Powszechna Obrona Terytorialna

Według byłego ministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa, gdyby doszło do konfliktu zbrojnego, potencjał wojskowy, który obecnie mamy, jest absolutnie niewystarczający". - Apeluję od dłuższego czasu, aby polski system militarny uzupełnić o powszechną obronę terytorialną rozumianą jako przeszkolonych obywateli, którzy stawią opór w razie zagrożenia - zaznacza Szeremietiew.

Ekspert ocenia, że powinniśmy zachować się jak jeż, który wystawia kolce". Kolcami mogłaby być właśnie obrona terytorialna. Według Romualda Szeremietiewa w takim kształcie Polska byłaby strasznie trudna do połknięcia".

Teraz mam pytanie do Was: jesteście za takim pomysłem czy przeciw? (i ew. dlaczego tak lub dlaczego nie).

PS. Jeśli to nie ten dział, proszę o przeniesienie do odpowiedniego, Jeśli post narusza zakaz: Na forum wprowadzamy absolutny zakaz tematów politycznych i dotyczących aktualnej sytuacji na świecie!!!" proszę o jego usunięcie bez banowania mnie na forum:D.

rozumianą jako przeszkolonych obywateli, którzy stawią opór w razie zagrożenia"

Więc zwykła rezerwa zdaję się..

Ciekawe czy kolega minister z resztą rządowej hołoty też stawi opór w razie czego...

Pan minister pewnie ma juz dawno prywatny 'apartment in Switzerland' na czarną godzine

Obrona terytorialna ma sens wtedy, kiedy w razie w" można ją w czasie kilku godzin wyposażyć w sprzęt odpowiadający etatowi co najmniej lekkiej piechoty i włączyć w zintegrowany system dowodzenia. Oraz w czasie nie dłuższym niż 24 godziny zapewnić wsparcie. Inaczej to się nazywa mięso armatnie".

Teraz to pewnie już nie ma w co wyposażyć a nawet jak by się znalazło to było by za późno albo nie było by kogo. Najpewniej to liczą na partyzantkę z dziadkowym obrzynem-mogą chcieć wymienić na kałacha. A przez 24h to czy to ci ze wschodu czy z zachodu to już będą po drugiej stronie.

Teraz to pewnie już nie ma w co wyposażyć " - akurat jest doladnie odwrotnie niz piszesz.

Wiele jednostek to tylko sprzet, ma kilka-kilkanascie procent etatow. Do reszty potrzeba ludzi. Nawet jednostki na wschodzie mialy do niedawna tylko 30% ukompletowania. Np Braniewo to ukompletowanie 15%.

Brakuje ludzi, nie sprzetu.

Ciekawe czy kolega minister z resztą rządowej hołoty też stawi opór w razie czego..." - a co to za roznica? Broni sie kraju a nie rzadu (czy ministra, z reszta bylego).

uzupełnić o powszechną obronę terytorialną rozumianą jako przeszkolonych obywateli, którzy stawią opór w razie zagrożenia"

Wzruszyłem się do łez, a ze śmiechu dostałem zajadów...

W sytuacji, gdy znakomita większość podmiotów lirycznych ma nadwagę i okulary, a możliwości zawodowe wykluczają kilkutygodniowe przeszkolenie, potencjalny najeźdźca umarłby ze śmiechu widząc nasze leśne dziadki biegające w amoku jak zające przed nagonką...

Sprzęt to nie wszystko- warto jakieś przeszkolenie i przyzwyczajenia mieć...

młodych w kamasze"... obowiązkowo!

w wojsku byłem (1979-81), krzywdy kałachem" sobie nie zrobię... chyba? ale już mi się nie chce, a raczej rady bym nie dał po polach i lasach się uganiać.

a młodzi? ................... w miejsce wykropkowane wszystkie wulgaryzmy z j. polskiego, j. obcych i wszystkich narzeczy mógłbym wstawić, co młodzi mówią na temat ewentualnej potrzeby obrony Ojczyzny!
wszyscy ędą uciekać za granicę!"... nie zdając sobie sprawy, że na takie zachowanie paragrafy są.
nie będę się rozpisywał, co na taką postawę wpłynęło, bo wszyscy wiemy.

tylko przeszkolenie, dyscyplina i mądrzy dowódcy prawdziwych patriotów z nich zrobią!

oby jednak nie było takiej potrzeby...

Przesadzacie z narzekaniem na młode pokolenie. Nie tak dawno szukając tematu do zdjęć namierzyłem starego wojskowego kreta". Po bliższym przyjrzeniu się stwierdziłem że od czasu do czasu ktoś go zwiedza". Jak się okazało, jest to lokalna młodzież licealna i gimnazjalna a kret" robi u nich za sprawdzian na twardziela". Tylko musiałem znaleźć młodemu pokoleniu filmik instruktażowy jak się to prawidłowo robi.

Cuma, prawdziwych patriotów to obi się" dobrobytem i gospodarką narodową, a nie przymusem słuchania jakiegoś ćwierćinteligenta z gwiazdkami na pagonach. Trudno oczekiwać, aby młodzi, niemający jakichkolwiek perspektyw na normalne życie w Polsce po skończeniu szkół garneli się masowo, aby bronić majątków celebrytów i dzieci resortowych.
Mądry naród dba o własny przemysł i naukę, a w konsekwencji tego gospodarkę i dobrobyt. Mając te atrybuty można utrzymywać armię ideowców, licząc w razie w" na patriotyzm obywateli oraz kasę na prowadzenie wojen i sojusze z liczącymi się na świecie.

Fakty przecza temu co piszesz.

Oczekiwanie na szkolenie NSR - 3 lata
Ilosc chetnych na szkolenie oficerskie (rezerwy) - ponad 10 osob na miejsce.

prawdziwych patriotów to "robi się dobrobytem i gospodarką narodowa" - dobrobytem to sie robi klientow panstwa, a nie obywateli. Z Francji/Anglii/Niemiec itp obywatele jada, tyle ze do Syrii, walczyc w szeregach ISIS. Dobrobyt mieli, ale jakos to nie wystarczylo.

aby bronić majątków celebrytów i dzieci resortowych." - dokladnie tego samego argumentu uzywa Rosja na Ukrainie, aby torpedowac mobilizacje przeciez nie bedziecie walczyli za oligarchow".
Ten sam argument bedzie (jest) uzywany w Polsce, w tym samym celu.

Skoro ak ładnie" mnie cytujesz, to napisz co normalnego młodego człowieka, bez koneksji rodzinnych i układów może zmuszać do patriotyzmu w takim jak obecna Polska kraju?

Oczekiwanie na szkolenie NSR - 3 lata" - pewnie, ludzie aby zapewnić sobie minimalny i jakikolwiek dochód zrobiliby wszystko. Wiesz jaki jest nabór do Policji? Ludzie masowo napływają, aby mieć z czego żyć. Oczywiście ci ludzie, którzy jeszcze nie wyemigrowali.

Oprócz mojej pracy etatowej", mam drugą - prowadzę wykłady z zakresu IS, mając do czynienia z młodymi ludźmi. Dość często dyskutuję z nimi na rozmaite tematy podczas tzw. laborek". W tych ludziach (nierzadko bardzo inteligentnych i kreatywnych) rzadko mogę spotkać się z postawami patriotycznymi. Człowiek nie mający perspektyw na przyszłość, dom, samorealizację i do tego nie ma skłonności do bycia ohaterem" rzadko wykrzesze z siebie choćby cień patriotyzmu.
Mniej więcej tak, jak trudno oczekiwać, aby człowiek, który wychowywał się w rodzinie patologicznej darzył szacunkiem swój (niby) dom rodzinny".
Ja już jestem stary i mam jakąś stabilną sytuację, ale daleki jestem od potępiania młodych ludzi za chęć uciekania z tego kraju.
Zresztą przykłady w polskiej historii idą (od zawsze) z góry" - np. jakim patriotyzmem wykazał się rząd polski w 1939 roku?

ie będę się rozpisywał, co na taką postawę wpłynęło, bo wszyscy wiemy"- widzę jednak, że powinienem się rozpisać" bo nie zrozumiałeś IdeL. tak w skrócie.

młodzież stojąca pod klatkami bloków, błąkająca się po mieście, bez żadnych perspektyw na życie...
... a o co ja mam ..... walczyć", wiesz co w miejscu kropek, a studia mnie nie stać, pracy nie mogę dostać" itp. itd.

tak, żeby miał pracę,założył rodzinę, zarobił na godne życie...
tak, wtedy taki młodzieniec miałby o co walczyć. i to są ich słowa, a nie moja wyobraźnia.

i napisałem... MĄDRZY dowódcy" i szkolenie gdzie podstawą jest dyscyplina... czy teraz mnie zrozumiałeś?
ja też ich nie potępiam, a w pewnym stopniu nawet i rozumiem.
ja też jestem stary (57lat)i po przepracowaniu w jednym zakładzie 36lat, z czego 23lata w warunkach szczególnych, zostałem bez niczego! na emeryturę za młody, do pracy za stary! ale ja za granicę nie będę uciekał, chociaż już i w tej chwili mam gdzie pojechać.
nie daj Boże, ale jak by do czegoś doszło, staję na 1-szej linii i wiem, że zginę. dostanę serię w plecy od młodzieńca awiącego" się kałachem"!

przepraszam,że tak nabazgrałem może i bez sensu, ale... dobra!
pozdrawiam serdecznie!

Dobra Cuma - napiszę tak od siebie. Jako, że mój dziadek był Niemcem, to i bliska mi jest taka idea ojczyzny-heimatu. Rodziny, sąsiadów, spokoju, wzajemnej pomocy we wspólnym interesie. Właśnie ojczyzna kojarzy mi się z ciepłem rodzinnego domu, miejscem gdzie nie można być skrzywdzonym, takim gdzie wszyscy Ci pomagają, ale i Ty musisz coś z siebie dać swoim bliskim. I wyjeżdżając do rodziny w Bremie czy Kolonii po prostu polubiłem te ojczyźniane klimaty.
I właśnie patriotyzm" kojarzy mi się z miłością do takiego miejsca. A takim właśnie miejscem powinna być ojczyzna.
Ja nie mam źle. Mam dom, mieszkanie, pojazdy, pracę (jeszcze), ale wiem, że mnóstwo ludzi nie ma nic. Zaczynają swoje życie z zerowym potencjałem.

Piszesz - \"na studia mnie nie stać, pracy nie mogę dostać itp. itd." - uważasz, że to nie jest prawda? Studia kosztują dużo pieniędzy. Pracy nie ma. I to nie tak jak w Niemczech, że nie zawsze jest taka jaką chcemy. W Polsce pracy praktycznie nie ma wcale. Oczywiście mam tutaj na myśli legalna pracę, na umowie z wachlarzem świadczeń. A z kolei aby założyć firmę, to trzeba mieć pieniądze choćby na ZUS, który MUSISZ zapłacić niezależnie od tego czy klient przyjdzie po usługę czy też nie.
I nie ma co gadać, że jak ktoś jest sprytny to sobie zawsze da radę. W ormalnym kraju" jest miejsce i dla tego sprytnego i dla tej gapy, która nie jest może obrotna, ale mając talent może powiedzmy ładnie grać na wiolonczeli czy świetnie klepać blachę w samochodach. W prawdziwej ojczyźnie jest jak w takim domu rodzinnym.
Ja w pełni popieram tych młodych ludzi, którzy z kałachem nie staną, bo oni nie mają za co walczyć. A poza tym od zawsze uważam, że ludzie powinni zająć się głównie pracą i nauką, a nie zabijaniem.
Polska od zawsze urastała do rangi śmiesznego państewka, w którym jak nie o wojaczce, to o herbach gadano. Sądzę, że wielu z tych ludzi, którzy mogliby być świetnymi inżynierami, technikami, lekarzami zauważa to. Oni nie chcą zabijać. Właściwiej patriotyzm wyraża się poprzez pracę dla kraju i tym samym własnego dobrobytu niż poprzez naukę strzelania.

...czy teraz mnie zrozumiałeś?..." - Oczywiście, że Cię nie zrozumiałem, bo tu nie ma takiego zjawiska jak mądrzy dowódcy". Trzy lata pracowałem w armii. Obecnie pracuję w MSW i uwierz, że mądry oficer czy podoficer jest zjawiskiem równie egzotycznym co UFO. Stan ten wymusza system weryfikacji do tego typu służb (w Polsce). Nie wiem gdzieś Ty spotkał mądrych dowódców". No chyba,że funkcjonujących na zasadzie - każdy głupiec znajdzie sobie większych od siebie głupców, którzy będą go podziwiali"

Zatem skoro chcesz, możesz sobie biegać z kałachem, ale emanowanie pretensjami do młodych ludzi, którzy chcą zwyczajnie żyć uważam za mocne nieporozumienie.


Pozdrawiam

IdeL

I to nie tak jak w Niemczech"

I to jest problem. Porownywanie Polski z Niemcami, Wlk Brytania itp.

Porownojmy sie z Ukraina, czy Rumunia - to poziom z ktorego startowalismy jeszcze niedawno.

Mozemy sie tez porownac z Hiszpania, czy Portugalia, ewentualnie Libia (pamietamy wyjazdy na kontrakty do Libii)?

Jestesmy krajem na dorobku, zaczynajacym praktycznie od niczego (poza zasobami ludzkimi).

I tu się z kol. Mietkiem zgadzam w 100%. Każdy porównuje Polskę z krajami o wiele bogatszymi od naszego. Wielu narzeka, ze tam jest tak dobrze a u nas źle. Ale patrząc na Polskę z perspektywy krajów takich jak Białoruś, Ukraina (nawet przed 2014r.) u nas wcale nie jest tak źle.
Niestety wg. sondażu na pytanie co zrobiliby, gdyby Polska zostałaby zaatakowana bodajże 48% ankietowanych odpowiedziało, że spakowałoby się i wyjechało za granicę. I tu się szuka wymówek - nie będę walczył za polityków, bogaczy, tych którzy mi nic nie dali. A przecież nie walczy się wtedy o/za kogoś tylko o dobro wspólne jakim jest POLSKA. Myślicie że w 1939r. wszyscy byli zadowoleni z rządu i sytuacji w kraju? Że każdy miał dom, pracę za godną stawkę, mógł wyuczyć dzieci itd. Ale jakoś w czasie mobilizacji mało kto się ukrywał. Ludzie byli dumni, że idą bronić ojczyznę. Ale dzisiaj niestety pewnie wielu by stwierdziło, że po co mu Polska, byle miał wygodne życie on i jego rodzina a w jakim kraju i pod czyim zaborem to już mniejsza o to.

... skoro chcesz, możesz sobie biegać z kałachem..."
nie rozumiem dlaczego próbujesz ze mnie zrobić oszołoma, który chciałby z kałachem biegać?!
piszemy, co by było gdyby...
o niczym bardziej nie marzę jak o pokoju! mam dzieci, wnuki i pragnę, by uczyły się, pracowały i żyły w prawdziwej Ojczyźnie.

racz zauważyć IdeL, że piszemy o tym samym, podobnie myślimy, ale i tak Twoje musi być na wierzchu.

co do mądrych dowódców...
tak, miałem okazję poznać.
do przysięgi służyłem w Słubicach w WOP-ie. było strasznie! ale kot", panika jak to w wojsku. po przysiędze przenieśli mnie do jednostki MSW w W-wie. i tu właśnie na takiego trafiłem. służył w tym czasie w stopniu porucznika i był z-cą dowódcy kompanii. dowodził nami podporucznik. młody, głupi, zaraz po szkółce i za wszelką cenę starał się wykazać. i ten właśnie porucznik J. był takim dowódcą! nie jednego z nas na ludzi wyprowadził. w czasie wolnym można było w pingla", piłkarzyki pograć. w TV popatrzeć, ale nie. siedzieliśmy z nim i słuchaliśmy. o wszystkim nam opowiadał. o Ojczyźnie, patriotyzmie, o sytuacji w kraju. może zauważyłeś, jakie to były lata. nie! nie przekonywał nas do jedynego słusznego" ustroju. do jedynych prawdziwych" przyjaciół.
mogłeś pogadać z nim o d.... Maryny i swoich problemach.
i to był dla mnie właśnie mądry dowódca!

to wszystko, co miałem w tym temacie... fanatykiem religijnym nie jestem, ale od czasu do czasu modlę się i proszę Boga, byśmy nigdy już nie musieli z kałachami po polach biegać!

pozdrawiam!

Tekst na temat:

http://www4.rp.pl/artykul/1180659-Biale-kolnierzyki-kontra-zielone-ludziki.html

W tym jest taki tekst:

jesienią ubiegłego roku na zlecenie Warsaw Enterprise Institute na temat obronności kraju. Wynika z nich, że co trzeci badany uważa, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat może dojść do wybuchu wojny z udziałem Polski lub na terytorium Polski. Osobistą gotowość do działań obronnych deklaruje 37 proc. ankietowanych, z kolei aż 71 proc. podziela pogląd, że w razie wojny cywile, niezależnie od wojska, powinni aktywnie włączyć się do wysiłku zbrojnego i osobiście wspierać działania wojenne. Co drugi badany (47 proc.) jest skłonny osobiście wstąpić na ochotnika do formacji obrony terytorialnej i odbywać regularne szkolenia."

Ja tam stary jestem, ale od czasu do czasu pobiegam sobie po nieużytkach, niekoniecznie z kałachem. Takie mam hobby. I młode pokolenie biega razem ze mną. Nie to żebyśmy czuli potrzebę zrobienia komuś kuku... Ale taka na dziś dzień rozrywka na świeżym powietrzu W razie czego może zaowocować .

A JA wydam oświadczenie na wypadek wojny z Rosja i nie tylko ( zaczytane z netu :) )
http://www.monitor-polski.pl/oswiadczenie-na-wypadek-wojny-z-rosja/
a do tego przed moskalem obroni nas :

Poza tym obroni nas EU no i Bundeswera !!!! uzbrojona w kije od miotel pomalowane naczarno : http://tech.wp.pl/kat,130034,title,Niemcy-z-kijami-zamiast-karabinow-Bundeswehra-zmaga-sie-z-problemami-finansowymi,wid,17275993,wiadomosc.html

A po za tym czuje sie dobrze ! ;)

I właśnie o takich osobników jak ten cały st. kpr. rezerwy mi chodzi.Z niego taki patriota jak z koziej ... trąba - to zwykły tchórz, który tylko szuka wymówek, aby się wykpić od obrony ojczyzny. Mówimy tu o realnej napaści na nasz kraj: Ja 38 letni, st.kpr. rezerwy uroczyście oświadczam, że w przypadku NAPAŚCI ROSJI NA POLSKĘ stanę jako patriota w DRUGIM szeregu do walki z najeźdźcą! Gdyby ci najwięksi patrioci z jakichś przyczyn nie mogli się stawić na polu walki każde wezwanie skierowane do mnie w sprawie mobilizacji będzie przeze mnie ignorowane!". Dla takich jak ten kapralina możemy wrócić pod rosyjski zabór, byleby on i mu podobni nie musieli się narażać. Wszyscy, którzy w przeszłości oddali życie za ojczyznę przewracają się w grobie na takie słowa.

Jest w Rosji polityk, który mówi otwarcie o tym, że bomby atomowe spadną na Warszawę: to Władimir Żyrinowski, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji. Można go uznać za klowna, ale można też przyjąć, że mówi to, czego Putin jeszcze nie może.

Wracając z pracy kilka dni temu zauważyłem mnóstwo ludzi stojących wzdłuż wlotowej ulicy do miasta. Myślałem początkowo, że jakiś wypadek drogowy i gapie się zebrały. Gdy podszedłem bliżej okazało się, że ludzie stoją ale nic się nie dzieje. Podszedłem do jakiegoś faceta i pytam żartem: Co tu tyle ludzi na chodniku? Papież do Polski przyjechał czy cuś?" A on na to: Panie, Amerykany _bedo_ (wymowa oryginalna) jechać czołgami." Faktycznie coś po chwili jechało, choć do czołgów nie podobne. Ale nie w tym rzecz. Przeraża mnie ten zachwyt i radość ludzi z powodu obcych wojsk we własnym kraju.:( Dodatkowo ten głupi szum informacyjny zwłaszcza w Internecie, nakręcający spiralę strachu przed spodziewaną wojną. Strach się bać.

W razie wojny z Rosją będziemy w pierwszym rzucie na pożarcie. Identycznie jak to było w czasie 2WW: wrzesień 1939, Lenino, przyczółki warszawskie 1944,Wał Pomorski, Budziszyn, Cassino, Arnhem i mógłbym wymieniać dalej... A czy jest za co walczyć skoro najwyżsi urzędnicy mówią wyraźnie, że państwo polskie istnieje tylko _teoretycznie_? Rozumiem słowa tego kaprala rezerwy - ma chłop rację. Konflikt zbrojny i to w dodatku z sąsiadem posiadającym broń jądrową stawia Polskę w katastrofalnej sytuacji jeśli Zachód nadal będzie zadzierał z Rosją. Bo jak nazwać inaczej ekspansję NATO na wschód?

Zadzieranie z Rosją nikomu w historii na dobre nie wyszło. Przekonał się o tym Napoleon i Hitler - mimo, że w czasach których żyli ich armie były nowoczesne i elitarne w całej Europie.

I jeszcze świeży artykuł o planie ewakuacji rządu na wypadek wojny z Rosją:

http://nie.com.pl/test/rzad-ucieka/#more-27973

Oni się będą ewakuować, a żołnierze będą robić fotki...

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3801881,wroclaw-zolnierze-juz-sie-szkola-z-fotografii-zdjecia,id,t.html