Piotr Zychowicz - Skazy na pancerzach

Z fb autora:

SKAZY NA PANCERZACH. CZARNE KARTY EPOPEI ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH

NOWA KSIĄŻKA PIOTRA ZYCHOWICZA JUŻ 13 LUTEGO!

Nie ma wątpliwości, że Żołnierze Wyklęci dzielnie walczyli o słuszną sprawę. Nie oznacza to jednak, że wszyscy byli nieskazitelnymi bohaterami, jak przekonują brązownicy naszej historii.

W szeregach powojennego podziemia znaleźli się żołnierze, którzy dopuścili się czynów niegodnych. Palili wioski, dokonywali nieuzasadnionych masowych egzekucji i zabójstw niewinnych cywilów. Nie wolno tych faktów zamiatać pod dywan w „imię racji stanu” i „obrony pięknej legendy”.

Nie jesteśmy przecież komunistami – nie zakłamujmy własnej historii.

W książce opisałem między innymi kontrowersyjne działania „Burego”, „Ognia”, „Łupaszki”, „Szarego”, „Wołyniaka”, „Wacława” i szeregu innych Żołnierzy Wyklętych. Dla wielu czytelników opisane na łamach książki drastyczne fakty mogą być szokujące. Prawdziwa historia była jednak bardziej złożona niż patriotyczne, biało-czerwone czytanki.

Apologeci obecnej władzy zrobią mu to samo, co kiedyś zrobiono z mieszkaniem dziennikarza Jerzego S. Maca w uznaniu" jego opisów szlachetnych" dokonań peerelowskiego establishmentu.

SKAZY NA PANCERZACH" już myślałem, że to o wyklętych czołgistach w ruskich t-34 z niewyszlifowanymi spawami.

Skazy na zbroi" już by było bardziej sensownie...

Prawda się obroni.

z drugiej strony:

Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą"

W tym problem niestety, ze publicystyka pana Zychowicza to popularyzowanie tematów kontrowersyjnych ( vide pakt Ribbentrop Beck ), a jednoczesnie na tyle nośnych medialnie, że częśc osób wyrobi sobie pogląd bazując na tak wybiórczo i tendencyjnie przekazywanych faktach. Historie ukazane w książce absolutnie nie rzutują na całośc podziemia niepodleglościowego, ale dla pieniędzy i sensacji nie takie książki i filmy się w Polsce produkuje. Wyłuskiwanie z najnowszej historii Polski brudów jest obecnie modne ( książczyny niejakiego grossa czy film chochlewa ).

Jutro wejdę do empiszona przekartkować.

Wydałbyś parę złotych w końcu na słowo pisane,a nie tylko łazisz do empiku jak do czytelni :D

Hebda- ale Bjar wcale nie napisał, że idzie PRZECZYTAĆ pobieżnie, czy cokolwiek co ze słowem drukowanym jest związane.

Może u Niego w Empki jest np bezpłatna toaleta? Może ktoś z rodziny tam pracuje.. Możliwości jest sporo... Albo przekartkować oznacza, że sprawdzi, czy to komiks...

Albo zdjęcia popatrzy :)

Ja nie sądzę, aby pozwolono Mu do tego Działu z miesięcznikami zajrzeć... Tym bardziej, że On zawsze na zakupy z kobietą idzie- choćby dlatego, że torby musi nosić.

Sama jeździ i sama se nosi ;)

Hebda - ostatnio np. gustuję w literaturze niemieckojęzycznej? Dałbyś kilkadziesiąt E za książkę? Czy Ty tylko Trybunę Ludu"? :D

niemieckojęzycznych..
słusznie-język wroga trzeba znać :)

Kilkadziesiąt to nie,chyba żebym kupił za jedno ojro a pchnął Tobie za kilkanaście :)