Skocz do zawartości

Marian Zacharski - Rosyjska Ruletka


woytas

Rekomendowane odpowiedzi

Końcówka to osobista ocena i rozliczenie Zacharskiego dotyczące tamtej afery. W końcu w jej efekcie wybył z Polski. Słabe, nie słabe facet rzucił co myślał.

Opis Pana S.(Straż Pożarna) jest tyleż śmieszny co tragiczny - bo Pan S., jak się okazało z papierów,był traktowany przez inne państwo cytowany i traktowany jako kontakt/agent (?!)
Bardziej mnie ubawił rozdział o Peweksie....

Do tego dość mocno dostało się innemu znanemu wywiadowcy" : Panu Cz.
Praktycznie Zacharski go ośmieszył jak i kilku innych.

Jeżeli to wszystko prawda co napisał o sprawach w Polsce, a afere celowo ukręcono, to kto tu wtedy rządził - same kapusie i szmaty ???? :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko spojrz na to - najpierw o Cz pisze ze karierowicz - potem ze kumpel a potem ze falszywy - takie troszke nie spojne jest (jakby pisane w innej kolejnosci niz ksiazka leci)
A to ze S byl agentem i to nrdowka wcale niestety smieszne nie jest :( Ale do kariery matura nie potrzebna (niestety)...
A toast wodorowy? Koreanczycy chyba posikali sie jak przyszlo im cos takiego wypic :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś można było przeczytać, że Panowie Z. i Cz. tak naprawdę nigdy się nie lubili. Obaj pracowali w USA, ale tylko jeden mógł się pochwalić poważnymi sukcesami, a drugiemu przyszło być szefem pierwszego. Że raz tak a potem tak - tak jak ponosiły kogoś emocje na temat niektórych, tak pisał.

A jak było z pomocą dla Pana M. Tylko nie lataj po mieście i nie mów że to ty załatwiłeś" :))))

Jak by był jego prawdziwym kolegą, to tak by o nim nie napisał....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie