Skocz do zawartości

Ranni żołnierze podczas ćwiczeń Borsuk 12"


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Na poligonie w Świętoszowie (woj. lubuskie), podczas ostatniego dnia ćwiczeń 'Borsuk 12', zostało rannych trzech żołnierzy" – poinformował nas przed godz. 10 jeden z internautów. Informację potwierdził mjr Szczepan Głuszczak, szef sekcji prasowej 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Doszło do zapłonu armatohaubicy" - powiedział major. Wojskowi trafili do szpitala - ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Manewrom polskich i niemieckich żołnierzy w Świętoszowie przygląda się m.in. minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
W początkowym etapie dzisiejszego kierowania ogniem doszło do zapłonu armatohaubicy 'Goździk'. W wyniku tego trzech żołnierzy zostało niegroźnie poparzonych" - poinformował mjr Szczepan Głuszczak. Wojskowi trafili do szpitala z poparzeniami rąk. Stan ich zdrowia nie zagraża życiu. Żołnierze wyszli sami z pojazdu i wsiedli do karetki" - dodał major.
Więcej na:
http://kontakt24.tvn.pl/temat,ranni-zolnierze-podczas-cwiczen-wojskowych-borsuk-12,40085.html?categoryId=496
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już pisałem ale powtórzę,,Tarcza 88 w trójkącie bermudzkim,
poszła fama /czyli plotka/że wyleciał w powietrze Gożdzik w pełni ukompletowany amunicją ./załoga nie żyje/
Siedzimy w namiocie nastrój pod psem,nagle wchodzi nasz kapitan i jeden z naszych się Go pyta czy to prawda.
On odpowiedział,Chłopy wyście kiedyś widzieli w pełni ukompletowanego Gożdzika? Bo ja nie.
Gożdzik jest super maszyną ma jednak swoje słabe punkty.
Jakie?forum to nie miejsce na dyskusję nad nimi.
Pozdrawiam.
Dana zresztą też bo każda maszyna je ma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

erwin długo w woju nie byłem,ale kilka wypadków widziałem.
I tak na dziesięc wypadków 9 jest z winy ludzi,a tylko jeden z winy przedmiotów martwych.
Z tych 9,7 ma w tle ,,pocieszycielkę strapionych,,czyli okowitę.A te 2 to głupota lub brak wyobrażni w tle lenistwo delikwenta i brak nadzoru przełożonego.
To jest moje zdanie w tym temacie-Ci ranni wiedzą co się stało i myślę że ich przełożeni też wiedzą.
Ja wiedzieć nie muszę,jeśli doszło do pożaru to pojazd winien nie był.
Gożdzikiem trochę jeżdziłem ale nie jako kierowca tylko załoga działa./wszystkie stołki/
On jest nadal na uzbrojeniu i jest naprawdę dobrym pojazdem,i absolutnie zapalniczką nie jest.
Oczywiście jeśli nie pali się tam ogniska./w środku/
Proch też wybuchowy nie jest/jeśli nie ma ciśnienia/
pali się spokojnym ogniem niczym suche drewno.
Po strzelaniu spalaliśmy zbędne ładunki prochowe bo haubica jak każdy wie strzela na różnych ładunkach.I tym się różni od armaty.Dlatego strzela się z tabel czyli z książki.
Bo dla różnego ładunku są różne nastawy na celowniku na tej samej odległości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie