Skocz do zawartości

Już za rok okręty z antypodów


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.rp.pl/Sluzby-mundurowe/308069896-Juz-za-rok-okrety-z-antypodow.html

Już za rok okręty z antypodów

Warunkiem podpisania umowy na zakup australijskich fregat dla Marynarki Wojennej jest to, że mają one być uzbrojone w rakiety SM-2 o zasięgu 160 km – ustaliła „Rz".

W drugiej połowie sierpnia prezydent Andrzej Duda leci do Australii. W trakcie tej wizyty przewidziane jest m.in. podpisanie umowy o współpracy wojskowej.

Wstępnie w planach jest też podpisanie listu intencyjnego w sprawie zakupu przez Polskę dwóch fregat rakietowych: HMAS Melbourne i HMSA Newcastle, a także trzeciego wycofanego już ze służby okrętu, który zostanie przeznaczony na części dla tych jednostek.

Z naszych informacji wynika, że wartość kontraktu – z pełnym uzbrojeniem okrętów (bez śmigłowców) – szacowana jest na ok. 2 mld zł. Warunkiem porozumienia – jak dowiedzieliśmy się od osób znających kulisy rozmów – jest to, aby jednostki te były wyposażone w jednostki ogniowe. Chodzi o rakiety SM-2 o zasięgu 160 km. Na ten temat trwają rozmowy na trzech płaszczyznach dyplomatycznych: Polska – Australia, Polska – USA oraz USA – Australia. Gra toczy się o to, aby Amerykanie dostarczyli rakiety dla tych okrętów.

Jeżeli ten warunek zostanie spełniony (także wtedy, gdy będziemy mieli pewność, że rakiety zostaną dostarczone później niż okręty), prace rozpocznie zespół negocjacyjny. Ustali warunki umowy.

Przy optymistycznym scenariuszu pierwszy okręt mógłby wejść do polskiego portu w czerwcu, a drugi jesienią 2019 r. Szkolenie załóg w zależności od specjalności ma trwać od miesiąca do pół roku i nie powinno to być problemem, bo Marynarka Wojenna dysponuje już fregatami typu Oliver Hazard Perry (zostaną wycofane ze służby w ciągu pięciu lat). – Rejs z Australii mógłby być traktowany jako szkoleniowy – opisuje osoba znająca kulisy rozmów.

Jednostki, którymi Polska jest zainteresowana, zostały wybudowane 25–26 lat temu, ale w latach 2008–2010 zostały zmodernizowane. Oficerowie Marynarki Wojennej odbyli już rekonesans na tych okrętach i uznali, że ich stan jest dobry. Kontradmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich – Dowództwa Komponentu Morskiego, w wywiadzie dla „Dziennika Zbrojnego przypomniał, że fregaty te posiadają warstwową obronę powietrzną: mają rakiety SM-2 o zasięgu 160 km, ESSM o zasięgu ponad 40 km, armatę kalibru 76 mm i do bezpośredniej obrony własnej 20 mm zestaw Phalanx.

Sztabowcy przewidują, że australijskie fregaty pod polską banderą będą służyły przez 16 kolejnych lat.

Na razie nie ma w planach modernizacji tych jednostek. Być może w przyszłości zostanie zainstalowany nowy radar 3D, okręty te mogą też stanowić platformę dla śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych – ich zakup MON już ogłosił.

Fregaty będą uczestniczyły w zespołach okrętów NATO operujących na wszystkich akwenach, w konwojach osłaniających statki płynące do Świnoujścia z gazem LNG. Ich uzbrojenie może być wykorzystywane do osłony amerykańskiej bazy rakietowej w Redzikowie, a w przypadku wojny – razić cele w Rosji."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/prezydent-i-delegacja-mon-w-australii-negocjacje-ws-kupna-okretow,artykuly,431186,1.html?src=HP_Section_2

Na prezydenta Dudę w Australii nikt nie czeka. Jedynym sukcesem może być kupno 30-letnich okrętów wojskowych

W połowie sierpnia prezydent Andrzej Duda poleci do Australii. Plan wizyty nie przewiduje jednak ani jednego spotkania na najwyższym szczeblu, prawdopodobnie w związku z sytuacją w Sądzie Najwyższym. Być może uda się chociaż sfinalizować negocjacje w sprawie kupna trzech używanych fregat typu Adelaide od australijskiej Marynarki Wojennej. Okręty te mają już prawie 30 lat.

Jeszcze kilka lat temu PiS śmiał się z Donalda Tuska, który wyjechał z podróż dyplomatyczną do Ameryki Południowej. Nazwano go wówczas „Słońcem Peru”, w nawiązaniu do odznaczenia otrzymanego w Limie od prezydenta Alana Garcii. Śmiano się także z wypowiedzi ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zapowiadał w 2013 roku „koniec łatwego wysyłania żołnierzy polskich na antypody świata”. Tymczasem na Antypody właśnie wybiera się w połowie sierpnia prezydent Andrzej Duda.

Po co? Głównie, by spotkać się z Polonią w Australii i Nowej Zelandii, będzie także gościem gubernatora stanu Wiktoria. Trudno jednak nie zauważyć, że na Dudę w krainie kangurów tak naprawdę nie czeka nikt ważny. Polski prezydent wciąż w wielu miejscach jest persona non grata w związku z reformą sądownictwa.

Australijskie media na bieżąco monitorowały polityczną sytuację Sądu Najwyższego. „Financial Review” na swoich łamach zamieścił duży artykuł poświęcony protestom pod siedzibą SN, analizował też sytuację pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf: „została zmuszona do odejścia w związku z obniżeniem wieku emerytalnego z 70 do 65 lat”. Dziennik wskazuje także, że Lech Wałęsa, nazwany w artykule „ikoną demokracji”, dołączył do protestujących przed budynkiem Sądu Najwyższego. W artykule podkreślono dużą rolę prezydenta Dudy w przejmowaniu najważniejszego Sądu w Polsce, wskazując, że do niego mieli zwrócić się sędziowie, którzy przekroczyli 65 lat, lecz wciąż chcieli orzekać.

Wszystko więc wskazuje na to, że brak oficjalnego spotkania na najwyższym szczycie nie jest przypadkowe i jest bojkotem w związku z reformą sądownictwa w Polsce.

Ponad 25-letnie okręty

Na pokład samolotu linii Emirates (prezydent zrezygnował z dzierżawionych od LOT-u rządowych samolotów Gulfstream G550) głowa państwa zabierze także delegację z MON, której zadaniem będzie sfinalizowanie negocjacji w sprawie zakupu dwóch australijskich okrętów: HMAS Melbourne i HMSA Newcastle. Możliwe, że kupiona zostanie także trzecia jednostka, która byłaby przeznaczona na części dla dwóch pozostałych.

Australijskie ministerstwo obrony już w ponad rok temu zgłosiło chęć sprzedaży swoich fregat rakietowych typu Adelaide. Polski rząd wysłał zapytanie o możliwości zakupu dwóch okrętów, a następnie rozpoczął oficjalne negocjacje. Teraz, przy okazji wizyty prezydenta, może zostać podpisane porozumienie, jednak musi zostać spełniony jeden warunek postawiony przez stronę polską – okręty powinny być wyposażone w amerykańskie rakiety SM-2 o zasięgu 160 km. Rozmowy na linii Polska – Australia – USA trwają już od kilku miesięcy.

Według informacji „Rzeczpospolitej”, szacowana wartość kontraktu to ok. 2 mld złotych. Jednostki, którymi zainteresowany jest MON, mają już ponad 25 lat, jednak zmodernizowano je w latach 2008-2010. Oficerowie polskiej Marynarki Wojennej byli już w Australii – w ich ocenie stan okrętów jest dobry i mogą one służyć wojskom morskim przez kolejnych kilkanaście lat.

Co z miliardami dla polskich stoczni?

Były wiceminister obrony gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” wyraził wątpliwość, czy używane fregaty typu Adelaide będą w stanie przeciwstawić się rosyjskim systemom morskim na Morzu Bałtyckim. – Australijczycy nigdy nie mieli takiego przeciwnika jak Rosja. Teraz są tam mocni Chińczycy, ale wcześniej, gdy pozyskiwano te okręty, nie było w tamtym teatrze działań tak rozwiniętej potęgi wojskowej. My niestety graniczymy z państwem mającym jedne z najbardziej nowoczesnych systemów uzbrojenia na świecie – uważa Skrzypczak.

Co więcej, działania prezydenta i MON stoją w sprzeczności z zapowiedziami rządu PiS, że w odbudowie krajowych sił morskich będą brały udział przede wszystkim polskie stocznie. – Jeżeli chcemy, żeby przemysł stoczniowy wykonał skok do przodu, to musi mieć dużego partnera europejskiego. Szacowaliśmy, że to jest kilka miliardów złotych dla polskich stoczni – mówił wiceminister obrony Bartosz Kownacki w programie „SKANER” w portalu Defence24.pl.

Fregaty w polskiej Marynarce Wojennej

Fregaty rakietowe typu Adelaide to australijska wersja amerykańskich fregat typu Oliver Hazard Perry. Polska posiada już dwa okręty klasy Adelaide: ORP „Kazimierz Pułaski” i ORP „Tadeusz Kościuszko”, które rząd USA wręczył polskiej Marynarce Wojennej po wstąpieniu do NATO. Obie jednostki powstały w 1980 r. i zostały wycofane ze służby w USA. Okręty, które planuje zakupić MON, są o 10 lat młodsze. Podczas ostatniej modernizacji zainstalowano nowy system dowodzenia, walki elektronicznej i rozpoznania oraz dodatkową wyrzutnię rakiet. Fregaty są przystosowane do lądowania śmigłowców klasy Sea Hawk."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mają być nowocześniejsze od tego co pływa w naszej MW to powinni kupić za rozsądną cenę. Na razie nie ma co liczyć na polskie stocznie, bo niewiele potrafią. W tych sprawach liczą się realia a nie jakieś mrzonki o Miecznikach i innych Muchomorkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premier Mateusz Morawiecki zablokował" zakup ponad 25-letnich australijskich fregat Adelaide - pisze Polska The Times.



Jak podaje Polska The Times, premier Mateusz Morawiecki sprzeciwił się zakupowi fregat Adelaide od Australii i zablokował" transakcję, choć za jej realizacją opowiadało się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego jak i szef MON Mariusz Błaszczak. Z nieoficjalnych informacji wynika, że decyzja o anulowaniu zakupu fregat była konsultowana z władzami Prawa i Sprawiedliwości. Jeszcze niedawno planowano, że podczas trwającej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Australii w tej sprawie podpisany zostanie list intencyjny, jednak prawdopodobnie do tego nie dojdzie. Nie ma w tej sprawie oficjalnego komunikatu. Kilka dni temu minister Błaszczak mówił w TV Trwam, że żadne decyzje dotyczące zakupu fregat nie zapadły.

O koncepcji zakupu używanych fregat Adelaide po raz pierwszy poinformował oficjalnie w marcu 2017 roku w Sejmie gen. bryg. Jarosław Kraszewski z Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W kwietniu tego samego roku fakt prowadzenia rozmów ws. Adelaide potwierdził Defence24.pl australijski resort obrony. Miał to być sposób na szybkie zwiększenie potencjału Marynarki Wojennej. Fregaty Adelaide należą do typu Oliver Hazard Perry, podobnie jak ORP Gen. K. Pułaski" i ORP Gen. T. Kościuszko", zostały jednak częściowo zmodernizowane przez Australijczyków. Plan pozyskania tych jednostek wzbudził jednak wiele kontrowersji.



Zakup ponad 25-letnich fregat oznaczałby bowiem, że środki przeznaczone na ich zakup - według części szacunków, przytaczanych przez Polska The Times od 2 do 3 mld zł - zostaną praktycznie w całości skierowane za granicę z pominięciem krajowego przemysłu stoczniowego i obronnego. Dlatego transakcji sprzeciwił się niedawno minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Kierowany przez niego resort stopniowo przejmuje nad MON nadzór nad wchodzącymi w skład PGZ stoczniami, które miały realizować budowę nowych bojowych okrętów nawodnych Miecznik i Czapla. Nawet jeżeli te programy nie zostałyby zamknięte, to zakup Adelaide z pewnością przyczyniłby się do spowolnienia ich realizacji.



Wątpliwości budzą też zdolności bojowe samych fregat. Choć otrzymały one w trakcie modernizacji pociski przeciwlotnicze SM-2 i ESSM, to nadal dysponują starym dwuwspółrzędnym radarem kierowania uzbrojeniem AN/SPS-49. To bardzo mocno ogranicza możliwości wykorzystania tych rakiet, w szczególności w obronie przed zmasowanym atakiem rakietowym, a z takim zagrożeniem należy się liczyć na Bałtyku.



Wreszcie, ewentualny zakup fregat Adelaide oznaczałby konieczność przyjęcia ich zestawu uzbrojenia i systemu walki w obecnej konfiguracji i następnie utrzymywania go głównie z pomocą zagranicznych wykonawców, podczas gdy na nowych okrętach może on zostać projektowany według potrzeb uwzględniając zarówno zdolności bojowe, jak i możliwości wsparcia oraz zabezpieczenia eksploatacji. Obawy budzi też koszt tzw. cyklu życia fregat (utrzymania ich w służbie), jako że dysponują w dużej mierze specyficznymi, australijskimi systemami uzbrojenia. Dwie jednostki których dotyczy koncepcja zakupu przez Polskę, to dwa ostatnie dostępne okręty tego typu.


piątek, 17 sierpnia 2018, 10:14
Może Premier przejmie wreszcie kontrolę nad MON. Decyzje ws zakupu Adelaid miały nie zapaść ale minister jedzie do Australii by uczestniczyć w podpisaniu listu intencyjnego ws zakupu. Brak offsetu w programie HOMAR ma wg MON przyśpieszyć dostawy uzbrojenia po ... 3 latach nieskutecznego pozyskiwania artylerii rakietowej i to w sytuacji w której jeden z oferentów oferował transfer technologii i harmonogram który gdyby został uruchomiony 3 lata temu to dziś polskie DMO uzbrojone w zakupione rakiety czekałyby na rakiety z budowanej polskiej fabryki. Podobnie było z Wisłą. Zamawiający oczekiwał rozwiązania pomostowego a oferenci zobowiązywali się do dostarczenia 2 baterii do czasu pozyskania przez Polskę systemu średniego zasięgu potem okazało się że oczekiwania strony polskiej za dużo by kosztowały. Na pierwsze dwie baterie Wisły zaczekamy 4 lata na następne sześć minimum 10 lat licząc od teraz. Czyli 4 lata bez OPL średniego zasięgu a podobno nie mamy czasu. Brak Adelaid to nie pakowanie się w ESSM i szansa na CAMMa dla Narwi i polskiej MW. Oby tak dalej

Defence 2018.08.17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MON nie wypowiadało się co do samego zakupu tych okrętów. Tymczasem wiele takich rzeczy pojawiło się w przestrzeni publicznej sugerujących, że to MON jest inicjatorem tego przedsięwzięcia. Absolutnie chciałem to zdementować."

Jeżeli okazałoby się, że Australijczycy chcieliby przekazać nam te dwa okręty za symbolicznego dolara czy złotówkę, to pewnie będziemy tym zainteresowani."

Ale minister Błaszczak nigdy nie powiedział, że dąży do tego, aby kupić te okręty."


Tam, w śnurku, więcej takich kwiatków jest :-)

http://wpolityce.pl/polityka/408266-wiceszef-mon-dementuje-doniesienia-prasowe-ws-fregat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Amerykanie mają Statuę Wolności, ale my też mamy swoją wielką, wspaniałą statuę wolności, a tą statuą wolności są przecież portowe i stoczniowe dźwigi, które widać z daleka, które świadczą o tym, że potrafiliśmy wznieść Polskę wysoko , że potrafimy dostrzec także to wszystko, co boli, niepokoi; to wszystko, co jest troską państwa polskiego, troską każdego przeciętnego człowieka."
rzekł pewien mędrzec po zamknięciu stoczni...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie