Podkręcanie wyobraźni

Witam, jestem nowy i w końcu mam powód, coby założyć temat. (Jeżeli pomyliłem działy-zastrzelcie mnie)

Jestem początkującym szukającym, więc brak sprzętu staram się nadrobić wzrokiem i przypuszczeniami (tu nic nie ma, więc kiedyś musiało coś być). Ale do rzeczy.

Podczas jednej z leśnych wędrówek, natknąłem się na (dosyć) dziwne znalezisko, przynajmniej narazie mi się tak wydaje. Była to deska przybita pomiędzy dwoma drzewamj, gwoździe wskazywały na pewny wiek znaleziska, więc zacząłem oglądać dookoła to miejsce. Pod drobną warstwą mchu, znalazłem resztki plastikowej kamery, a w tych resztkach - starą taśmę z filmem i prawie-rozłożone papiery, z nich akurat nic się odzyskać nie dało. Czy warto załatwiać odzyskanie tego filmu, czy mieliście jakieś podobne znajdki zakończone happy-endem? Czy zaczynam marnować czas na wlasne życzenie?

Ps. znalezisko w okolicach lasu Chodzieskiego.

Daj zdjęcie tej taśmy z filmem, ale obawiam się że wyjmując film z aparatu czy tam kamery, zniszczyłeś jego zawartość bezpowrotnie.

Z wierzchu nie za ciekawie, ale po lekkim rozwinięciu coraz wiecej koloru"

Rozwiń kawałek na płasko i zrób zdjęcie pod światło", na podstawie tego ciężko powiedzieć czy to niewywołany film z którego pod wpływem wilgoci częściowo odeszła emulsja czy też wywołany a mocno zabrudzony.
W przypadku pierwszym - śmieć, w przypadku drugim ciekawostka, niekoniecznie jakaś super, ale zawsze.

Taśma na rolce - nie wywoływana więc prześwietlona. Podczas wywoływania rolka idzie do śmieci.

ja bym zaszczelił..

Hebda, za co byś zastrzelił ? Rolek potrzebujesz ? Napisz na priv.
Sonic, teoretycznie masz rację, ale jeżeli ktoś np używał starego projektora to mógł wykorzystać szpulę wtórnie. Dlatego na dwoje babka wróżyła, ale wielkich nadziei na pozytywne rozwiązanie nie żywię, niestety w 9 na 10 przypadków masz rację.