Żołnierze z zaświatów...

Trochę w nawiązaniu do tematu duchy na wykopkach". M.in. bieszczadzkie opowieści z krypty, kolegi zwiedzającego góry z wykrywką, oraz armie z zaświatów w służbie ojczyźnie:)

http://przewodnik.onet.pl/dreszczyk/zolnierze-z-zaswiatow,1,3336741,artykul.html

Sam widziałem niewytłumaczalne zjawiska u mnie w domu. A najlepsze że działy się jak była grupa znajomych a nie ja sam.

Ciekawe, ciekawe i intrygujące. Jeśli ktoś przeżył coś podobnego to proszę o opisy, tylko bez żartów...

Ja ostatnio widziałem dziwne zjawisko po spaleniu lufy;)

bubbers tez wlasnie to zaobserwowalem, dziwne zjawiska jakby sie wtedy namnażały :D

Najlepiej to po lufie iść na poszukiwania,klimat nie do opisania

Znam kilka takich miejsc, a w jednym nawet raz zbladzilem tak ze dopiero po zmierzchu wyszlem na droge. Niezapomniane wrazenie...brrr.

Mnie kiedyś po lesie ścigał... Żuk. Z jednym kierowcą. Teraz się śmieje ale jak wtedy rowerem przez krzaki sie przedzierałem to nie było śmiesznie :D

W tym żuku byłem ja, a ze mną kosa szturmowa wz. 1794", która chciałem wymierzyć Ci sprawiedliwość i nadać medal ODE MNIE...:)

A ja powiem tak, że wszystko co zostało napisane pod wskazanym linkiem, jak najbardziej może być prawdziwe, a nawet jest prawdziwe. Nie będę opisywał moich paranormalnych przeżyć, bo w to uwierzy tylko ten, kto podobnych doświadczył... emocji, a dla zainteresowanych na priv napiszę, o duchach nie tylko z pola walki... Poza tym kolo Warszawy, Laski, tam jest ciekawe zjawisko, miałem nawet iść to zbadać, ale po prostu mam gacie pełne" jak o tym pomyśle... bo doświadczenia te nie należą do najfajniejszych... i tyle. pozdrawiam.

Artykuł opowiada o miejscu, w którym trup słał się gęsto, gdzie całe pułki czy dywizje wsiąkały w te śnieżne bezdroża, góry i doliny..

Wyobraźcie sobie atak na bagnety przy -25*C, w śniegu do pasa o ile nie lepiej, po tym jak dwie doby zalegacie w okopach bez możliwości rozpalenia ognia (obserwatorzy artylerii wroga tylko na to czyhają).
Rozlega się głos gwizdka, krzyk oficera i wsiąkacie w to zimowe piekło, widząc jak koledzy z szeregu, często ostatnie bliskie sercu osoby padają pod ogniem nieprzyjaciela, lub też nie wstają do ataku z powodu licznych zamarznięć.
Wsparcia Karabinów Maszynowych Wasza kompania nie otrzymuje - właśnie nadchodzi meldunek iż smar zamarzł i orkiestra nie zagra"..

Warto jeszcze dodać do tych okoliczności minimalny czas snu na pozycjach - spowodowany ogniem nękającym podchodzących patroli czy artylerii, oraz to iż sen często równał się z zamarznięciem żywcem.
To była jedna z zim stulecia.


Zawsze kiedy jestem w okolicy mam ekhm.. dziwne odczucia.
Jakieś takie - mało przyjemne, zwłaszcza kiedy w lesie opada mgła i zaczyna robić się ciemno o 17-tej..

Brr..

Podobne miejsce to Kamieńska Góra, wczesną wiosną po godzinie 19 wracaliśmy z kolegą przez las z wykopków, pełnia księżyca, mgła, w lesie już ciemno. Klimat bardzo dziwny i mroczny każdy szelest z plecami przyprawia i skok ciśnienia i dreszcze. Gdy jest się tam nawet w dzień po prostu się czuje, że ziemia ta pamięta wiele wydarzeń z roku 39 i nadal nasączona jest krwią Polaków jaki Niemców...

Dobrze prawisz czestochowski diable...Tak jest w wielu miejscach.Ten dreszczyk ,tajemnicze odgłosy.Sam nie raz i nie dwa dziwnie sie czułem.Raz nawet wiałem z lasu ...

ja tam, łażąc z wykrywką, bardziej obawiam się żywych niż poległych...Duchy wam nic nie zrobią. Amen.

Jak wyżej :)

Tez tak mowiłem..az przyszedł taki dzien,ze przestałem tak mowic.Czas uczy pokory.

Pisze co tam wam sie przydarzylo, pewnie nie tylko ja z checia poczytam!

Były juz kiedys na forum opisy takich zdarzen.

Polecam też dwa ciekawe wątki o duchach:

http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=432137#434204

http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=650745#851377

PS.W jednym z wątków ktoś napisał ,że wszedł do jakiegoś bunkra czy ziemianki ,zawiało mu tam chłodem i zwiał przerażony.Chyba nie wiedział ,że to że w obiektach betonowych i podziemnych zawsze hula sobie wiatr.
Ja tak jestem już z bunkrami związany ,że nawet jak wiatr mnie mocno w łeb walnie to ide dalej :)

Ja miałem kiedyś bardzo ciekawe doznanie. Mianowicie poszliśmy z kolegą na survival tzn na 4 dni do lasu z samą wodą. Znaleźliśmy bunkier w którym postanowiliśmy się przekimać. W bunkrze przy wyjściu pionowym rozpaliliśmy ognisko zaś spaliśmy w pomieszczeniu umieszczonym z lewej strony korytarza prowadzącego do wejścia. W nocy obudziły mnie dziwne odgłosy, trzaski, syki itp. ( podejrzewam że drewno w ognisku strzelało ). Ponadto zaspany uchyliłem oko i na ścianie zobaczyłem niezwykłe cienie wywołane płomieniami z ogniska. Cienie te do złudzenia przypominały postacie ludzkie przebiegające przez ten bunkier jakby od strony tego wejścia w stronę wyjścia. Spojrzałem na kolegę który kimał, więc sam stwierdziłem że to jakiś sen na jawie i złudzenia spowodowane zmęczeniem i poszedłem spać. Do tej pory wspominam to z emocjami.

Proponuję jeszcze raz do tego bunkra się wybrac i sprawdzic to.:) A tak na poważnie myślę że coś w tych wszystkich miejscach i opowieściach o nich jest.

fotka nieretuszowana i niekombinowana.

no to pewnie miało co widmo ogladac:)

:) Na normalnym calym zdjeciu w lepszej rozdzielczosci widac to duzo wyrazniej,nie chce nic sugerowac ale wyglada na to ze glowka patrzy centralnie na nas i sie smieje :)
Pozdrawiam Vorax

Pytanie, jakim aparatem robiliście zdjęcia, cyfrówką czy tradycyjnym z filmem do wywoływania?