Skocz do zawartości

Poszukiwanie złota


Poszukiwacz_zlota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam użytkowników.
W mojej rodzinie od lat krąży pewna legenda, od lat a mianowicie od 1920 roku kiedy to przyjechali na nasze podwórko ruscy żołnierze w poszukiwaniu swojego zaginionego żołdu(którego jednak nie odnaleźli). Cała sprawa wygląda tak: moja rodzinna miejscowość znajdowała się podczas I wojny światowej na linii frontu(okolice Łomży linia Zambrów- Białystok), z tego co odkryłem na naszym obecnym podwórku znajdowało się centrum obozu i tutaj urywa się zakres wiedzy, następują spekulacje. Pierwsze źródła czyli opowiadania starszych wyglądają mniej więcej tak jak mówiłem, czyli: ak tak syneczku, tutaj mniej więcej kiedyś ruscy siedzieli". Podczas wycofywania się frontu wszystko co było w wiosce zostało zniszczone, oprócz dwóch budynków z których jeden stoi za naszymi budynkami. Faktycznie jego wiek określa się na ponad 100 lat. Cała historia opowiada że podczas wycofywania się ów frontu ruscy żołnierze mieli zakopać wannę złotych monet, o jakie monety chodzi wiadomo: 5cio i 10cio złote rublówki. Miał być to ich żołd którego nie mieli jak zabrać w ucieczce więc zakopali. Jeśli miała by ich być wanna, jest to dość duży majątek. Sam próbowałem dojść mniej więcej gdzie to może być zakopane jednak to tylko czysta amatorka, znalazłem, bombę, którą zabrali saperzy, kilka karabinów, kilka odznak z orłem z podwójną głową oraz bagnety. Tata przez te wszystkie lata też znajdował takie różne dziwactwa. Jednak moje nerwy już nie wyrabiają. Mój prowizoryczny sprzęt do niczego się nie nadaje a ciężko jest kopać całe podwórze. To też chciałem się zapytać specjalistów na ile jest możliwe istnienie takiego skarbu i czy warto sobie zawracać głowę. Dodam że nie posiadam profesjonalnego sprzętu bo mnie na niego nie stać. Może ktoś z was byłby w stanie mi pomóc odnaleźć skarb". Cała sprawa wygląda dość realnie gdyż tą legendą zajmował się już jakiś archeolog ale niestety umarł, było to jakieś 20-30 lat temu, do tej pory cisza. Wielu moich kuzynów też próbowało kopać ale szybko się zniechęcali, jakby coś wynieśli raczej byśmy wiedzieli. Tak więc chciałbym wiedzieć co o tym myślicie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wanna złotych monet....he, he :)

a o jakie złoto chodzi ? carskie czy radzieckie ?

o carskim było coś tutaj :

http://odkrywca.pl/zold-w-armii-carskiej-,670839.html

a w ZSRR - chyba nie było lepiej i z tego co myślę - w złocie, to może żołd był dla kadry zawodowej, a dla zwykłych żołnierzy inny szmelc, lub to co sobie ukradli, lub zdobyli" na wrogu :)

fajna opowieść :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniuchałem że nie był to zwykły żołd, lecz bardzo możliwe żołd całej armii z przeciągu kilku a nawet kilkunastu lat wali... to też nazbierała się cała wanna, świadkiem całego niby poszukiwania był mój dziadek i to on usłyszał od ruskich o wannie złota, potem tylko przez lata opowiadał o tym ale nigdy nie szukał. A jeśli chodzi o złoto to było to złoto carskie. Wątek który podałeś już śledziłem, złoto nie musiało być żołnierzy, tutaj stacjonowało całe dowództwo i z tego miejsca ruszali na Łomżę, co jest zapisane w jakiś kronikach podobno(nie widziałem tego). Ostatecznie po nie udanym ataku wycofali się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak istnieje te złoto to jest zakopane w/pod budynkiem w którym siedzieli ruscy - tam szukaj .Penetruj narożniki budynków .Mimo że palili budynki to zostawiali pod nim to o czym zapomnieli , było zbędne, zapomnieli zabrać - to tyle ode mnie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Poszukiwacz chyba nieźle się bawi, czytając kolejne wpisy pod swoją porywającą historią.
Z uwagi na niewątpliwy talent literacki proponowałbym, by autor tego wątku zajął się powieściopisarstwem. Nie będzie z tego wanny złota, ale... brytfanna złotówek może się uzbierać. Pozdrawiam i sugeruję zakończyć w tym miejscu temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dzisiaj ewentualnie jutro coś wrzucę, dzisiaj przeszukam rogi budynków, udało mi się zlokalizować mniej więcej stare nie istniejące budynki, też już straciłem nadzieje na znalezienie czegokolwiek ale jeszcze dzisiaj spróbuje, jednak pewnie będę musiał poczekać na jakiś lepszy wykrywacz- planuje kupić wirowo-prądowy ale to dopiero na wiosnę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, najważniejsze to pasja, a kto szuka ten prędzej czy później coś znajdzie.. Jeśli chcesz rozwikłać tą zagadkę to musisz się przyłożyć, może to nie będzie wanna" , ale znam osobiście człowieka któremu się w podobnej historyjce powiodło. Czytaj, pytaj się starszych ludzi którzy coś wiedzą na ten temat, zabaw się w detektywa, sklejaj fakty, stawiaj tezy, przesiewaj informacje które są wątpliwego pochodzenia i uzbrój się w cierpliwość.
Forum Odkrywcy" jest bardzo bogatym źródłem informacji, na początek świeży temat:

http://odkrywca.pl/pytanie-odnoscie-skarbow,675373.html#675373
Pozdrawiam i życzę niezłomności :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Witaj Poszukiwacz,najlepiej znajdż sobie konkretnego radiestetę z praktyką w tym fachu to ci powie z mapy nawet czy tam coś jest albo to tylko legenda, a może rzeczywiście coś znajdziecie. Nie myśl że taki skarb może leżeć na małej głębokości i nie znajdziesz go wykrywaczem takim do szukania pod dywanem.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto sprawdzic tą opowieśc bo wcale to nie musi byc chora wyobrażnia.Ja kiedys bywałem u swojej babci na wsi i też były różne opowiastki .Że w czasie wojny ukryte jest zloto że zakopane w stodole pod klepiskiem.Nikt w to nie wierzył i co się okazało?Przyjechało małżeństwo z Niemiec mówiąc że tu się urodzili i mieszkali.Mieli nawet zdjęcia.Poprosili czy moga sobie po majatku pochodzic że mają sentyment że ich rodzice tu mieszkali przed wojna.Pojechali samochodem pod stodołę do południa stał pod nia a kiedy odjechali własciciel tylko dół na 2 m na klepisku znalazł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złoto w Armii carskiej było przeznaczone na zakupy np.siana dla koni,zboża lub mąki,i innych artykułów codziennego użytku,jeżeli była taka możliwość na terenie wroga,to była kasa kwatermistrza Armii.Zwykli wojacy,nie mieli dostępu do takiej kasy,była ona chroniona i przed własnymi żołnierzami.Trochę zimnej wody na rozpaloną wyobraźnię,opowieściami o Carskim złocie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie