Skocz do zawartości

WYKRYWACZ NOWAK V1 POWRÓT PO LATACH! NAJGŁEBSZY


kompdjk

Rekomendowane odpowiedzi

Zakupiłem wykrywacz typu P.I. NORTRONIK MODEL V5 półtora m-ca temu. Gościu przywiózł urządzenie niekompletne i zobowiązał sie przesłać reszte pocztą. Miał wysłać dodatkowa pokrywę na zasobnik akumulatora, instrukcję i karte gwarancyjną. Po paru dniach zadzwoniłem,Pan powiedział ,że obiecuje wysłać dzisiaj, kolejny tydzień i nic, telefon, obietnica i nic. Teraz nie odbiera telefonów,zna mój numer, nie reaguje.Wykrywacz co prawda działa,ale nie za ciekawie,po ustawieniu czułości i dyskryminacji widzi bazalt, rudy metali a nawet niewielkie ilości rdzy. Przełącznik selektora daje efekt zmniejszenia czułości i zasięgu więc moneta widziana w pozycji 3 na 20 centach na pozycji 4 znika całkiem, ale kawałek bazaltu o wadze 10 dkg na 10 centymetrach dokucza nadal., WQtrakcie szukaniasygnały pojawiają się już 20 cm obok cewki, więc trudno jest zlokalizować dokładnie. Pseudo wskażnik głębokości pokazuje cuda, więc jerzeli ktoś chce zakupić coś takiego , to warto poomyśleć,ja dałem się nabrać. Ładnie wygląda i nic poza tym, a gościu powinien sprzedawać piasek na pustyni , takie ma gadane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Witam
używam od kilku miesięcy, ma swoje plusy i minusy, ale zasięg jest szokujący. Z mojej strony gorąco polecam. Nie zgadzam się również ze stwierdzeniem że ładnie wygląda i nic poza tym. W sumie kupiliśmy sześć sztuk od pana Zbyszka i efekty przez trzy miesiące są lepsze niż przez kilka sezonów z Minelabami i Garretami. Ale to tylko zdanie moje i znajomych używających tego wykrywacza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry sprzet sam sobie robi reklamę.
Tez mi sie zdaję że owiewka troche przesadza,takich garażowych konstruktorów to w polsce jest pełno.Chodzi o to zeby zamydlic oczy i zeby klient kupił,a potem gwarancja to tylko do drzwi.Lepiej nie zawracac sobie głowy i kupić dobry zachodni sprzet i cieszyc sie poszukiwaniami , a nie walczyć se sprzetem w lesie lub na polu podczas gdy nasz kolega wyciaga monety i inne fanty z ziemi.
pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie garażowe sprzety to lipa. Np Salamandra to bardzo udany sprzęt. Bez problemu moze konkurować z zachodnimi sprzetam typu minelab czy garret. Używam jej przez 2 lata i nie mam się do czego doczepić. Jest dobrze wyważona, zasiegi są imponującei dobra jakość wykonania.

Pzdr Thom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi że mój post nic nie wnosi poza tym że jest lepszy od Minelabów i Garretów. Dalej jednak będę się tego trzymał, oczywiście mam tu na myśli szukanie tzw. militarki. Faktem jest że nie jest on stworzony na monetki i tutaj zachodnie konstrukcje są oczywiście lepsze. Swoją opinię wyraziłem po kilkudziesięciu wypadach w teren z wykrywaczem Nowaka, oraz użytkowaniu przez dwa lata Garretta CX 2. Również znajomi którzy użytkowali wcześniej wykrywacze z wyższej półki" (np. Minelab Sovereign) są pod wrażeniem tego PI. Z testów które przeprowadzaliśmy okazało się że Nowak ma średnio dwa razy większy zasięg na większe przedmioty niż nasze wcześniejsze wykrywacze. Nie będę robił reklamy, to co napisałem to jedynie moje i znajomych odczucia wynikające z używania ww. wykrywacza. Ma oczywiście minusy np: duży pobór prądu, niestabilność podczas pracy w deszczu (spotkało mnie to dziś), słaba dyskryminacja, parę spraw technicznych można by rozwiązać inaczej, ale użytkuję go bez problemów. Na koniec chciałbym się odnieść do opinii kol. jareckidom, otóż u mnie nie ma problemów z namierzaniem, nie znajduje rud metali, ani drobin rdzy. A na zdjęciu efekt dzisiejszego wypadu z omawianym wykrywaczem.
pozdrawiam
owiewka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Witam wszystkich, to moja pierwsza odpowiedz na forum.Generalnie jestem człowiekiem który wiele nie udziela się publicznie, mam inne podejście do poszukiwań i wypracowane przez lata podejście do tematu.Staż poszukiwawczy mam już spory, wobec czego chcialem napisać coś o Nowaku V5 jako że zakupiłem go telefonicznie ok. rok temu. Szukałem sprzętu do głębokich poszukiwań.Mam minelaba na pola i drobiazgi, ale potrzebowałem PI na głęboką militarkę, gdyż od paru lat nie miałem wiekszych sukcesów na tym polu chodząc z minelabem.

Zaczne od minusów. Podejście Pana Nowaka do klientów jest na poziomie roku 89'kiedy to trzeba było dobijać się drzwiami i oknami do garażowych producentów o zrobienie prostego PI by móc rozpocząc poszukiwania (wtedy taki sprzęt wystarczał).Pan Nowak pięknie mówi (złotousty), ale nie przechodzi do czynów.Na sprzęt czekałem bardzo długo.Wielokrotnie dzwoniłem i zapewniano mnie że wykrywacz został wysłany po czym okazało sie że jednak brakuje częsci jeszcze nie jest wysłany.Standardowym też stało się hasło:
Już, już, już wysyłam! pojutrze będzie u Pana" oczywiście cisza. Podejście i zbywanie klientów pan Nowak ma opanowane do perfekcji. Mogłbym pisać więcej ale nie o to chodzi. Tak więc obsługa klienta w skrócie to jedna wielka pomyłka. Sprzęt po wielu telefonach w końcu dotarł. Jest lepiej wykonany niż stary wykrywacz Nowaka, ma ala" zachodni kształt i ładnie się prezentuje. Zdziwiło mnie wyważenie! Jest rewelacyjne!! Po całym dniu uzywania detektora ręka nawet nie drgnie ze zmęczenia! Minimalnie poprawiła się jakość elektroniki.Ładnie sprzęt wygląda.

Przejdzmy do meritum.Zasięgi są naprawde godne podziwu!. Znalazłem klamre piechoty z głębokości 60cm z dna okopu!!!teren był pięknie wyczyszczony przez poszukiwaczy z whitesami i innymi wykrywaczami na drobnicę (sam tam szukałem) dostałem słaby sygnał i pomyslałem: Co tam spróbuję!". Po wykopaniu małego dołka wsadziłem cewkę i sygnał wyraźnie przyspieszył.Wiadomym było, że jest to sygnał pominięty przez wcześniejszych poszukiwaczy. Saperka austriacka została wyciągnięta przy silnym sygnale z głębokości około metra z dna ziemianki. Identyfikacja wizualna (diody) działają bardzo dobrze. Pod sondą wiem kiedy mam łuski, ktorych nie trzeba kopać.Selektor czułości też działa dobrze.Kosztem zasięgu zmniejsza sie czułość na małe przedmioty i wyłapuje tylko duze sygnały. Niestety małe druciki zawsze bedzie sygnalizował, taką nature ma PI. Z bazaltem nie miałem do czynienia, jednak na pozycji 4 wycina pięknie każdą łuskę i z mrowia sygnałów za przedpiersiu okopu udaje mi się na tym ustawieniu wyłapywać bardzo smakowite przedmioty (oczywiście większe od łusek). Co do sygnałow w odległości 20cm od cewki jest to prawdą, ale dla mnie jest to tylko zaleta! Znacznie zwieksza się pole które przeszukuje sygnałem! Jesli cos mi wzbudza wykrywacz to zatrzymuje się i kieruję sondę w stronę sygnału, jest to informacja ze coś duzego czai się w okolicy! Panowie, to jest sprzęt do lasu i w tej sytuacji to jest jego ewidentną zaletą. Nawet jeśli sygnałow w okolicy jest więcej to bez problemu udaje mi się namieżyć co gdzie leży po natężeniu sygnału.Jest to bardzo prosta i podstawowa umiejętność niezbędna w użytkowaniu każdego wykrywacza. Panie Jareckidom, proponuje osłuchać wykrywacz. Kolejna kwestia. Wskaźnik głębokości. Działa tylko na cewce 35cm, trzeba się troche pogimnastykować z wykrywaczem ale szybko i prosto można określić czy przedmiot jest pod sciółką czy leży znacznie głębiej. Na cewce 65 cm wyskaźnik nie działa, ale Nowak informował mnie o tym. Jeśli chodzi o skuteczność.... W te wakacje pojechałem z Nowakiem na miejsce starcia żołnierzy AW z zołnierzami carskimi. Miejscówka była znana w naszym gronie od lat i od lat była systematycznie przeszukiwana (głeboki las) do tego stopnia, że wyjazdy przestały miec sens. Nic już minelabami i whitesami nie dało się znaleść. W jeden tylko dzień z ziemi wyskoczyły takie przedmioty, że znajomi do dziś gryzą się w wargi, że mogli zainwestować w sprzęt na okopy wcześniej i przetrzepać okolice przedemną.

Teraz minusy.
Jest bardzo mało odporny na deszcz. Podczas deszczowej pogody wykrywacz dostaje wilgoci i pokazuje błędne sygnały lub traci sygnał, wzbudza się niepotrzebnie. Sposobem jest owinięcie folią i taśmą. W trakcie rocznego użytkowania tylko raz trafiłem na miejsce 10x10m które było tak silnie zmineralizowane że Nowak dawał ciągły sygnał (nie wiem co to było ale ziemia miała dziwny kolor). Raz zepsuł mi się włącznik wykrywacza. Usterkę sam naprawiłem (przelutowałem styk i wymieniłem dla pewności włącznk)

Podsumowując jest to bardzo skuteczne narzędzie do szukania militarki. Jest dobrą kontynuacją sprzętu z lat 90-tych. Nie nadaje się do szukania monet itp. ale również je znajduje (drobiazgi żołnierskie jakie znajduje na okopach). Trzeba pamiętać, że jest to sprzęt tylko do lasu! Jest bardzo głęboki,lekki i dobrze wyważony.Szkoda tylko że jest duży poroblem z podstawowym porozumiewaniem się z konstruktorem. Trudny człowiek. Osiągi i przyjemność z kopania spada wprost proporcjonalnie do opadu deszczu, ale można sobie z tym poradzić.

Generalnie przypomniałem sobie stare czasy kiedy chodziło się tylko z PI. Znaleziskami również. Zdecydowanie nie jest to rozbudowany Jabel. To tak jak by powiedzieć że Minelab xxx to rozbudowany Rutus xxx. Mój minelab uzywany jest teraz tylko na pola a Nowak na militarkę. Jestem z tego rozwiązania bardzo zadowolony.

PS. Ale sie rozpisałem to moja pierwsza pseudo recenzja, i do tego jeszcze taka długa!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie