Skocz do zawartości

wyłowili dłubanke.


soldierprzemo

Rekomendowane odpowiedzi

taaak... a co na to konserwator zbytków? to można sobie tak po prostu pójść i wydobyć jakiś takiś eksponat o nie wątpliwej wartości historycznej przy ogólnym poklasku bo se chłopaki chcieli popływać?? Nie wiedzieli co czynią raczej, udokumentowali swoje wykroczenie, ciekawe czy WKZ złoży doniesienie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukali czołgu, znaleźli na dnie łódź. Ma ponad 100 lat"

Na dnie jeziora Głębokiego grupa nurków natrafiła na tzw. dłubankę, czyli starą łódź wykonaną z jednego kawałka drewna. - Ma minimum sto lat, ale może mieć i dużo więcej - mówi Jacek Michno, właściciel centrum nurkowego.

Łódź została znaleziona przez nurków zupełnym przypadkiem, 9 metrów pod powierzchnią wody i około 130 metrów od brzegu. Nurkowie początkowo planowali wyprawę na inne jezioro, gdzie mieli szukać czołgu.

- Razem z kolegami ze Śląska i Łodzi mieliśmy w ramach warsztatów nurkowych poszukiwać w innym jeziorku czołgu na zlecenie pewnego odkrywcy. Nic tam jednak nie odnaleźliśmy. Dzień później przenieśliśmy się do jeziora Głębokiego i tu czekała na nas niespodzianka. Nie spodziewaliśmy się tam niczego poza puszkami po piwie - mówi Michno.
Praktyczne warsztaty

Dwóch uczestników natrafiło przy dnie na zakopaną w mule łódkę.

- Znaleźli ją i zapamiętali lokalizację, a później przypłynęli do nas i powiedzieli, że widzieli coś takiego jak łódź zrobiona z jednego kawałka drewna. Spytaliśmy czy zapamiętali lokalizację. Kolejnych czterech kolegów szybko się ubrało i wspólnie w szóstkę wrócili na to miejsce - relacjonuje Michno. Jak tłumaczy, sama operacja wyciągnięcia łódki z dna była bardzo czasochłonna.

- Bardzo trudne było ponowne odnalezienie tego miejsca. Nurkowie nie mieli specjalnej bojki, żeby zaznaczyć miejsce, gdzie spoczywa łódź. Kierowali się tylko zapamiętanymi koordynatami - tłumaczy Michno.
Ciągle w wodzie

Łódź cały czas przebywa pod wodą. Do lustra jeziora nurkowie podnieśli ją jedynie na chwile, by wykonać zdjęcia. - Wiemy co tlen potrafi zrobić z takimi znaleziskami. Łódź przebywa teraz pod wodą w bezpiecznym, miejscu. Cały czas czekamy na konserwatora zabytków - zapewnia Michno.

Mimo iż nie są specami z dziedziny archeologii, członkowie klubów nurkowych często widują zatopione wraki. Michno jest przekonany, że znalezisko ma minimum 100 lat.

- Może być jednak i dużo, dużo starsza. Niektóre gatunki drewna są bardziej wytrzymałe od innych. Jeśli łódź była robiona z okolicznych drzew to sto lat temu drzew o takiej średnicy pnia tu nie było. Jest więc albo dużo starsza, albo została zrobiona gdzie indziej. Według mnie dłubanka ma o wiele więcej lat - ocenia nurek.
Widziano ją już wcześniej

Michno przypomina, że łódź na dnie jeziora nurkowie widywali już wcześniej. Dwa lata temu nakręcili nawet filmik.

- I już na tym filmiku widać, że obchodzili się z nią źle i ułamali jej fragment. Już dwa lata temu odpowiednie osoby zostały powiadomione o tym co znajduje się na dnie tego jeziora i nikt nic z tym nie zrobił. Wystarczyło zebrać pieniądze na konserwację albo chociaż zabezpieczyć to jakąś kratą. Gdybyśmy jej nie wyciągnęli, jeszcze 5-10 lat i przez działalność człowieka byłoby po łodzi - uważa Michno.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-poznan,43/szukali-czolgu-znalezli-na-dnie-lodz-ma-ponad-100-lat,366952.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie