Skocz do zawartości

Tania broń DEKO popyt, podaż, cena


waldek-wp

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolegów, jesień nadeszła i nachodzą mnie przemyślenia na temat dostępnych zamienników gdy ktoś chce kolekcjonować broń palną lecz przeraża go fakt miliona jeden przepisów aby uzyskać pozwolenie na broń kolekcjonerską czy z jakiegoś innego powodu nie może sobie na takie pozwolenie pozwolić. Większość z nas spotkała się z bronią deko. W Niemczech i Czechach jest tania jak barszcz. W Polsce cena niektórym egzemplarzy jest nawet o 400% większa niż za granicą. Tu się pojawia moje pytanie. Jak uważacie, czy gdyby takie np. MG 42/53 nie kosztowało 3700zł tylko powiedzmy 2200zł to by się okazało że popyt by się znacząco zwiększył ? Przecież jest mnóstwo rekonstruktorów latających z często wątpliwej jakości kopiami czy nawet asg. Nie wspominam nawet o Kowalskim" co widział w 4 pancernych pepeszkę" i tez by chciał mieć bo w dzieciństwie o niej marzył. Ciekaw jestem waszego zdania na temat tego jak duży, może być to rynek.
Załącznik - wykres zależności podaży, popytu i ceny.
Do moderatorów : brak mi było pomysłu gdzie post zamieścić więc w razie czego proszę o przeniesienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A/ Zakładam, że wbrew pozorom ci, którzy mają przymus posiadania, znajdą drogę do tańszych niż oferowanych na tzw wolnym rynku". Przynajmniej część...

B/ Myślisz, że dla osoby w desperacji odczuwalna jest różnica między np 1800 a 1200 zł? Nie piszę, rzecz jasna, o zabawkach za 3 czy 4 tysiące...

C/ Dla osoby, która chce sobie dzieciństwo przypomnieć, raczej nie będzie różnicy merytorycznej między ASG, czy innym plastykiem a zdekowanym oryginałem...

D/ Rynek, wbrew pozorom, raczej nie jest jakoś obłędnie wielki. Obstawiam, że dla znakomitej większości jest to dyskusja Kupiłbym, gdyby było tańsze, ładniejsze, bardziej reprezentacyjne" a na końcu i tak Żona/mąż się nie zgodził(a)"

C/ Nasz socjalistyczna Ojczyzna to dziwny kraj...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do naszej Ojczyzny to się zgadzam w 100%. Natomiast lamentów, że dekowce są u nas bardzo drogie słyszałem dużo. Kupienie za granicą w 100% legalnie jest nie możliwe bo takie mamy prawo i tu co do A) to jeżeli chodzi o deka dla człowieka ze szczecina nie było problemu w pojechaniu sobie do Hamburga i kupna w tamtejszym prawie supermarkecie" gdzie gały od widoku asortymentu wychodzą na wierzch. Tak samo dla mieszkańców południa ale, że parę osób średnio myślących się obnosiło z takimi dekowcami jak z biżuterią (chwaliło gdzie się da) to skończyło się na tym, że coraz więcej sklepów za granicą polakom dekowców nie sprzedaje.
Obiektem zastanowień jest to czy gdyby ceny były niższe popyt gwałtownie by wzrósł. bo jak widzimy jest na ten moment tylko kilka sklepów zajmujących się sprzedażą takiej broni i wszystkie mają bardzo wysokie zbliżone do siebie ceny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wynikało z moich obliczeń realna cena do której mógłby zejść sprzedawca (który z godnie z jedną z zasad handlu wolał by sprzedać dwie jednostki towaru z zyskiem po 300-400zł niż jedną z zyskiem 500-600zł) cena niemieckiego mauserka mogła by zejść do 1900-2000zł w zależności od skuteczności cięcia kosztów ponoszonych przy działalności. Więc różnica ceny 200-600zł ale już np. zazwyczaj dla mausera czeskiego vz. 24 była mogła by być to różnica 700-1000zł.
I ważna rzecz, że np. na oryginalnym mg 42 czy maximie 1910 było by to już parę tysięcy różnicy od ceny jaką zazwyczaj oferują nasze sklepy gdy taki rarytas już się w ogóle pojawi na ich półkach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna można jeszcze było pojechać do Hamburga kupić i przedekować na nasze przepisy w Polsce jeżeli ktoś
1. Chciał oszczędzić nie małe pieniądze
2. Chciał mieć Wszystko w 100% zgodnie z prawem
3. Miał siłę na wożenie się po urzędach i rusznikarzach i wysłuchiwania się na każdym kroku Panie to nie są tanie rzeczy" Panie to się nie da to się zobaczy" Ja nie dekuje to nie robota dla rusznikarza - Ale ustawa nie pozwala na kogoś innego - ja się tego nie podejmę" Idź mnie Pan z tym"
Jeden kolega z forum w którym wątku nie pamiętam pokazywał właśnie zabawki z Hamburga po tym jak przeszedł taką drogę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie