Dołki jeszcze raz dołki-Sejny

Zwracam się do typka który był ostatnio w lesie sejneńskim, autem firmowym na białostockich blachach.Jeszcze raz zobacze tyle nie zasypanych dołków powiadomie znajomego leśniczego i podam numery rejestracyjne.Szkoda tylko że jak jechalem to odrazu tego nie zrobiłem.Ludzie czy to ciężko noga machnąć kilka razy i zasypac dołek.Nie róbcie trzody.Nie dziwię się rolnikom i lesniczym że Was gonią jak tak robicie.Pomyślcie czasem

wojtek-Znasz to? Zapomniał wół jak ci........
Nikt nie robi tego,by cię zdenerwować.
Zasypuj zawsze po sobie i na pewno część ludzi to doceni.

Buractwo wszędzie... no ale czemu się dziwić, skoro garrety już dzieci na komunię dostają w celu poszukiwania złota. Oczywiście pożydowskiego lub carskich kas pułkowych... :/

To i ja się podepnę.
Poszukiwaczu z Kwidzyna ,który odwiedziłeś ostatnio lasy miłosnej.
Chłopie nawet śmieci zostawiłeś a nie wspomnę o dołach.
Mamy Cie na oku , a i wiemy w jakich butach chodzisz...

wszędzie gdzie nie pojechać pełno niezasypanych dołów a bok jakiś metalowy śmieć

wiemy w jakich butach chodzisz..." teraz to już pewnie zmieni obuwie jak przeczyta :)

Łapać trzeba i na bieżąco rozliczać

Dołki jeszcze przełknę,ale śmieci już nie.
Za młodu nikt nie był idealny.
Ale śmieci i las nie idą obok siebie.