Skocz do zawartości

Bomba lotnicza w Odrze. Dziś ewakuacja mieszkańców


Rekomendowane odpowiedzi

czy alianci czesto bombardowali Wroclaw , czy byly to tylko te dwa naloty pod koniec 1944 r ? jakich oni uzywali bomb
czy istnieja jakies statystyki w ktorych podana jest ogolna masa bomb ktore spadly na Wroclaw rzucone przez rosyjskie bombowce ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaś óżowy" most jest na językach. Przez 20 lat mieszkałem w 3" i pamiętam kilka bomb lotniczych wyciągniętych z ul. Jedności Robotniczej podczas remontu kanalizacji, a jak budowali garaże za blokami to niewypały rzucaliśmy na tory...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i bombę wyciągnęli
http://www.tvp.pl/wroclaw/aktualnosci/rozmaitosci/glogow-bomba-wydobyta-ruch-przywrocony/13944791
Cytat fragmentu: Wydobywanie niewybuchu z wody zajęło saperom godzinę. Bombę wywieziono następnie na poligon wojskowy w Świętoszowie, gdzie zostanie zdetonowana. Wszystko zakończyło się szczęśliwie."

A tu tzw. ogólna statystyka, też z ww. linku: Tylko na terenie powiatów: wrocławskiego i oleśnickiego w ubiegłym roku saperzy interweniowali 415 razy, znaleziono 650 powojennych bomb lotniczych i min. W tym roku saperzy byli wzywani już 30 razy."

Co do pytania kol. mareckiego - takich danych należy szukać w dokumentach radzieckich. Gdzie? W archiwum w Podolsku pod Moskwą.
Rosjanie potrafili używać bomb zdobycznych, jako że ich miały paskudną dla obecnych mieszkańców Wrocławia, Głogowa etc. właściwość, że często niewybuchały (m.in. z powodu niedbalstwa przy ich produkcji). Np. znany jest przykład radzieckiej jednostki bombowców operującej z lotniska pod Brzegiem (Pępice), używającej niemieckich bomb, które tam zdobyli.

Wrocław był celem nalotów brytyjskich (sporadycznie - począwszy od 1940 r.) i radzieckich (dwa najbardziej znane sprzed okresu walk o Festung Breslau to ten z 1941 r. oraz ze schyłku 1944 r.). Szczegóły dostępne w książce Alfreda Koniecznego Śląsk a wojna powietrzna lat 1940-1944" (Wrocław 1998). Amerykanie Wrocławia nie bombardowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leuthen a te bomby o ktorych wspomina proboszcz Peikert we swoich wspomnieniach ze powodowaly 20 metrowej srednicy leje i glebokie na okolo 8 metrow , jaka mogly posiadac mase ?
z tego by wynikalo ze byly to bomby zrzucane z rosyjskich samolotow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet na tym kiepskim zdjęciu widać, że bomba jest bez zapalnika. Pomijając fakt, że w TVP Info przytyła x2 i z 250 kg zrobiło się pół tony. Cały szum, ewakuacja itd. to typowe dla naszego kraju rozdmuchiwanie nie istniejących problemów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to panowie są procedury, a z procedurami się nie dyskutuje. Jak jest bomba, to się ludzi ewakuuje (jak bez zapalnika, to w myśl zasady, że nienaładowana broń też może wystrzelić - jak wcześniej). Dziennikarze też robią fajną robotę, bo jak saper powie, że odłamki mogą razić w promieniu np. pół kilometra, to dziennikarz napisze, że iewybuch mógł zniszczyć wszystko w promieniu pół kilometra".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najłatwiej swoją niewiedzę zasłaniać magicznymi procedurami", tymczasem owe procedury są ściśle określone w pewnym rozporządzeniu, którego treść mam przed sobą i nie ma tam mowy, że w każdym przypadku bezwzględnie trzeba przeprowadzać ewakuację ludności z obszaru bezpośrednio przylegającego do miejsca podejmowania przedmiotu niebezpiecznego. Taka decyzja to zwykły dupochron", a przy okazji można wykazać, jaką to niebezpieczną robotę się wykonuje, nikt tego i tak negować nie będzie.

W tematach wybuchowych" gdyby jakiś dziennikarz czegoś nie pomieszał, nie poprzekręcał tego co usłyszał, albo nie wyolbrzymił, to by chyba dostał jeden z drugim wysypki albo wścieklizny. W kilku akcjach podejmowania", które potem były nagłośnione, brałem udział i zawsze było coś pomieszane, mimo że dziennikarze dostali na kartce, co i ile czego znaleźliśmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marecki. Zapewne zdajesz sobie sprawę, że wymiary leja nie są jakąś stałą fizyczną" ale zależą od wielu zmiennych, nie tylko od rodzaju bomby i zapalnika, ale i od warunków zrzutu (głównie wysokości) oraz rodzaju gruntu.

Za mądrą księgą (E.Pyriew, S.Rezniczenko Bombardiriwocznoje woorużenije awiacji Rosji 1912-1945") można wysnuć wniosek, że leje o których piszesz mogły pochodzić od bomby FAB-2000M43. Dla bomb 1-tonowych i 2-tonowych starszego wzoru leje były mniejsze, w granicach 15 m średnicy.

Bombę FAB-2000M43 poddano testom w marcu 1944. Zrzucano ją z samolotu Pe-8 (TB-7) przy prędkości 280 km/h z wysokości 2000 i 4000 m. Grunt na poligonie był piaszczysty, z wierzchu przemarznięty do głębokości 0,1 m. Bomby zrzucone z 2000 m zdetonowane przez zapalnik denny APUW-M ze zwłoką 0,3 s dawały leje o średnicy 20 m i głębokości 4 m. Bomby zrzucone z 4000 m dawały leje o średnicy również 20 m, głębokości nie udało się zmierzyć, gdyż zapełniły się szybko wodą gruntową. Bomby elaborowane 50% amatolem dawały często w tych warunkach samorzutny wybuch (bez udziału zapalnika).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Speedy ogromne dzieki za wyjasnienie masy bomby !! zawsze mnie to zastanawialo ile tez mogla taka bomba wazyc , jedna tona to juz spory ciezar
takie leje po wybuchu takiej bomby mozna bylo w latach 70siatych jeszcze zobaczyc w Olesnicy kolo Wroclawia , swiadczy to o tym ze ruscy bombardowali tez to miasto zanim je zdobyli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marecki. - nie ma za co, zawsze chętnie pomogę, jeśli tylko potrafię.

Dodam w uzupełnieniu, że takie duże wagomiary nie były typowe dla Rosjan. Chyba 70 czy 90% zrzuconych podczas II wojny bomb stanowiły FAB-100. A już bomb większych niż 500 kg używano sporadycznie; to co dopiero mówić o 1- czy 2-tonowych. Dopiero pod koniec wojny trochę się to zmieniło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre leje występujące w terenie do dziś nie mają związku z bombardowaniami, ale są to leje powysadzeniowe, nieraz wykorzystywane wielokrotnie do tego samego celu, stąd monstrualne rozmiary. Oczywiście takie niszczenia zwykle przeprowadzano z dala od siedzib ludzkich, jednak wraz z rozbudową miast miejsca te bywają wchłonięte przez zabudowę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie