Tabliczka MESKO

Z ciekawostek - ma hamulce w piaście i bagażnik obliczony na ciężar do 80 kg (oprócz rowerzysty).

Były u mnie w domu kiedyś dwa rowery Mesko" - męski i damski czyli Olimp" i Olimpia" super rowerki to były, malowane były na kolor bordo z takimi fajnymi cieniowaniami, ale co z nimi dalej się stało to nie wiem bodawno nie mieszkam w rodzinnym domu, a było to w połowie lat 60 początek 70 dwudziesty wiek oczywiście

Ze strony MESKO:
(...)
1985

* zmiana nazwy przedsiębiorstwa na Zakłady Metalowe MESKO (Zarządzenie Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego)
(...)"
więc nie sądzę, że to wojenny fant.

Pozdrawiam.

Nazwa MESKO została przyjęta zaraz po wojnie, i funkcjonowała także jako ZM MESKO, potem PREDOM-MESKO, następnie przemianowano jakoś spowrotem na ZM MESKO, produkowali także rowery, więc tabliczka może od takowego pochodzić.

Padre

Tak myślałem, dzięki za pomoc:-)

Tabliczka na 100% od roweru.
C.

Witam, wyszło na lekko wrześniowym terenie - czy tabliczka mogła pochodzić np. od wojskowego roweru, czy raczej od cywilnej snopowiązałki?:-)

Obecnie firma Mesko produkuje maszyny rolnicze. Czy istniała i co produkowała przed wojną nie mam pojęcia.

To jeszcze taki link:
http://www.rower.com/archiwum.php?art=3177

Pozdrawiam.

Nawet się nie spodziewałem, że moja tabliczka wzbudzi takie zainteresowanie:-) Super link, stare rowery mają jednak klimat. Ja kupiłem sobie 2 lata temu szwedzkiego Kronana, taka szwedzka Ukrainka, ale nieporównywalnie solidniejsza. Jedzie się na nim jak na krążowniku, nawet brak przerzutek nie stanowi problemu, rower daje ostro do przodu jak czołg. A na tylny bagażnik można zabrać skrzynke piwa bez problemu:-) Żaden MTB mu nie dorówna, a te współczesne pseudogórale wyglądają przy nim jak rowerki dla dzieci. No i ten oliwkowy lakier. Co prawda nie nadaje się do jazd sportowo - wyczynowych, ale do majestatycznej jazdy do sklepu geesu po skrzynkę piwa jak najbardziej. Przyciąga spojrzenia kobiet zza porośnietych malwami płotów...

A to mój wehikuł:-)