Ravensbrück. Plastikowe talerze dla byłych więźniarek, porcelana dla VIP-ów. Skandal na uroczystościach

Na uroczystościach 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück grupa ocalonych musiała jeść z plastikowych talerzy. Tymczasem gości honorowych, w tym pierwsze damy Polski i Niemiec, obsługiwali przy nakrytych obrusami stołach kelnerzy - pisze Der Spiegel". Organizator broni się protokołem i tym, że była to drobna przekąska.

Jednym z punktów programu obchodów 70-lecia wyzwolenia niemieckiego obozu był obiad w tzw. Namiocie Spotkań położonym na terenie byłego obozu. W uroczystościach uczestniczyło 90 byłych więźniarek. Siedziały przy stołach nieprzykrytych nawet obrusem i jadły zupę z plastikowych naczyń. Na jedzenie dostali zresztą... kartki podobne do bonów stołówkowych.

Na zdjęciach nie widać ich twarzy, ale polska flaga leży na stole, na bluzce jednej z kobiet jest identyfikator i polskie nazwisko.

Tymczasem, jak relacjonuje Spiegel", goście honorowi uroczystości - w tym pierwsza dama Niemiec Daniela Schadt i małżonka prezydenta RP Anna Komorowska - mieli przygotowane miejsca przy stołach nakrytych obrusami: otrzymali porcelanowe naczynia i byli obsługiwani przez kelnerów.

Protokół" - tłumaczenia organizatora w Ravensbrück

Organizator uroczystości potwierdził w rozmowie ze Spieglem" różny sposób ugoszczenia uczestników uroczystości i tłumaczył się koniecznością uwzględnienia wymogów protokolarnych w przypadku niektórych gości. Tymczasem według urzędu prezydenta Niemiec jedyne, o co przedstawiciele Joachima Gaucka poprosili organizatorów, to rezerwacja stołu. Partnerka prezydenta Daniela Schadt miała też przy tym stole spotkać się z Ocalonymi.

Tłumaczenia rzecznika Fundacji Miejsc Pamięci brzmią groteskowo. Stwierdził m.in., że chodziło o małą przekąskę, zaś wieczorem Ocaleni zostali zaproszeni przez brandenburskie władze wraz z rodzinami na uroczystą kolację. Jednocześnie przyznał, że skontrastowane ze sobą zdjęcia obu stołów mogą sprawiać dziwne wrażenie". W kręgach lokalnych władz Brandenburgii słychać głosy o nieporozumieniu, braku taktu i wyczucia.

Ravensbrück - główny obóz koncentracyjny dla kobiet

Przez Ravensbrück - główny obóz koncentracyjny dla kobiet - przeszło 132 tys. kobiet i dzieci (w tym ok. 40 tys. Polek, z których przeżyło około 8 tys.). W sumie zginęło 92 tys. osób.

Osadzone w obozie więźniarki zmuszano do niewolniczej pracy na rzecz niemieckich firm, przeprowadzano doświadczenia pseudomedyczne (w większości na Polkach), sterylizowano (kobiety narodowości romskiej i Sinti). Ok. 6 tys. osób straciło życie w miejscowej komorze gazowej.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17820208,Plastikowe_talerze_dla_bylych_wiezniarek__porcelana.html?lokale=local#BoxNewsLink

A więc więźniarki potraktowano jak klientelę z OPS, a Pierwsza Loszka pasła brzuszek z porcelany. Amen.

Kpina i drwina z martylologi tych kobiet.
Zastanawia mnie dla kogo urządzoną tą imprezę. Czy dla więźniarek, które przeżyły ten koszmar, czy dla jaśnie oświeconych damulek wożących dupska w limuzynach.

Jeszcze powinny sobie wspólnie strzelić sweet focie przy komorach gazowych i byłoby cool....

Oj tam , oj tam. Z igły widły. Czy panie Komorowska i Schadt pracowały kiedyś? A te Panie , byłe Więźniarki zaproszone" jako tło na bank były przyzwyczajone do takiego traktowania. Wtedy miały po naście , może dzieścia lat i może organizatory emprezy chcieli przypomnieć im młodość? Wdzięczne pewnie Te Panie som. A tu zaraz afera , skandal , łapaj złodzieja.
Sorry ale taki mamy klimat , polskie obozy zagłady , nazistowska Polska i bohaterski szwab ratujący 1000 jude , pomoc przy holokauście .
Pozdrawiam

Panie i Panowie... Jacek również...

Yetti , z całym szacunkiem dla Tych Pań z Ravensbrück , ale czego się spodziewałeś? Czerwony dywan? Medale? Klapa , rolsia , buźka , goździk? Te Panie powinny dawno wymrzeć i nie przeszkadzać w obchodach". Nie ma mody na historię. Lepiej popłakać zgodnym chórem wujów (albo odwrotnie w nazwie) nad losem biednych blambuciów na morzu śródziemnym niż przyznać sie do błędów i wypaczeń w przeszłości. Mamy nazistów , hitlerowców i co tam jeszcze ale nie mamy Niemców. Wszyscy winni , naziści Polacy , Węgrzy ale nie niemce. Dopóki tak będzie , dopóki polityka będzie nad Historią to takie kwiarki będą zawsze.
Pozdrawiam.
Jeśli czytają to byłe Więźniarki z Ravensbrück czy innych tego typu ośrodków fitness" i poczuły się moim wpisem urażone to ja Je bardzo przepraszam.

Nie mogę napisać, co myślę...
Z kilku powodów...

Dla przykładu Regulamin i kindersztuba mi nie pozwala :-(

Więc napiszę tak- real fake state...

No cóż, tak jak Komorowskiemu daleko do męża stanu, tak jego połowicy do pierwszej damy.

To niemcy organizowali te obchody - Komorowski nie ten adres.
Wstyd i siara.

W.- myślisz, że ważne jest, że Fundacja Brandenburskie Miejsca Pamięci była organizatorem?
Gauck również inną wersję przedstawia...

Tak czy inaczej, jak ktoś chce psa uderzyć, zawsze kij znajdzie...

To nawet nie chodzi personalnie o naszą prezydentową, ale o całościowe podejście do tematu, w którym z weteranów robi się statystów, a nie głównych bohaterów takich uroczystości. Na miejscu wszystkich organizacji kombatanckich, polityków bym kijem pędził z takich rocznic.

Z drugiej strony gdyby nasza pani była dużego formatu nie tylko na metce, zaproponowałaby aby ten posiłek zjeść razem z więźniarkami. Zawsze by mężowi poparcie skoczyło w wyborach. Ale nie pomyślała. No nic, może następnym razem.

A ja, nie mając obiektywnej wiedzy, posiłkowałbym się np źródłami naszych odwiecznych przyjaciół zza Odry i Nysy...

Choćby dlatego, że podobno zdjęcie/zdjęcia są specjalnie tak ustawione, a byłe więźniarki były zaproszone na oficjalną kolację...

Nie wiem, nie byłem, zarobiony jestem, ale jakoś coraz większe przekonanie mam, że zamiast faktycznymi problemami się zajmować, onanizujemy się szczegółami...

Politycy już tak mają, i ci z demokratycznym mandatem, i ci bez.

W Moskwie już niedługo okrągła 70 rocznica zakończenia wojny, 70 jest z reguły ostatnią z udziałem sporej grupy uczestników. 80... to już tylko jednostki... Wielu weteranów Armii Czerwonej wybieralo się na Plac Czerwony, żeby po raz ostatni zobaczyć arżestwiennyj parad", a tu nic z tego, macie w domu siedzieć i patrzeć w tv jak wyselekcjonowana grupa weteranów pełni obowiązki przedstawiciela środowiska w tłumie polityków i urzędasów.