Skocz do zawartości

Polskie samoloty nad Oppeln 1931r.


Krzysztal

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś wpadłem na taką informację: Podobno 9 stycznia 1931 roku pod Opolem lądowali (chyba zostali zmuszeni) dwaj polscy lotnicy (nie wiadomo w jednej maszynie, czy dwóch). Sprawa zrobiła się głośna, bo w tym czasie Opole miał wizytować Kanclerz. O incydencie pisała prasa międzynarodowa (n.in. New York Times). Wiadomo jeszcze, że 29 stycznia zasądzono im wyrok.

Sprawa wydaje się ciekawa, niestety nie wiadomo z jakiej jednostki pochodzili lotnicy, ani jaki wyrok otrzymali, no i co stało się z ich maszyną (maszynami).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę informacji znalezionych na google books" - ale to wciąż tylko strzępy:

Survey of international affairs‎ - Strona 322
On the other hand, the German Government found occasion to protest to the Polish Government against the action of three Polish airmen who had flown over Oppeln during the Chancellor's visit"

Index to the Correspondence of the Foreign Office‎ - Strona 46
Detention of two Polish military airmen following forced landing near Oppeln."

End to Illusion: A Study of Post-war Europe‎ - Strona 98
January 9th: Two Polish airmen make a forced landing at Oppeln on the day of the Chancellor's visit. A great fuss is made about this incident in the German press. The German
Government registers a protest at Warsaw…"

Bulletin of international news‎ - Strona 1104
It was understood that the Minister in Warsaw had been instructed to make representations to the Polish Government against the flying of three military planes over Oppeln in German Silesia during the Chancellor's visit there.
(…)
January 29/A. — The trial at Oppeln of two Polish military airmen who had landed there on January 9th concluded with the sentence of one to 15 days' ..."

Sumując liczba samolotów waha się od 3 do 2, podobnie jak lotników.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne dzięki! Lotnisko o którym mowa w tekście to zapewne lotnisko Polska Nowa Wieś. Tak na marginesie, z tego co pamiętam Niemcy na mocy traktatu wersalskiego nie mogły posiadać lotnictwa, więc lotnisko pod co? Pod szybowce?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem tropem nagłośnienia sprawy przez prasę, i oto rezultaty:

Notatka, Nowiny Codzienne", 13 stycznia 1931:

„Sprawa aresztowania lotników polskich przez władze niemieckie”
Katowice. Z Opola donoszą: Dnia 9-go b.m. lotnicy polscy sierżant Wolff i plutonowy Śmiela zbłądziwszy w czasie burzy śnieżnej w drodze z Krakowa do Grudziądza, wylądowali w Opolu, zostali aresztowani i osadzeni w więzieniu karnym. Aparatów pilnuje Reichswehra.
(…)
Lecący na trzecim aparacie kapral Dutkiewicz utracił z powodu śnieżycy w okolicy Opola kontakt z dwoma pozostałymi, był ostrzeliwany przez Reichswehrę czy też policję niemiecką, wylądował w powiecie oleskim, sądząc prawdopodobnie, że jest już w Polsce, poczem zorientował się widocznie, że tak nie jest, wystartował i odleciał w kierunku Polski.
Berlin. Jak donosi B.Z. am Mittag dochodzenia, przeprowadzone przez władze miejscowe w Opolu w sprawie lądowania polskich lotników wykazały niezbicie, iż 2 polscy lotnicy na myśliwskich aparatach zmylili kierunek i wskutek tego władze niemieckie uważają za udowodnione, że chodzi w tym wypadku rzeczywiście o omyłkę, nie zaś o demonstrację polityczną. Lotnicy przyjęli rzekę Odrę za Wisłę, zaś Opole za Toruń, czy Grudziądz.
Poselstwo polskie w Berlinie otrzymało polecenie niezwłocznego zwrócenia się do rządu niemieckiego w sprawie wypuszczenia zatrzymanych lotników oraz wydania samolotów.

Czyli zapewne chodzi o jednostkę myśliwską z Krakowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze ciekawostka, tym razem z 9 stycznia z kolumny e świata". Wprawdzie off-topic, ale nie mogłem się powstrzymać:

„Zamach na życie Stalina”
Moskwa. Od kilku dni obiega tu pogłoska o dokonaniu zamachu na życie Stalina. Podczas urzędowania dyktatora w Kremlu podano nu jak zwykle herbatę. Po dwóch łyżkach Stalin zauważył, że herbata ma jakiś dziwny, gorzkawy smak. Herbatę zbadano i wykryto w niej nieznanom lekarzom silną truciznę. Stalinowi zrobiono natychmiast przemywanie żołądka.
Sprawę wzięło w swoje ręce GPU. W Kremlu dokonano podobno licznych aresztowań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dalsze informacje w sprawie lotników

czwartek, 15 stycznia

„Los aresztowanych lotników”
Katowice. Donoszą z Opola: „W sprawie aresztowanych w Opolu lotników polskich nie nadeszły dotychczas z Berlina żadne nowe polecenia władz niemieckich. Lotnicy przebywają nadal w więzieniu. Polski Konsul Generalny w Bytomiu p. Leon Malhomme, uzyskał od władz niemieckich zgodę na to, że lotnicy, którzy przebywali w oddzielnych celach, zostali umieszczeni od poniedziałku razem.”
Berlin. Biuro Conti ogłasza komunikat stwierdzający, jakoby śledztwo przeciw polskim lotnikom nie zostało jeszcze ukończone. Toczy się ono w trybie normalnym, przed odnośnymi władzami policyjnymi. Twierdzenie, że lotnik polski Wolf bezpośrednio po wylądowaniu zwrócił się do otoczenia z zapytaniem, czy kanclerz Bruening bawi w Opolu – jest kłamliwe.

sobota, 17 stycznia

„Zabłąkani polscy lotnicy przed sądem”
Katowice. Z Bytomia donoszą: Konsulat Gen. R.P. w Bytomiu został na skutek telefonicznego zapytania powiadomiony przez rejencję w Opolu, że sprawa lotników polskich, internowanych w więzieniu karnem w Opolu została skierowana przez władze niemieckie na drogę sądową i oddana sądowi okręgowemu w Opolu. (…)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze raz offtop - wszak ciekawa informacja:

sobota, 17 stycznia

„Skarb w lesie”
Komprachcice. Dwaj robotnicy zatrudnieni w lesie Ochodzkim usuwaniem korzeni, poczynili ciekawe odkrycie. Przy wydobywaniu jednego z korzeni, natrafili na stary skarb srebra. Robotnikom udało się wydobyć wielką ilość srebrnych monet, które rozdzielili pomiędzy nadbiegłych innych robotników, lecz radość ich nie trwała długo, gdyż zawiadomiona policja obłożyła aresztem monety, które co prawdopodobnie przedstawiają większą wartość jako osobliwość. Monety pochodzą bowiem z 17 wieku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejne informacje:

niedziela, 18 stycznia 1931

„O co oskarżeni są polscy lotnicy”
Katowice. Wobec tego, iż sprawa polskich lotników aresztowanych w Opolu skierowana została przez władze niemieckie na drogę sądową, zwrócił się polski konsul generalny w Bytomiu p. Leon Malhomme do nadprokuratora dr. Wolffa w Opolu o wyjaśnienie, o co lotnicy zostali oskarżeni. Nadprokurator wyjaśnił, że lotników oskarża się o przekroczenie niemieckich przepisów paszportowych, oraz o naruszenie ustawy niemieckiej o lotnictwie. Wobec wytoczenia lotnikom sprawy sądowej został wystawiony formalny nakaz aresztowania i zastosowano w stosunku do nich przepisy o areszcie zapobiegawczym. Obronę lotników powierzył polski konsul generalny adwokatowi Gustawowi Simonowi z Wrocławia. Zarówno nadprokurator Wolff, jak i adwokat Simon, jak wiadomo, występowali w roku 1929 w procesie o pobicie artystów polskich w Opolu.

Dodam, że chodziło o pobicie artystów Teatru Polskiego z Katowic, wracających z ratusza, gdzie dali przedstawienie Halki"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwojenne gazety są szalenie interesujące... mordy, gwałty, bomby, zamachy, separatyści, poczucie ciągłej wojny w powietrzu.... ale pomimo to wielka radość życia... A teraz fanzolą głodne kawałki, że po 11 września świat już nigdy nie będzie taki sam", świat już taki był! nawet gorszy! A czytając przedwojenne gazety nawet mam wrażenie, że żyjemy w raju :)


Polecam w wolnej chwili - Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego

Np gazetkę Polska Zachodnia"

http://www.bibliotekacyfrowa.pl/dlibra/publication?id=7762
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 18 stycznia do 30 stycznia dziennik informuje, iż berlińskie biuro Conti dementuje informacje, jakoby w związku z lądowaniem polskiego lotnika w pobliżu wioski Gorzeń w powiecie oleskim aresztowano część jej mieszkańców, powołano komisję śledczą i zarzucano przewodniczącemu gminy namawianie lotnika do ucieczki(„Nie było aresztowań pod Olesnem”, niedziela, 18 stycznia). Kolejno informowano o wyznaczeniu terminu rozprawy („Rozprawa przeciw lotnikom 31-go stycznia”, wtorek, 20 stycznia), o wypowiedzeniu się w temacie lotników jednego z posłów sejmu polskiego („Książę Radziwiłł o aresztowaniu lotników”, czwartek, 22 stycznia), i o odwiedzeniu przez konsula generalnego zatrzymanych lotników i ich nastrojach („Przed procesem”, piątek, 30 stycznia).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i podsumowanie - rozprawa i wyrok:

środa, 4 lutego

„Wyrok na zabłąkanych polskich lotników”
W ubiegłą sobotę odbyła się w sądzie krajowym w Opolu rozprawa przeciwko polskim lotnikom, którzy przymusowo dnia 9 stycznia wylądowali na terytorium Śląska Opolskiego. Obracała się ona przeważnie koło pytania, czy ze strony lotników padło jakie zapytanie, świadczące, że wiedzieli o pobycie kanclerza w tym czasie na Śląsku. Otóż sierżant Wolf, który pilotował pierwszy aparat, (powiedział) że kolejarz niemiecki, który ich pierwszy spotkał, zapytał czyście przylecieli witać kanclerza? Wolf w ogóle nie wiedział, że Bruening jest kanclerzem.
Drugi lotnik, Imiela, zeznał, że 9-go b.m. wystartował z Krakowa do Grudziądza. Kompas jego był już popsuty przed odlotem. Ponieważ nie było pod ręką kompasu otrzymał polecenie, aby leciał za Wolfem. Mapke posiadał, ale nie widział powodu, dlaczego się miał nią posługiwać, gdyż leciał za Wolfem. Początkowo orientował się po torach kolejowych, lecz później począł padać śnieg i zasłonił widok, wobec czego zdał się już w zupełności na swojego przełożonego. Zapytany, czy wiedział, iż w dniu tym znajdował się w Opolu kanclerz, Imiela oświadczył, że gazet w ogóle nie czyta. Przed lądowaniem zauważył znaki dawane mu przez Wolfa, jednak nie zrozumiał, że ma wracać w kierunku Katowic i wkrótce wylądował. Imiela zaprzecza, aby w ogóle padło nazwisko Brueninga.
Nadprokurator stwierdził w swojej przedmowie, iż nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, jakoby lotnicy uprawiali szpiegostwo, bądź też przelatywali na terytorium niemieckiem w celach demonstracyjnych, korzystając z pobytu na Śląsku Opolskim kanclerza Brueninga. Nadprokurator postawił wniosek, o uniewinnienie plut. Imieli i o ukaranie sierż. Wolfa, jako kierownika eskadry dwutygodniowym więzieniem z powodu – zdaniem jego lekkomyślnego przekroczenia granicy z zaliczeniem aresztu prewencyjnego (Dodać należy, że obaj lotnicy odsiedzieli około trzy tygodnie). Koszta postępowania ponosi oskarżony Wolf. Sąd po blisko godzinnej naradzie przyjął wniosek prokuratora w całej rozciągłości. W ten sposób obaj lotnicy niezwłocznie po rozprawie zostali zwolnieni z więzienia i odjechali do granicy polskiej samochodem w towarzystwie polskiego konsula generalnego p. Molhomme, który był obecny na rozprawie sądowej wraz z attache konsularnym p. Wyszyńskim i sekretarzem konsularnym p. Pgverem.
Aparat polski, zdemontowany przez władze niemieckie, odesłany został koleją do Polski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, przeglądając te stare gazety natknąłem się na kilka ciekawych informacji: była informacja o oddaniu do użytku nowoczesnego wieżowca Empire State Building i zdjęcie tegoż, było zdjęcie niejakiego Adolfa Hitlera po zasądzeniu mu wyroku, a także projekt amerykańskiej akiety galaktycznej", no i na masę informacji o samopodpaleniach, postrzeleniach, wypadkach drogowych i dziwnych rekordach lotniczych. Stary świat i jego problemy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Jeszcze raz przeczytałem artykuł zamieszczony przez Woodhavena i doczytałem, że lotnicy nie wylądowali na lotnisku, jak wcześniej pisałem, tylko na „placu ćwiczeń dla wojska”. Ówcześnie w Opolu działały dwa takie place:
- pierwszy na południe od obecnej ulicy Ozimskiej
- drugi w okolicach Winowa i Górek
Zapewne lotnicy lądowali na placu przy ulicy Ozimskiej, ponieważ mówiąc o pierwszej osobie jaką spotkali, wymienili kolejarza. Na zachód od wymienionego placu działały zakłady naprawcze taboru kolejowego („Wagonówka”), natomiast przy drugim placu nie było ważniejszej infrastruktury kolejowej (jedynie linia do Nysy, ale w znacznym oddaleniu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że chodzi o jakichś jeńców wojennych – polaków, być może lotników, którzy pracowali przymusowo w pobliskim kamieniołomie i zmarli. Były tam w okolicy dwa obozy pracy - jeden przy Budowlanych 9, drugi przy Rodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
Witam Krzysztal, winszuje wiedzy, a nie mógł byś o tych lotnikach napisać do Indeksu? Temat sensacyjny na pewno by przyjęli. Poza tym czy możesz zdradzić, w której z bibliotek cyfrowych można poczytać Nowiny Codzienne.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie