Skocz do zawartości

70 rocznica Powstania Warszawskiego


Rekomendowane odpowiedzi

A co chcesz uczcić? Zagładę milionowego miasta? 200 000 zabitych i zamordowanych? Czy zbrodniarzy którzy na to wydali zgodę? Stalinowskich sędziów ciąga się przez IPN czy inne tego typu stowarzyszenia a ani Monter" , ani Bór" , ani Okulicki który tak parł na szkło do dziś są bohaterami. Już ich Warszawiacy ocenili po kilku dniach powstania.
Bo Tym co Walczyli wystarcza pamięć o Ich zrywie. I wystarczy aby bydło na Powązkach nie gwizdało.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym Maluczkim" z barykad nie potrzebne ani obchody , ani 70 sekund ciszy w telewizorni , ani syreny i zatrzymany ruch. Im wystarczy godna emerytura(co by na leki stykło). Więcej nie potrzebują. A ta cała szopka potrzebna wszystkim politykom. Jeden strzeli focha drugi sie tylko obrazi a bydło i tak na Powązkach pobuczy. O to Ci Ludzie walczyli??????????????
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia nie jest nauczycielką, historia jest egzaminatorką, która sprawdza jak uczeń się nauczył. Jaka lekcja ma płynąc z powstania?

Spójrzmy na Żydów, zaliczyli wielkie systematyczne lanie, mamy tysiące filmów i książek o całopaleniu i Izrael mocny gospodarczo z szóstą armią świata, a ci, co mają zamiar im skoczyć muszą się liczyć, że zostaną z nich spalone zelówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek D. napisal: Już ich Warszawiacy ocenili po kilku dniach powstania."

Jakies referendum bylo?
Jakies badania spoleczne?
A moze na fecbooku napisali?

No chyba, ze Jacku D. jestes wyrocznia, sumieniem i wrozbita?

@Jacek D napisal: Tym "Maluczkim z barykad nie potrzebne ani obchody , ani 70 sekund ciszy w telewizorni "

A skad Jacek D. to wszystko wie?
Czyzby kombatanci upowaznili Jacka D. do ferowania takich opinii?
A moze Jacek D. uprawia tania propagande na forum Odk" ?

Proponuje Jacku D. zebys nie wypowiadal sie w imieniu POWSTANCOW, warszawiakow, itd.
Bo niemasz ku temu, ani predyspozycji, ani prawa nadanego Ci przez Boga, ani ludzi!


CHWALA BOHATEROM!
CHWALA POLEGLYM!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa powstania warszawskiego używana jest w Rosji jako ważny argument w dyskusji na temat wojny z Ukrainą. Przykładzik?

Znany rosyjski bloger napisał tekścik zatytułowany: Испуганный Путин: чего ждать от российского президента после трагедии с «Боингом» - Przestraszony Putin - czego możemy oczekiwać od rosyjskiego prezydenta po tragedii Boeinga. Mamy tam taki akapicik:

Миллионы людей в России поверили и в бандеровцев, и в «русскую весну». Разгром отрядов Стрелкова будет для этих миллионов личным поражением, а роль, даже пассивная, России в этом разгроме – ну вот как поляки относятся к тому, что Рокоссовский не пришел на помощь Варшавскому восстанию? Так же и к Путину будут относиться те телезрители, которым полгода объясняли про хунту и про Новороссию.

Miliony ludzi w Rosji uwierzyli u w banderowców i w „rosyjską wiosnę”. Pogrom oddziałów Striełkowa dla tych milionów będzie osobistą klęską, a Rosja będzie miała swój udział, nawet bierny, w tej katastrofie – jaki Polacy mają stosunek do tego, że Rokossowski nie przyszedł na pomoc Powstaniu Warszawskiemu? Tak sam stosunek będą mieli do Putina ci telewidzowie, którym od pół roku wyjaśnia się, co to jest junta i co to jest Noworosja.

http://slon.ru/russia/ispugannyy_putin-1130645.xhtml

Sobiepanie, nie obraź się, ale taki stosunek do przeszłości, ignorowanie jej, nazywam kukunamunizmem. Możesz poczyć się dobrze, bo nie nie jesteś sam, w Polsce są tłumy podobnie myślących.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprawka

Miliony ludzi w Rosji uwierzyły i w banderowców i w „rosyjską wiosnę”. Pogrom oddziałów Striełkowa dla tych milionów będzie osobistą klęską, a Rosja będzie miała swój udział, nawet bierny, w tej katastrofie – jaki Polacy mają stosunek do tego, że Rokossowski nie przyszedł na pomoc Powstaniu Warszawskiemu? Tak sam stosunek będą mieli do Putina ci telewidzowie, którym od pół roku wyjaśnia się, co to jest junta i co to jest Noworosja.

http://slon.ru/russia/ispugannyy_putin-1130645.xhtml

Sobiepanie, nie obraź się, ale taki stosunek do przeszłości, ignorowanie jej, nazywam kukunamunizmem. Możesz poczuć się dobrze, bo nie nie jesteś sam, w Polsce są tłumy podobnie myślących.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek Dąbrowski - napisałeś:
A co chcesz uczcić? Zagładę milionowego miasta? 200 000 zabitych i zamordowanych? Czy zbrodniarzy którzy na to wydali zgodę? Stalinowskich sędziów ciąga się przez IPN czy inne tego typu stowarzyszenia a ani "Monter , ani "Bór , ani Okulicki który tak parł na szkło do dziś są bohaterami. Już ich Warszawiacy ocenili po kilku dniach powstania."
GENIALNE"!!!
Proponuję podsunąć podobny tok myślenia Żydom w sprawie Holocaustu.
I nie martwcie się o uczenie", bo to nie na Powstańców buczą. Nazywanie kogoś bydłem, w tym też Powstańców, którzy nie załapali się do jedynie słusznych - rządowych Powstańców" a wyrażali dezaprobatę wobec oficjeli, dopiero świadczy o braku kultury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała bohaterom tym z barykad i tym cichym o których się nie pisze , cywilom dzieciom kobietom .Chwała młodym ludziom dla których polityka była na drugim miejscu , którzy ginęli za ojczyznę.
Pytanie kto rozliczy zachód , wschód ( Stalina ) i przywódców powstania za masakrę do jakiej doprowadzili ? Nikt bo lepiej promować się na śmierci innych.Polityka była wtedy i jest teraz ważniejsza od życia setek tysięcy ludzi
Chwała Warszawiakom bo pokazali , co to patriotyzm !!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona główna » Blogi » Blog użytkownika MatkaKurka » Moje Powstanie 2014. Z szacunku dla...
Moje Powstanie 2014. Z szacunku dla bohaterskiej historii, wyciągam współczesne wnioski

posted by MatkaKurka on pt., 2014-08-01 16:58

Początkowo miałem napisać, że co roku toczy się bezsensowna, bo identyczna dyskusja na temat Powstania, ale zmieniłem zdanie. Dyskusja jest konieczna, chociaż odkąd pamiętam nie usłyszałem ani jednego argumentu, którego nie słyszałbym rok wcześniej, właściwie od października 1944 argumenty są niezmienne. Sens odnalazłem w wielkim zwycięstwie Polski nad propagandą komunistyczną. Rocznicowe polemiki sprawiły, że skończył się jazgot Michnika i Waltera, oni przegrali, kult Powstania zwyciężył i dla tej jednej wartości warto trzymać kurs – rozmawiajmy nieustannie. Mam tylko jedną prośbę, by rozmawiać szczerze, zamiast prześcigać się w deklaracjach. W tym roku włączam się do dyskusji z ambitnym planem, żeby mimo wszystko wprowadzić świeże argumenty, w nadziei, że stara wymiana zdań zamieni się w nowe wyciąganie wniosków. Pomijając skrajnie głupie oceny Powstania, których, ku rozpaczy Michnika, jest coraz mniej, główna oś sporu dotyczy tylko i wyłącznie aspektów politycznych. Prawie nikt nie kwestionuje bohaterstwa Powstańców, niemal wszyscy oddają wieczny szacunek ofiarom niemieckiego ludobójstwa. Wrzeć zaczyna po pierwszej ocenienie politycznej, na tym też zamierzam się skupić i od razu wprowadzam nowość. Setki, jeśli nie tysiące razy czytałem, słyszałem, zgadzałem się albo protestowałem komentując te same wypowiedzi w wykonaniu tych samych stron sporu. Nocne rozmowy Polaków zaczynają się identycznie i kończą tak samo. Czy Stalin chciał, czy nie chciał przekraczać Wisłę? Czy Niemcy chcieli, czy też nie chcieli zrównać Warszawę z ziemią? Czy była szansa na wolną Polskę, czy jej nie było? Czy dowództwo mogło przewidzieć skutki dla ludności cywilnej, czy też nie miało takiej możliwości? Do znanego zestawu pytań dołożę dwa pomijane. Pierwsze. Po co gdybać? Po latach znamy wszystkie najważniejsze odpowiedzi. Drugie pytanie. Historii nie zmienimy, zatem spytajmy co dziś, z naszą wiedzą, zrobilibyśmy na wypadek powtórki z historii? Uważam, że to jedyne sensowne pytanie, dla współczesnych Polaków, które powinniśmy sobie wzajemnie, przy każdej rocznicy, stawiać.


Bezkrytyczny zwolenniku politycznej decyzji z roku 1944, wydałbyś te same rozkazy wiedząc, że Stalin poczeka, Hitler podpali i wymorduje cywilów, a Jałta sprzeda Polskę? Jeśli odpowiedź brzmi tak, to niestety nie mamy o czym dalej rozmawiać, bo takie decyzje z premedytacją podejmują tylko i wyłącznie szaleńcy. Dowódcy Powstania mogli się co najwyżej domyślać, rozważać, w końcu zgadywać, jak się losy Warszawy i Polski potoczą, dlatego ich zostawmy w spokoju. Pytajmy siebie, ponieważ słuszne jest nawoływanie do pamięci, ale pozbawione wartości, gdy powtarzamy te same błędy, a już najgorsze jest powtarzanie błędów z pełną świadomością fatalnych skutków. Bezkrytyczny przeciwniku Powstania, Ty z kolei odpowiedz ile masz w sobie zimnej krwi, która pozwoliłaby Ci spokojnie patrzeć na zbrodnie, gwałt, beznadzieję i perspektywę komunizmu? Jeśli bez zmrożenia oka odpowiesz, że się uodporniłeś, to dalej nie mamy o czym ze sobą rozmawiać, jesteś niewolnikiem z natury i takim pozostaniesz. Do Powstańców i ich niepohamowanego buntu nie można mieć żalu, tamtego heroizmu nie wolno zatracić, jednak w Naszej godzinie „W” trzeba przez pamięć dla bohaterów stanąć do boju, nie tylko z sercem, ale z głową. Powstanie Warszawskie jest wielką historią narodu polskiego, ta wyjątkowa spuścizna powinna stać na cokołach i przed nią powinniśmy się nisko skłonić. Polityka dla odmiany dzieje się każdego dnia i najczęściej z wielkością nie ma nic wspólnego, wbrew deklaracjom bieżące politykowanie nie szanuje historii i nie czerpie wiedzy z tego niezastąpionego źródła.

Wyjątkowo smutno prezentuje się obraz zapaleńców na pokaz, którzy prześcigają się w oddawaniu hołdu Powstańcom i czynią to pod współczesne potrzeby polityczne. Podeprę się banałem, ale naprawdę najłatwiej i najbezpieczniej jest krzyczeć o bohaterskim patriotyzmie, kiedy to nic nie kosztuje. Nie mówię nawet o utracie życia, żeby nie popełnić śmieszności, mówię o utracie mandatu poselskiego, stanowiska w redakcji, czy zwykłego poważania w swoim środowisku. Odwaga to również, jeśli nie przede wszystkim, umiejętność powiedzenia rozsądnego NIE, w chwili chóralnego i niemądrego TAK. Jestem skłonny uznać argumenty tych historyków, publicystów i Rodaków, którzy tłumaczą dowódców Powstania, zwracając uwagę na śmiertelnie skomplikowaną sytuację polityczną i próbę wyjścia z upokorzenia. Natomiast nie jestem w stanie i nie chcę rozumieć bezrefleksyjnej licytacji, kto pierwszy i głośniej zapłacze świętym słowem „Powstanie” i w obronie cennej wierszówki lub diety pośle lud na barykady. Chwała historycznym bohaterom, rozum współczesnym politykom i redaktorom, a także wyborcom i czytelnikom. Nie wiem ile razy i z ilu stron dostanę za te słowa po dupie, ale też mam swoją tradycję powstańczą i co roku powtarzam, żeby nie mylić sacrum z koniunkturą. To jest mój hołd złożony Powstańcom, hołd wyrażony szczerym podziwem i racjonalnym wnioskiem.

PS Nie wiem kto to jest Zychowicz i nie chcę wiedzieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku Dąbrowski jak byś porozmawiał ze świadkami tamtych wydarzeń ,myślę że zmieniłbyś zdanie,a nie patrzał tylko przez pryzmat statystyk,cyferek i historyków ukształtowanych politycznie.Słuchać trzeba tych co tam byli a nie tych co słyszeli od znajomego,że ich znajomi tam byli.Cześć i chwała bohaterom!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szydlo1 (122 / 12) 2014-08-04 09:29:03

W tym przypadku popieram Jacka Dąbrowskiego, który ma rację, że w naszym kraju każda okazja jest wykorzystywana przez polityków do robienia sobie kampanii wyborczej. Według mnie powinno się zakazać im przychodzić na takie imprezy, bo one są dla upamiętnienia tej wielkiej ofiary krwi, a nie po to, by się pokazać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczek poświęcony Powstaniu Warszawskiemu wydany przez Pocztę Polską nie dziwi. Ale podobne wydawnictwo na Wyspach Marshalla oddalonych od Polski o prawie 13 tysięcy kilometrów – już tak. Autorem projektu jest Brian Sanders – brytyjski malarz i rysownik.

Znaczek przedstawia wizerunek młodego polskiego powstańca z biało-czerwoną opaską na lewym ramieniu. Szykuje się on do ataku, kryjąc się za ścianą, na której namalowany jest symbol Polski Walczącej. Znaczek opatrzony jest dopiskiem z odezwy komunistycznej Radiostacji imienia Tadeusza Kościuszki, która 30 lipca 1944 roku wzywała warszawiaków do walki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, sensacja - tylko jakoś nikt nie napisał, że ten znaczek wydano w roku 1994, na 50. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, czyli prosto licząc 20 lat temu. Gratuluję dziennikarskiej rzetelności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy również w tej samej serii wydano znaczek dotyczący września 1939. Pewnie kiedyś dziennikarze też go odkryją" i opiszą tę sensację. Znaczków, kopert i innych okolicznościówek związanych z Powstaniem Warszawskim wyszło na świecie trochę, i nie w tym żadnej sensacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie