razie jeden polityk a drugi biznesmen i chyba im dobrze z tym.

Ja bym tam nie przesadzał z pracą dla chwały Rosji, agentem to jednak był polskim, i miał nasze obywatelstwo, a kwestie co potem gdzie trafiało co zdobył to już inne sprawy.
Zacharski zawsze pozostawał otoczony nimbem sławy po sprawie amerykańskiej, Rada Państwa odznaczyła go zdaje się Krzyżem Zasługi, do tego natychmiastowy awans i wysoka nagroda pieniężna - odszkodowanie za kilka lat więzienia.

Jaka tam gra z Oleksym, Wałęsa cały czas próbował wprowadzić system prezydencki", to były resorty prezydenckie", do tego wybory, ale niestety nic nie pomogło a kapcie z nóg spadły i trzeba było opuścić Belweder.

Wcale nie wiadomo czy ww Panowie O. i Z. nie znają się prywatnie a może bywają u siebie na rautach a do TV co innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Większość technologicznych materiałów zdobytych przez Zacharskiego trafiała bezpośrednio do Rosjan, z tej prostej przyczyny, że dla naszych była to przysłowiowa czarna magia"

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze i tak, ale na zasadzie machniom", materiały szły za materiały nas szczególnie interesujące z kierunków Europy Zachodniej (Niemcy Zachodnie, Francja, Wielka Brytania).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem ten program ZACHARSKI po tylu latach podłączony do wykrywacza kłamstw bez problemu go oszukał nie wiele wiem o tej historii ale skoro Zacharskiego wymieniono za 25 agentów to musiał wiedzieć coś bardzo ważnego chętnie dowiem się czegoś nowego w tym temacie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby wykrywacz kłamstw" działał to trzeba ułożyć specjalną strategię zadawania pytań, trzeba wiedziać o co pytać i w którym momencie a przede wszystkim odpowiada się TAK/NIE, a nie całymi zdaniami jak Zacharski w TVNie. Ten ich wykrywacz to pic na wode.Chociaż pewnie Zacharski potrafi oszukać takie urządzenie, bo nie jest to takie trudne a pewnie jeszcze jakieś szkolenie przechodził.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie