ratowanie radomiaka

Paaanowie ! :) dostałem dzisiaj bagnecik z allegro,pomóżcie co z nim robić..olej lniany mam,o to nie pytam:) nie mam za to lanoliny,może jak ktoś już na forum pisał smalec z świniaka? taki posiadam. Skóra jest na prawdę twarda jak kamień i kruszy się gdzieniegdzie. Pomocy :)

http://allegro.pl/bagnet-radom-i1665590939.html

żeby kiedyś można było oglądać i wiedzieć o czym piszemy :)

2

3

3 ,poprzednie nie załadowało :)

Odkręcić okładki,bagnet do elektrolizy.Żabkę nacierać lanoliną(jak się nie ma to się kupuje) a nie jakimiś smalcami z knura i innymi archaicznymi babcinymi metodami.

Visku,bardzo lubię czytać Twoje wszelakie wypowiedzi,na prawdę.Czytałem,że z kupieniem są problemy,dlatego pytam o inną metodę.Odkręcać to tego nie idzie,wolę nie zniszczyć śrub ani okładek.Teraz są już pomalowane" pierwszą warstwą ciepłego oleju lnianego.

Cieszy mnie bardzo,że tak miło Ci się na sercu robi od moich kasztanów:)

Lanolina - http://www.zrobsobiekrem.pl/?76,lanolina

Jeśli nie odkręcisz okładek to pozostaje tylko mechaniczne skrobanie rękojeści/zanurzanie w roztworze elektrolizy tak aby nie umoczyć" okładek.

Pozdro.

Zapomniałem o pochwie...elektroliza,jak nie ma szans na farbę,jak są to kwas szczawiowy/fosol wedle uznania.

Pokaż jeszcze dokładniejsze zdjecia tej pochwy, ale z tego co widzę to tylko elektroliza...
Łatwo powiedzieć odkręć okładki", tylko jak to zrobić przy takim stanie bagnetu, nie uszkadzająć okładek ;]

Porciu dobrze mówi,okładek broń Boże ruszać,jedna i tak trochę odstaje.Lanolinę kupię najwyżej w aptece jutro,o ile dostane. Chyba przez noc nie rozsypie się żabcia ? Pochwa...na górze jest troche fabry,tam gdzie żaba była,reszta burchle małe raczej,chodź uważam je za groźle.Boję sie aby nie pozostało sito po czyszczeniu.Kwas szczawiowy ok,tylko jak wyczyszczę środek pochwy z tego kwasu?on jest szkodliwy,jeśli nie doczyścimy.

http://odkrywca.pl/jak-zdjac-zabke,683568.html

kolego,ja wszystko to już czytałem przed założeniem wątku.W wątku chodziło głównie o to,czym można zastąpić lanolinę.Skoro nie ma,jutro kupię ją w aptece,wcześniej wyczyszczę żabcię denaturatem.Okładziny nasączam olejem,teraz niech przeleżą noc,rano znowu.Chyba trochę wchłonęło,jak podgrzałem okładki suszarką to zrobiły się dosyć dziwnie ciepłe :)


Swoją drogą,jak na wykop fajny stan mi się trafił.We wnętrzu żabki był jeszcze kawałem korzenia,prawdopodobnie od trawy.

ratowanie zakończone,czy udane? oceńcie sami :)

Ostrze czyszczone najpierw szczotką mosiężną na wiertarce,następnie cifem " .

druga strona.

Reszta elementów żelaznych także w/w szczotą.

Okładki olej lniany ciepły z 8,10 razy.Co prawda przyszły już do mnie rozsypane,ale udało mi się klejem wszystko doprowadzić do jako takiego ładu ( sam jestem zaskoczony,że takie malutkie elementy dałem radę skleić )

2.

Pochwa także szczotką,wiadomo - żaba lanoliną z benzyną ekstrakcyjną.

żabuuuuunia.

Skóra dosyć elastyczna,czysta , nawilżona .

uprzedzam,pęknięcie podczas wyjmowania pochwy nie jest z mojej winy - taka do mnie przyszła.

Mile widziane opinie ,

Pozdrawiam
Bartek

:)

Wygląda elegancko,ja jednak dopieścił bym go fosolem i druciakiem/włókniną stalową.

Ja również wydam bardzo pozytywną opinię :) Jak widać da się czyścić fanty bez elektrolizy. Teraz tylko paraloid i na półkę, choć możesz jeszcze pobawić się punktowo fosolem jak radzi visek.