Skocz do zawartości

Robur 4x4 w Wojsku Polskim


husky1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,
Wiem , ze byly uzywane w latach 70-tych , nie bylo ich duzo , ale pamietam z dziecinstwa w Krosnie Odrzanskim jak smigaly po ulicach i poligonie-w necie nic nie moge znalesc.
Ojciec , ktory sluzyl w Batalionie saperow w Krosnie mowil , ze wycofano je szybko bo byly wywrotne w terenie .Moze ktos ma fotki, informacje ?Dzieki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Ojciec mojego kumpla miał kiedyś takie cacko z plandeką. Jechaliśmy nim kiedyś ekipą na biwak. Ale to było 20 lat temu i ślad po nim zaginął. Postaram się zaciągnąć od niego informacji, może coś jeszcze pamięta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Chwila wspomnień związanych z samochodem Robur 4x4
W roku 1990 z lotniska Północnej Grupy Wojsk Radzieckich w Legnicy odleciała do Niemiec jednostka lotnicza wyposażona w ciężkie helikoptery Mi do miejscowości Nora /Nohra/, koło Erfurtu, a z nią rzutem kołowym autobusami rodziny oficerów.
Wyjechał mój serdeczny przyjaciel i człowiek który pomógł mi przy naprawie w Legnicy mojej amfibii /Gaz 46/ mjr Ch.i wkrótce otrzymałem od niego zaproszenie do legnickiej jednostki w Niemczech / praca w szkole to prawie 2 miesiące urlopu /. Po przyjeździe do Nory mój przyjaciel mjr Ch.poprosił mnie o pomoc w przetransportowaniu samochodów ciężarowych do Rosji. Pragnę nadmienić, że była w tym czasie wysprzedaż sprzętu po byłej armii NRD - co tam się działo, park maszynowy potężny, samochody poustawiane, tylko wybierać, i co zastanawiające,obywateli Niemiec niewielu, ale za to Rosjan masa, w większości oficerowie, za małe pieniądze kupowali po kilka, kilkanaście aut /Robury 4x4-różne wersje-benzyna i disel, Ify terenowe / takie auta używały wojska irackie w Kuwejcie, kolor pustynny,stały zniszczone przy drogach przez lotnictwo amerykańskie, Uazy 469, Ziły 130, Ziły 157 i inne. Na granicy oficerowie za pojazdy produkcji radzieckiej nie płacili cła, za zagraniczne płacili symbolicznie. Dodam, że niektórzy oficerowie od kapitana w wzwyż mający żyłkę handlową zrobili kasę ...
Każda ciężarówka załadowana po brzegi i oplandekowana.
Wyjeżdżamy kolumną z Nory, mój mjr.Ch prowadzi Ifę terenową, ja jadę Roburem 4x4 /jazda pojazdem spokojna,tylko głośna praca silnika, mimo dobrego uszczelnienia w kabinie, opony terenowe-głośna praca,no i ze zbiornika paliwa silnik popija nieźle /paliwa rosjanie mieli pod dostatkiem/, Kolumna pojazdów jechała autostradą, dalej na Zgorzelec, granica z Polską bez problemów. Po przekroczeniu granicy kierunek na Bolesławiec i Legnicę i za Bolesławcem stało się - awaria silnika /dodam że pojazdy miały bardzo małe przebiegi, jak to w wojsku/ - co robić? - Decyzja, Robur na hol, do Legnicy blisko, ale auto zostawiamy w wiosce Studnica /10 km od Legnicy/ i kolumna jedzie do Legnicy.
Po,,nocnej rozmowie,,i odpoczynku bez naszego Robura wyruszamy w trasę, Ify i pozostałe Robury docierają do Medyki i dalej do Lwowa. Ja z mjr.Ch. pojechaliśmy dalej, aż na Krym do Jewpatorii-przepiękne miasto, baza wojskowa, a w mieście na postumęcie kuter z lat II wojny światowej. Odpoczywamy i powrót do Legnicy i remont Robura.
Wyjazd do Niemiec po części-wsiadamy do Poloneza, jedziemy do Erfurtu, na złomowisku porządek /osobno układy napędowe, silniki, nadwozia/ z silnika Robura odkręcamy dwa kpl.cylindry z tłokiem i korbowodem/przy okazji za 20 marek kupiłem silnik od Multikara w idealnym stanie/- wyjazd do Legnicy. Dodam że Robur ma silnik 4 cylindrowy benzynowy i są modele z silnikiem na olej napędowy -chłodzony powietrzem /dużo blach do odkręcenia jak w Zaporożcu/, każdy cylinder osobno mocowany do bloku silnika
Naprawa silnika - w tym czasie była jeszcze w Legnicy Spółdzielnia Ogrodniczo-Przczelarska, która użytkowała tylko sam.ciężarowe Robur 4x2 i 4X4 do przewozu płodów rolnych z pola do magazynów, poprosiłem mechanika-silnikowca o pomoc, rozebraliśmy silnik i co? -Tłok urwany
tuleja porysowana, następuje wymiana części uszkodzonych na części z Niemiec, uszczelnienie tulei specjalnymi podkładkami z miedzi, zamocowanie cylindra, założenie miski olejowej z uszczelnieniem i rozruch silnika, Robur żyje. W następnej kolumnie odjechał o własnych siłach do Lwowa. Naprawa trwała z przerwami kilka godzin, dostęp do silnika bardzo dobry /pokrywa silnika uniesiona na maksa w kabinie-dużo miejsca,klucze typowe, połączenia śrubowe metryczne, problemów ,,0,,
Bardzo dużo tych maszyn /Robur 4x4/-trafiło do Rosji /ZSRR/-zostały sprzedane przez oficerów, a co dalej z nimi-nie wiem
Pragnę dodać, że w latach 1971/72 w jednostce wojskowej 2745 na Klecinie we Wrocławiu w kompani gospodarczej obok Gaza 63 był Robur 4x4 / mam zdjęcie/ - były też Ziły 157, Tatry 138 /moja miała nr UB4557 - stacja radiolokacyjna,Gaz 63-Sanitarka, Lubliny Gaz 51 i Gazy 69
/Służyłem tylko 1,5 roku, gdyż pracowałem przed wojskiem w szkole/
Może ktoś odezwie się z JW.2745 Wrocław
pozdrawiam - Dodge52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nowy jestem. Co do Robura, to takiego miał mój ojciec z demobilu, sprzedał go jak miałem jakieś 14 lat, ale co nieco o nim pamiętam. Na pewno miał wyłaz na dach (tak jak w czołgu) wyciągarkę, w kabinie bodajże dwa mocowania na karabin, dwa dodatkowe sozkładane siedzonka za fotelami kierowcy i pasażera, za przednim lewym kołem (pod kabiną) schowek na lampę naftową, a na skrzyni ładunkowej składane ławeczki (4 sztuki jak się nie mylę, po dwie na stronę). Został mi po nim hak do przyczepy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Pragnę dorzucić kilka informacji dotyczących samochodu Robur 4x4.
Przeglądając wczoraj wieczorem zachowane roczniki ,,Motoru i Żołnierza Polskiego,, z lat 1964-1970, jest kilka artykułów poświęconych w/w pojazdowi. To ostatnie zdjęcie na czołówce Tygodnika Motor /Robury z holowanymi moździerzami/ pochodzi z roku 1970 - mam oprawiony cały rocznik z 1979 i nie ma tego zdjęcia. W tygodniku Żołnierz Polski w numerze 46 z dnia 17.11.1965 są zdjęcia Robura 4x4, ale jeśli już to polecam tygodnik nr.50 z dnia 15.12.1968 a w nim artykuł pt.Cenne minuty nocy - jest bardzo dużo zdjęć /Robury na skrzyni ładunkowej mają PKM-14.5mm, są nocne strzelania, jest tez zdjęcie Robura o nr. rej UX 2331, które też pokazał kolega COE. Jedynym właścicielem zdjęć w prasie wojskowej była Wojskowa Agencja Fotograficzna, oni tez decydowali jakie zdjęcia pokazać, a co jest tajemnicą.
Jestem tylko zaskoczony, że w roczniku z 1968r. jest dużo artykułów poświęconych amfibii K-61 /ćwiczenia, akcje przeciwpowodziowe, manewry wojsk nad morzem/ Polecam

Dodge52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie