Skocz do zawartości

Czyżby odnaleziono wrak PZL-23B.....?!


Hornet

Rekomendowane odpowiedzi

Szukając materiałów do polskich samolotów natrafiłem całkiem przypadkowo na taką rumuńską stronkę....
http://www.aquarius-diving.ro/Karas.htm

Nie znam tego języka ale chyba odnaleziono wrak naszego samolotu....byłaby to nie lada sensacja jak i też kto wydobyłby ten wrak i gdzie znalazłby swoje miejsce muzealnego spoczynku?!


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 21:51 16-07-2011
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzicie? Nie tak dawno, kiedy twierdziłem, że w Rumunii musiało coś zostać i da się tam znaleźć polskie wrześniowe samoloty, to koledzy z naszego Forum wątpili i mówili, że nie ma szans. Swoją drogą, może powiadomi ktoś Polskie Orły o sprawie i może się zainteresują?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@s_boj A doczytałeś do końca co napisane jest na tym rumuńskim forum .....
A zresztą po co podniecać się resztkami zżartymi przez morze jak jest w kraju ..........
A tylko dręczy mnie pytanie kto to sfinalizuje ... pewnie klawiaturowi odkrywcy.
Uczestniczę w składaniu do kupy kolejnego Fw-190 i mam przynajmniej świadomość o czym pisze i jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w to iż większość z Was potrafi się choć trochę wychylić się z poza klawiatury ........

Pozdrawiam

Wood ;-( haven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w kraju? Hm.... zapewne w zbiorach skrytych w bunkrze jakiegoś leśnego dziadka, mieniącego się kolekcjonerem? I co ten pan ma z Karasia? Skrzydełko, czy nóżkę?
Woodhaven, wybacz ironię, ale coś, co rzekomo jest w kraju, a czego nikt nie widział, ma dla mnie taką samą wartość, jak coś, co spoczywa na dnie morza i nie wiadomo czym jest :)
Poza tym, skończ proszę z poglądem, że skoro ktoś nie ma wypchanego portfela i nie może sobie podnieść warbirda z dna morza, to automatycznie nie ma prawa głosu i powinien siedzieć cicho, albo jak napisałeś nie wychylać się zza klawiatury. Tak się składa, że większość tego forum stanowią (tu znowu cytat) klawiaturowi odkrywcy" śledzący poczynania odkrywców, którzy na wykopki biorą łódź z sonarem, albo koparkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanuję Twoją wiedzę, naprawdę. To super, że urodziłeś się pod szczęśliwą gwiazdą i bierzesz udział w fajnych projektach, ale nie lubię wypowiedzi opartych na założeniu :ja jestem sprite, a reszta to pragnienie". :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze już nie będę tupał nóżkami bo jak widać nie dość ze nie rozumiesz co jest napisane to dopisujesz komuś jeszcze swoje złote bzdurne przemyślenia.

A może naprawdę warto się trochę wychylić i cos zrobić ....zrealizować to „Pragnienie” ...... o przepraszam to przecież jest jak widać za trudne.

Popatrz, przemyśl może złota myśl Ci oświeci .... bo mi już jakoś przeszła .... ochota na dyskusje

http://www.tvp.pl/historia/magazyny-historyczne/bylo-nie-minelo/wideo/16072011-1501/4893825
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz, doskonale rozumiem i po polsku i po angielsku. Dzięki, że przy okazji Twojego linka dowiedziałem się, że Było nie minęło leci także w wakacje. Zabieram się do nadrabiania zaległości. Rzekomą bzdurność moich przemyśleń niech może ocenią inni. Według mnie są one w miarę spójne i logiczne, zaś co do pragnień... mam tylko jedno, nie związane z tematem tego forum i niestety trudne do zrealizowania, nawet gdybym wypadł z okna w wyniku wychylenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem, przemyślałem - jedyny wniosek jaki mi się nasunął, to - kolejny odcinek Było nie minęło, w którym wydobywają z ziemi kawałki spalonego aluminium po naszym Łosiu". Nadal nie wiem jak to się ma do perspektywy odnalezienia wraku całego samolotu w Rumunii, no ale cóż... pisz dalej szyfrem. Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że samolot mógł przetrwać w większych elementach spotkanie z wodą, że jest większa szansa na wyciągnięcie czegoś z morza, niż z ziemi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o to chodzi! Dzięki Hebda za przywrócenie tematu! Ja już o tym kiedyś wspominałem. Ale Międzynarodowe" lotnisko imienia Chopina nie pozwoli za chiny ludowe kopać w okolicach ich pasa... Z opowieści wychodzi że tam jest 'wszystko'
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W podlinkowanym odcinku Było nie minęło była wzmianka o siedmiu Łosiach, które Niemcy zrzucili w Mielcu pod Wytwórnią Płatowców 2. Ponoć do dzisiaj spoczywają pod wybetonowaną płytą. Ciekawe, czy jest w tym ziarenko prawdy. Jeżeli tak, to istnieje chyba większa szansa, żeby wydobyć coś właśnie z Mielca, a nie spod płyty Okęcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cronos-to zdaje się dziwne -prawda???.Przeciez nikt nie chce pasa startowego przekopac na przełaj....Ale mogłyby instytucje wykazywac wiekszą dbałośc o relikty naszego dziedzicictwa ...a tu jest całkiem odmiennie.I jak pisał s_boj to nie kwestia portfela...niestety.Pracuje w jednostce budżetowej i znam realia.A swoją drogą trzeba sprawdzac takie miejsca jak na Okęciu np.za pomocą elektroniki na pokładzie samolotu.który przeleciałby tylko nad pasem...Więc wystarczyłoby trochę więcej DOBREJ WOLI U DECYDENTÓW.Dobrze,że szlaki przeciera taki pionier jak p.A.Sikorki.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hornet, obawiam się, że dyrekcja portu lotniczego będzie się broniła przed próbami wejścia na teren płyty lotniska z aparaturą poszukiwawczą, jak diabeł przed święconą wodą. Przecież gdyby się okazało, że w podaniach i przekazach ustnych jest ziarenko prawdy, to to by otworzyło furtkę dla postulatów o wydobycie bezcennych zabytków. Jakiekolwiek prace terenowe na lotnisku to z kolei utrudnienia w ruchu lotniczym i rysa na bilansie finansowym.
Mnie dziwią jednak inne fakty. Ktoś tu kiedyś wspominał o wojennym Jak-u zachowanym do tego stopnia, że z wraku wydobyto obuwie pilota i zachowane mapy. Żadna instytucja, łącznie z MLP nie interesowała się ponoć tematem. Poza tym dużo się swego czasu mówiło o łupieszczej wyprawie muzealników niemieckich do bodajże Kuźnicy Czarnkowskiej i o karabinie lotniczym, który wydobyli z ruin tej mitycznej stodoły. O poszukiwaniach muzealników polskich w tym miejscu niczego ni słyszałem, a skoro Niemcy po ciemaku i na chybcika coś znaleźli, to nasi oficjalnie, bez pośpiechu też by pewnie coś trafili...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam 200 km dalej, a też znam miejsce upadku co do centymetra.
Sprawa znana od lat, jednak dopiero w tym roku ruszona przez grono pasjonatów z Sieradza na poważnie, w czym (nieskromnie mówiąc) też mam swój udział ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie