Mechanizm,precyzyjne pokrętło,dużo sygnatur

Wykręcony gwintowany trzpień.

Na główce z dwoma trzpieniami po jednej stronie takie bicie. wg.mnie KT 1/011

Po drugiej stronie bicie KT 1/15 i dodatkowo znak półkola przedzielonego na pół.Widoczne trzpienie.

dodatkowy znak na główce.

Na części środkowej ten sam znak.

Na części środkowej,tam gdzie wkręca się trzpień numery 144 (dziwna ta jedynka).Na przeciwko jeszcze dziwniejsze numery.

Tak jakby błędnie nabite lub skasowane.

Na moletkowanej rączce wybity numer 185 lub 188. Co to jest za mechanizm,do czego służył.Bardzo proszę o pomoc.Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za poświęcony czas.Marek

Teraz dopiero dopatrzyłem się że ten numer na rączce to może być 186 i ten skasowany numer też wygląda na 186.

cześć nie musi być od tego ale podobne www.toolon.pl/narzedzia/narzedzia-reczne/przytrzymywanie-i-mocowanie/imadla-maszynowe/3595/westfalia-im twoje jest starsze i może być od innej maszyny pozd marek

Pewnie polskie skoro ma bicia KT czyli kontrola techniczna

Polskie i z pewnością grubo powojenne.

Moim zdaniem to część mikrometra lub coś w tym stylu

Jak na mikrometr czyli przyrząd pomiarowy to trochę chyba za toporne ale...

Dziękuję kolegom za wszystkie sugestie i tropy. Ja jednak z uporem maniaka widzę w tym czymś rodowód militarny.Coś jakby do korygowania ustawienia, podniesienia czegoś względem drugiego.Może z czasem ktoś skojarzy gdzie takie coś występowało.Ufam w moc i wiedzę userów.

Ogranicznik frezu od jakiej tokarki, szlifierki itp...

Może po czasie jakieś nowe pomysły.

8 godzin temu, sp4tkl napisał:

Może po czasie jakieś nowe pomysły.

Cześć. 

Zauważ, że motylek ma przeciwstawne do siebie otwory pod śruby. Wynika z tego, że jest to element czegoś większego. Na pewno twój "przyrząd" osadzony był w czym większym i służył do poruszania tego czegoś w lewo i w prawo. Stąd na jego końcu jest gwint z końcówka - przybliżanie bądź oddalanie. Jak na takie małe coś ma za dużo oznaczeń jak na cywila. 

Powodzenia w dalszym szukaniu. 

To zdecydowanie wygląda jak rączka od francuza, klucza nastawnego.  

Więc zapewne było to jakieś narzędzie typu zacisk działające na takiej samej zasadzie jak francuz. 

Otwory niekoniecznie musiały służyć do przymocowania tego do czegoś większego a po prostu stanowiły gniazdo dla jakiegoś np uchwytu, ucha, lopatki, elementu zacisku etc. 

 

Na moje to nie jest zdemontowane z czegoś większego a po prostu niekompletne. 

witam ,to jest prawdopodobnie część środkowa jakiegoś ściągacza ,np.do łożysk

Na moje oko to gwint trapezowy obustronny. Stosowany do przenoszenia dużych obciążeń,np. w tokarkach. Coś do precyzyjnego podnoszenia dość dużego obciążenia. Długość9 cm sugeruje pokręcanie całą dłonią powoli ale z dużą precyzją. Luneta, teleskop?

7 godzin temu, Kee napisał:

Więc zapewne było to jakieś narzędzie typu zacisk działające na takiej samej zasadzie jak francuz.

Mam stary stół stolarski - wbudowane "imadło" w blacie oraz stary ścisk stolarski mają śruby z identycznym gwintem. Umożliwia on dzięki sporemu skokowi szybki przesuw.

Koledzy, pochylcie się raz jeszcze nad tym tematem. Może po czasie nowe pomysły. Co to jest?