Skocz do zawartości

Wykopaliska na Brusie. Szukają grobu Warszyca"


Rekomendowane odpowiedzi

http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,16335842.html

Wykopaliska na Brusie. Szukają grobu "Warszyca

Od tygodnia na Brusie trwają wykopaliska archeologiczne. Badacze szukają grobu Stanisława "Warszyca Sojczyńskiego, rozstrzelanego przez komunistów w 1947 roku i pochowanego w nieoznakowanej mogile. Możliwe, że znajdą też inne ofiary zbrodni sowieckich i hitlerowskich

Stanisław Sojczyński był organizatorem i dowódcą Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Został aresztowany w czerwcu 1946 roku, a w grudniu 1947 roku osądzony i rozstrzelany. Razem z nim stracono jego pięciu kompanów. Ciała pochowano w nieoznakowanym grobie, prawdopodobnie w pobliżu dawnego poligonu Łódź Brus.

Ofiary "intelligenzaktion

Na terenie poligonu egzekucji dokonywali zarówno sowieci, jak i hitlerowcy. W latach 2008-2011 archeolodzy znaleźli siedem grobów i ponad sto ciał. Większość z nich to ofiary niemieckiej "intelligenzaktion - przeprowadzonej na początku II wojny światowej akcji wyniszczenia polskiej inteligencji, w czasie której zginęło około 1500 łodzian. - Grobów na pewno jest więcej - komentuje dr Piotr Nowakowski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. - O ile hitlerowcy po "akcji inteligencja mogli nie przeprowadzać tu więcej egzekucji, o tyle nie wierzę, by sowieci nie wykorzystali okazji. To był teren wojskowy, gęsto zalesiony, po którym nikt się nie kręcił. Dobre miejsce na takie działania.

Gwoździe wbite w drzewa

Nadal żyją świadkowie, którzy opowiadają o ciężarówkach jadących w stronę poligonu i strzałach, które było stamtąd słychać. W ich relacjach powtarza się też informacja, że groby ofiar oznaczano gwoździami wbitymi w drzewa. - Informacja o gwoździach się potwierdza, znaleźliśmy kilka takich drzew, często skupionych wokół jednej polany - mówi Nowakowski. - Niestety, szukamy po omacku. Nie wiemy, czy trzy gwoździe oznaczają trzy metry, 30 metrów, trzy kroki czy trzy ciała. Nie wiemy, w którym kierunku od drzewa może znajdować się grób. Zwykle ludzie mówią, że nie chodzili na poligon, bo się bali, bo było wojsko i strzały. Myślę, że niektórzy wciąż boją się opowiadać o tamtych wydarzeniach. A żadnego bezpośredniego świadka egzekucji "Warszyca nie mamy. W 1997 roku prokurator, który był obecny przy rozstrzelaniu, pokazał, gdzie jego zdaniem pochowano Sojczyńskiego. Ale to miejsce jest mało prawdopodobne. Jako punkt orientacyjny wskazywał małą strzelnicę, a jej w 1947 roku jeszcze nie było.

Góra śmieci przysypanych ziemią

Wykopaliska rozpoczęły się 7 lipca. Na miejscu pracuje dwóch archeologów i 15 studentów. Kilka wykopów zrobiono w lesie przy schronie przeciwlotniczym przy ul. Konstantynowskiej 98. - Początkowo kopaliśmy też na samym poligonie, za kulochwytem strzelnicy. Niestety, chociaż teren był rozminowany, natrafiliśmy na dwa niewybuchy - opowiada Nowakowski. - Odpuściliśmy, to zbyt niebezpieczne. Zresztą bardziej prawdopodobne, że "Warszyca znajdziemy za schronem. Niektóre źródła podają, że mogło tam dojść do egzekucji.

Archeolodzy będą pracować jeszcze przez tydzień. Czeka ich dużo pracy, bo w kilku miejscach warstwa śmieci, którą muszą przekopać, ma nawet metr wysokości. - Wał, o którym myśleliśmy, że jest naturalny, okazał się górą starych śmieci przysypaną warstwą ziemi - mówi Nowakowski. - Niestety, pisuar z lat 80. czy flakon po perfumach Wars nie mają wartości archeologicznej.

Badania na Brusie trwają od kilku lat, do tej pory, jak twierdzą naukowcy, udało się przekopać około 2 proc. terenu. Prace w połowie finansuje urząd miasta, dokłada 30 tys. zł."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie