Skocz do zawartości

Przedwojenne auto CWS T-1 nie dojedzie na obchody 11 listopada. Wszystko przez wojnę na polskich drogach"


Czlowieksniegu

Rekomendowane odpowiedzi

Na jego budowę poświęcił tysiące godzin pracy, i wygląda na to, że znów musi zaczynać prawie od zera. - Samochód w 80 procentach nadaje się na złom. Jakieś fatum ciąży nad tą marką - mówi Onetowi Ludwik Rożniakowski, wejherowski mechanik, który rekonstruuje polskie przedwojenne auta. W tym tygodniu jedno z nich CWS T-1 zostało zniszczone w wypadku na Pomorzu.

Jak pisaliśmy w Onecie, budowany od zera model przedwojennego auta CWS T-1 w wersji nadwozia torpedo wyjechał na polskie drogi w 2014 roku. Samochód zrekonstruował mechanik z Wejherowa Ludwik Rożniakowski. Poświecił mu około ośmiu tysięcy roboczogodzin. - To nie było łatwe zadanie, bo do dziś nie przetrwał żaden oryginalny egzemplarz tego pierwszego polskiego samochodu. Korzystałem ze zdjęć, rysunków i książek historyków, którzy zajmują się tematem rodzimej motoryzacji - mówił Onetowi.

Wejherowski mechanik zbudował CWS T-1, ale na tym nie poprzestał. W październiku - o czym pisaliśmy w Onecie - ogłosił, że gotowy jest kolejny model przedwojennego polskiego samochodu. Mowa o CWS T-1 Orzeł Biały".
Wojna na polskich drogach". CWS T-1 nie pojedzie na obchody Święta Niepodległości

W tym tygodniu nadeszła jednak smutna wiadomość.  przykrością muszę potwierdzić, że biało-czerwony CWS T-1 torpedo „Flagowy” uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Zdarzenie miało miejsce po zmroku, gdy CWS był w drodze powrotnej do Wejherowa. Pojazd marki VW na zakręcie wpadł w poślizg i z dużą siłą uderzył w zrekonstruowany pierwszy polski samochód CWS T-1, noszący barwy narodowe CWSa"- napisał na swojej stronie Rożniakowski.

Za kółkiem zabytkowego auta siedział syn Rożniakowskiego. On i jeszcze dwie osoby trafiły do szpitala. Skończyło się jednak na drobnych obrażeniach, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

CWS T-1 w wersji torpedo jest jednak w opłakanym stanie. - Samochód w 80 procentach nadaje się na złom. Zniszczona została cała rama, cały przód samochodu - wylicza rozmówca Onetu, który przyznaje, że opadły mu ręce, gdy zobaczył, w jakim stanie jest jego auto.
Naprawa może potrwać dłużej niż rok

- Tak bardzo chciałem, by CWS wziął udział w obchodach rocznicy 11 listopada. Auto miało pojawić się na uroczystościach w Piastowie pod Warszawą. Tak się jednak nie stanie - mówi.

- Nie mogę być jednak zły na nikogo. Doszło po prostu do wypadku, takie rzeczy się zdarzają. Jakieś fatum ciąży nad tą marką. Nie dość, że te przedwojenne auta już wyginęły, to teraz zrekonstruowany po 90 latach CWS został w taki sposób zniszczony. Wszystko przez wojnę na polskich drogach" - kwituje rozmówca Onetu.

Rożniakowski szacuje, że naprawa zniszczonego auta może potrwać dłużej niż rok. Na stronie www.cwst1.pl już pojawił się numer konta, na który można wpłacać pieniądze na odbudowę zabytkowego samochodu.

Ale wejherowski mechanik podkreśla, że zbiórka pieniędzy była pomysłem zaprzyjaźnionych dziennikarzy, i że on sam nie wymaga od nikogo żadnej pomocy. - Czekam aż swoją pracę zakończą policyjni biegli, a później... cóż będę musiał znów wziąć się do roboty. Łatwo nie będzie, ale chcę, by to auto wróciło na polskie drogi i przypominało o początkach polskiej motoryzacji - puentuje Rożniakowski.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pomorze-wypadek-z-udzialem-pierwszego-polskiego-auta-cws-t-1/z1p8fg3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie