Skocz do zawartości

czym się różni vlf od pi ??


shark84

Rekomendowane odpowiedzi

Witam .pytanie jaka jet różnica między wykrywaczem vlf a pi?z tego co czytałem to vlf ma dwie cewki nadawczą i odbiorczą i zakłócenie sygnału daje sygnał. a w pi jest jedna cewka wytwarzająca zmienne pole magnetyczne i wykrywa przez wytworzenie prądów wirowych w wykrytym przedmiocie.czy stałe pole w vlf i zmienne w pi to jest ta różnica? dobrze to rozumiem? i czemu wykrywacze pi są tak mało popularne??na forum to chyba mało kto ma....dzięki i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytat: WYKRYWACZ METALI - P.I. PULSE INDUCTION
Jest to lokalizator impulsowy działający na zasadzie emisji prostokątnej fali
elektromagnetycznej w głąb gruntu. Fala taka, w przypadku natrafienia na
przedmiot metalowy indukuje w nim siłę elektromotoryczną samoindukcji (tzw.
SEM).
Siła ta odkształca kolejną wiązkę pola elektromagnetycznego, zatem w układzie
elektronicznym następuje rejestracja takiego odkształcenia. Zostaje ono
przetworzone na sygnał akustyczny, który jest łatwo zrozumiały dla użytkownika.
Wskaźnikiem wykrycia obecności metalu jest sygnał akustyczny pochodzący z
generatora przestrajanego napięciem, którego częstotliwość w głośniku zmienia
się proporcjonalnie do wielkości zlokalizowanego metalu, jego masy oraz
odwrotnie proporcjonalnie do odległości od cewki indukcyjnej (anteny
lokalizatora).
Lokalizator typu PI posiada szereg własności, których nie posiadają lokalizatory
innych typów. Tego rodzaju urządzenie jest w stanie wykryć monetę o śr.2,5
cm na głębokości 28 – 35 cm a jego zasięg graniczny wynosi ok. 180 cm.
Czułość urządzenia jest funkcją poboru prądu. Wykorzystaną do detekcji metodę
bardzo niskich częstotliwości charakteryzuje niewrażliwość na grunt nawet
bardzo wilgotny (np. plaże morskie), odporny jest zatem na działanie tzw. efektu
gruntowego. Lokalizator impulsowy posiada jeszcze jedną pozytywną
właściwość. Jest nią brak strat spowodowanych gruntem, dla przykładu straty w
gruncie w lokalizatorach z dyskryminacją (fazowych) wynoszą 10 do 20 λ a w
innych typach (BFO, IB) nawet 50 λ .
Do wad tego typu lokalizatora z technicznego punktu widzenia należałoby
zaliczyć stosunkowo duży pobór prądu ok. 80 – 100 mA oraz niezdolność do
rozróżniania metali ferromagnetycznych (żelazo, nikiel) od diamagnetycznych
(złoto, srebro, brąz).
Przy wykrywaniu istotne jest jedynie ułożenie przedmiotu metalowego względem
cewki lokalizatora. Przedmioty kolorowe np. monety łatwiej będą wykryte przy
ułożeniu równoległym, natomiast przedmioty żelazne np. gwóźdź przy ułożeniu
centrycznym
Generalnie, najlepszą wykrywalnością odznaczają się metale kolorowe a
zwłaszcza niektóre ich stopy jak brąz i miedzionikiel. Bardzo dobrze wykrywane
jest srebro, zaś nieco słabiej złoto. Najsłabszą wykrywalnością odznacza się
aluminium.
Należy także zaznaczyć, że skuteczność wykrycia wzrasta dla tych przedmiotów
( zwłaszcza żelaznych), które przetrwały w ziemi setki lat.
Zwiększa się wówczas pole oddziaływania ze względu na utlenienie się części
metalu, która weszła w reakcję z ziemią."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo krócej
PI – Pulse Indicator – generator impulsów. Sygnał generowany jest przez cewkę, a następnie odbierane jest echo. Wykrywacze tego typu nie posiadają rozróżniania metali. Wady to duży pobór prądu, mała stabilność, która wymusza częstsze strojenie. U tego typu wykrywaczy trudno o funkcje dyskryminacji metalu.

VLF, VLF-TR – ang. Very Low Frequency – wykrywacze pracujące na niskiej częstotliwości w układzie nadajnik-odbiornik. Cewka nadawcza generuje sygnał sinusoidalny. Jeżeli w polu cewki nadawczej znajdzie się metal, to przez układ odbiorczy odebrany zostanie zakłócony sygnał nadawczy. Wykrywacze tego typu posiadają najczęściej tzw. dyskryminację, czyli możliwość wyboru, jakiego metalu wykrycie ma być sygnalizowane a jakiego ignorowane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki panzerkris . Byłem ciekawy co do zasady działania.Zastanawiałem się właśnie nad wykrywaczem na militarke czy lepszy smętek czy PI.... a że monetki też fajna sprawa to czy sprawić sobie minelaba sv gt czy np zestaw smętek lub pi i proxima...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wszystkich zaletach i wadach PI największą jego wadą jest fakt zgrabnie ujęty przez kolegów jako brak dyskryminacji a oznacza to po prostu, że będziesz kopał stare gwoździe z 60 cm. Przy tak zaśmieconym terenie to przez cały dzień zrobisz kwadrat 10mx10m , nazbierasz kapsli,drutu i gwoździ i po kilku wypadach będziesz miał dość.Ja zabawę zaczynałem z wojskowym W3. Na szczęście był bardzo płytki ale ilość dołków a właściwie dołeczków i tak zbyt duża w stosunku do efektów. Nie jestem wielkim znawcą ale gdzieś czytałem,że w tego typu wykrywaczach stosowana jest tzw. dyskryminacja wielkościowa. Jest to jakiś kompromis i ułatwienie ale w tym przypadku to raczej o monetach możesz zapomnieć a puszki i inny większy śmieć będziesz ciągnął. Na ale większa militarka może wyskoczyć z ładnej głębokości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zmienne pole magnetyczne tak samo jak w VLF i PI indukuję prądy wirowe w obiekcie metalowym ale nie tylko, takie same prądy wirowe indukują się w glebach przewodzących np. w morskim słonym piasku.

PI także mają dwie cewki, w różnych konfiguracjach. Np. w konfiguracji DD (Lorenz) lub w konfiguracji koncentrycznej, w Dual Field (Wite’s). To są układy cewek dostępne poza najprostsza cewką pojedynczą typu Monocil lub Diffcoil – ta ostatnia jest w konfiguracji różnicowej.

W Polsce mało osób miało do czynienia z innymi detektorami niż Nowak (stareńkie rozwiązanie oparte o projekt z czasopisma, projekt o nazwie Sandbanks) wiec stąd pewnie niezrozumienie tematu i często mylne opinię.

Jeśli chodzi o stabilność (ach te maga trzeszczące dzisiejsze Tekneticsy..;)) to są to systemy mimo wszystko bardzo stabilne, podatne jednak bardziej na zakłócenia od VLF z racji zastosowania w nich wzmacniaczy szerokopasmowych – inaczej niż w VLF gdzie przedwzmacniacz lub wzmacniacz wstępny ma charakterystykę pasmowa i tłumi w większym stopniu zakłócenia pozostające poza pasmem użytecznym. W PI stosuję się inne metody, zwiększa się opóźnienie próbkowania lub stosuje sondy w konfiguracji różnicowej. Istnieją także inne metody związane ze sposobem realizacji integracji, szybkości i konfiguracji.

Shark84 jest mniej więcej tak jak napisałeś ale nie ma sztywnej zasady. Detektor taki jak Sandbanks pracujący na częstotliwości około 100-140 PPS (ilość impulsów na sekundę) nie nadaje się raczej na małe cele. Trzeba naprawdę wolno machać sondą, żeby nie pominąć tych małych obiektów.

Kwestie lubienia prze PI koloru lub żelaza także można rozpatrywać tylko poprzez analizę układu, długości impulsu, etc. Nie ma reguły ponieważ w znakomitej większości przypadków PI to jednak detektory dedykowane do poszukiwań monet i samorodków.

Dyskryminacja wielkościowa to kompromis, dużo lepszy niż prymitywne rozróżnianie.

Pozdrawiam
Taktyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeśli chodzi o popularność?to przez małą podaż? czy duże ceny? bo lorenz to trochę kosztuje jednak....nowak jest starą konstrukcją(z tego co się orientuje),a firma taktyk dopiero wchodzi na rynek..czy są inne powody?co lepiej wybrać na militarke? PI czy np smętka lub proxe? bo myślę o rodzimej produkcji..pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panzerkris - a co takiego zmieniono w konstrukcji VLF przez te 15 lat? Niedawno znalazłem swoje stare notatki mniej więcej z tego czasu i mam tam podany zasięg, gdy zabawiłem się w test powietrzny na talara na 51cm. Wykrywacz Orzełek" Spectrum Sierra. Co prawda to spora srebrna moneta, ale czy dziś uda się osiągnąć więcej na topowych modelach? Szczerze wątpię.

Pozdrawiam

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taktyk napisał
''Dyskryminacja wielkościowa to kompromis, dużo lepszy niż prymitywne rozróżnianie.''
Pozwolę sobie mieć inne zdanie... Prymitywna jest właśnie dyskryminacja w ''PI'' Pomijanie małych przedmiotów odbywa się kosztem ogólnego zasięgu. Nie ma powodu dorabiać jakichkolwiek innych układów, bo wystarczy po prostu zmniejszyć czułość wykrywacza potencjometrem, lub zastosować drugi potencjometr, który można wpiąć w sprzężenie zwrotne wzmacniacza operacyjnego. Chciałbym to zobaczyć, jak ''PI'' pomija polmosy, jednocześnie ''widząc'' monety...
Natomiast ''prymitywne'' według Ciebie rozróżnianie, wymaga dodatkowych elementów, i ja jestem zadowolony z efektów tego rozróżniania, bo mój wykrywacz pracuje cały czas z najwiekszą czułością.
Nastepna kontrowersja..... PI są dedykowane do poszukiwań monet ????? ....od kiedy ???
...ale skoro tak, to po co piszesz, że nie nadaja się na małe cele ???
Przemyśl sobie, to co piszesz, bo sam sobie zaprzeczasz....poza tym w prawie każdym pikaczu, można uzyskać częstotliwość większą niż 140 PPS. Ja mam regulowana płynnie częstotliwość, w zakresie 100 - 380 Hz i mogę machać cewką jak szybko mam ochotę, bez obawy , że coś pominę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Do Madmax78:

Madmax78 chłopie naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałem: „Detektor taki jak Sandbanks pracujący na częstotliwości około 100-140 PPS (ilość impulsów na sekundę) nie nadaje się raczej na małe cele”. Do tego, co napisałem dodaje, żebyś mógł lepiej zrozumieć, że inne detektory pracujące na wyższej częstotliwości, powyżej 1000 PPS radzą sobie zdecydowanie lepiej. Skąd Ty możesz jednak o tym wiedzieć skoro budujesz detektory oparte o schemat krążący w sieci - Nowaka z rozróżnianiem – i stroisz je bez użycia oscyloskopu? Mam wrażenie, że Twój sposób podejścia do tematu daje pełny obraz Twoich kompetencji, wiedzy i możliwości.

Shark84:

Detektory PI pojawiły się jednak wcześniej, w latach 60-tych i były na początku przeznaczone do badań archeologicznych. Największą karierę zrobiły detektory zaprojektowane przez Erica Fostera, którego do dzisiaj ceni się jako konstruktora i wynalazcę. Większość jego detektorów opiera się na pracy dwukanałowej - są dwa osobne kanały z wydzielonym osobno kanałem dla żelaza i złota. Istnieje też możliwość eliminacji efektu gruntowego, który przy niskich opóźnieniach daje się jednak we znaki. W każdym bądź razie pierwsze konstrukcje takie jak Goldscan, Goldquest były i są detektorami przeznaczonymi do poszukiwań głównie monet i biżuterii, głównie na plażach. W latach 90 pojawiły się także nowe koncepcję firmie MineLab, która poprzez opracowania genialnego konstruktora Bruce Candy, poprzez detektor SD2000 wprowadziła na rynek sprzęt dedykowany do poszukiwania samorodków złota. Z kolei firma Cscope wprowadziła detektory serii CS - poszczególne modele są tylko nieznacznie modyfikowane, są także projektami Erica Fostera - z racji użytej przez niego częstotliwości oraz niskich opóźnień, odpowiednio dobranych czasów integracji, etc. nadają się głównie do poszukiwań biżuterii i monet na plażach.

Zupełnie innym detektorem jest Lorenz, który jest uniwersalnym detektorem z dużym wyborem akcesoriów dodatkowych.

Shark84 zadaj bardzo precyzyjne pytanie to może na nie odpowiem.

Pozdrawiam
Taktyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się czytać ze zrozumieniem i nadal widzę, że napisałeś dwie sprzeczne informacje...chyba że dla Ciebie moneta nie jest małym celem... Skoro sarbanks pomija małe przedmioty a jest wykrywaczem PI, to po co piszesz, że ''PI'' są na monety....jeżeli zmiana zakresu częstotliwości generatora w wykrywaczu ''PI'' jest dla Ciebie problemem, to raczej powinieneś martwić się o swoje ''kompetencje'', ''możliwości'' i ''wiedzę''.
Ja wzoruje się na kliku wykrywaczach...i co z tego ? Sam napisałeś, że ''rozpracowujesz'' wykrywacz TDI... Jezeli taki z Ciebie specjalista, to wymyśl coś od podstaw...
A to, że robię testy bez oscyloskopu... no cóż...nadrabiam wyobraźnią i ambicją.
Prawda jest taka, że Twój wykrywacz jest przereklamowany, i nie warty tej kosmicznej ceny, jakiej żądasz. Po obejrzeniu filmu z możliwościami ''TAKTYKA'', od razu zwróciłem uwagę na niestabilność pracy generatora....to słychać... przy każdym ruchu wykrywaczem, słychać ''szarpanie'' w głośniku, chociaż w zasięgu cewki nie ma metalu.
Zrobiłeś ładną obudowę cewki z ABS-u, estetyczną obudowę elektroniki i zapewne płytka jest w SMD, a nie potrafiłeś dobrać elementów dla lepszej stabilności układu...
Używasz profesjonalnych określeń, piszesz o super ekranowanej cewce, a możliwości Twojego wykrywacza są śmieszne... Dyskryminacja małych przedmiotów ???...tak samo ma najzwyklejszy pikacz ze zmniejszoną czułością...a to można uzyskać standardowo wmontowanym potencjometrem.
Wypaliłeś się...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Madmax78 w Twoim przypadku to jest za mały zakres zmian częstotliwości, żeby miał jakiś widoczny i znaczący wpływ na detekcje małych celów jakimi są monety. Zresztą częstotliwość to nie wszystko, pozostają jeszcze czasy opóźnień, które w Twoim przypadku
są w okolicach 50uS, w detektorach PI dedykowanych do poszukiwań monet mieszczą się w zakresie od 10-20uS. Nie bez znaczenie jest także długość impulsu nadawczego – ilość częstotliwości analizowanych przez wykrywacz. Delay to jednak nie to samo co zmniejszanie ogólnej czułości. I tak dalej.

Wszystkie projekty nad którymi pracuję są oryginalne i oparte na mikroprocesorach – mikrokontrolerach jednoukładowych. Używam normalnych określeń, które używa się w elektronice oraz terminologii związanej z detektorami metali.

Na dalsze słowa krytyki nie odpowiem – szkoda czasu na tego typu dyskusje.

Pozdrawiam
Taktyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że TAKTYK nie zaspokoił w pełni mojej ciekawości, to przychylę się sugestii kopijnik-a2 i nie będę tak agresywnie zadawał pytań, aczkolwiek chciałbym serdecznie poprosić TAKTYKA, żeby odniósł się do niestabilności swojego wykrywacza. Czy niestabilność jest ''skutkiem ubocznym'' dużego zasięgu ? Próbuje się tego dowiedzieć od dłuższego czasu, ale bez rezultatu. Pokornie proszę o konkretną odpowiedź...

PS. Mam nadzieję, że mój post jest przyjemny i rzeczowy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

To nie jest niestabilność pracy detektora tylko minimalna reakcja detektora na saperkę wbitą w pobliżu w ziemię.

Detektor jest bardzo stabilny i pozwala na pracę z maksymalną czułością, z ustawieniem 1-3 stuków na sekundę, lub jeśli kogoś denerwuję to miarowe terkotanie, może pracować trochę poniżej progu występowania dźwięku.

Testowaliśmy go na różnych gruntach, także na plaży i nie zaobserwowaliśmy żadnych problemów związanych z gruntem magnetycznym lub przewodzącym morskim pisakiem. Potwierdziła się skuteczność systemu PI nad VLF, dla którego solanka nie jest żadną przeszkodą.

Pozdrawiam
Taktyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie