Skocz do zawartości

Elektroliza glukonianem sodu - pytania.


barrthek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mam zasadnicze pytanie - jak podgrzewacie elektrolit?

Mam parę fantów (długich), zrobiłem wanienkę" z doniczek plastikowych i próbuję zrobić grzałkę - rurka szklana + spirala grzejna 700W + termostat. Rurka ma być wygięta z dwóch stron ( dwa zagięcia pod katem prostym rozsunięte na około 90 cm). Grzałka w środku i piasek jako wypełniacz. Robię już czwarte podejście - ale zgięcia dość łatwo pękają i się łamią. Macie jakiś inny sposób?

Ktoś próbował elektrolizy glukonianem a zimno"?

Może użyć zwykłych grzałek typu:
http://allegro.pl/grzalka-elektryczna-turystyczna-w-etui-prl-i3914130555.html

Jednak boje się przebicia i w związku z tym zaburzeń w elektrolizie, poza tym jako źródła prądu stosuję zalicz stabilizowany (U=12V, I=4,5A) - dobra stara polska konstrukcja - i obawiam się że w przypadku przebić może się spalić.

Barrthek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze:
posiłkuję się głównie:
http://www.wykop.republika.pl/stal.htm
+ wiele wpisów (także na tym forum) popierających elektrolizę glukoniamem.

Zaczynałem od elektrolizy z wykorzystaniem NaOH (wersja Cz.d.a.) - bo jest dość łatwo dostępny. Niestety efekty mnie nie zadowalały - dużo mechanicznego czyszczenia po elektrolizie (działa" tylko szczotka drucianą) powodujące zarysowania na czyszczonym przedmiocie.

Podejścia do glukonianu (tydzień temu) - jako elektrod (podłączonych do +" zasilacza) używałem pałeczek węglowych - generalnie na pewno lepiej niż wodorotlenek, ale pozostawało dużo czarnego, trudnego do usunięcia nalotu, za to praktycznie cała rdza uległa rozpuszczeniu. Poza tym wydaje mi się że znacznie krócej prowadzi się elektrolizę (w porównaniu do NaOH) do uzyskania dobrego wizualnego efektu.
Niestety grzałka home-made" nie wytrzymała pierwszej próby i popękała.

Zrobiłem kolejną wersję grzałki (jak na razie nie rozpadła się po kilkugodzinnym użyciu)- elektrolit po 2h grzania osiągnął około 65C. - po osiągnięciu tej temperatury dopiero rozpocząłem elektrolizę. Upgrade do poprzedniego tygodnia (wyczytane również w linku z początku posta): zmiana pałeczek na elektrody ołowiane. Załączam zdjęcie po elektrolizie po około 2h przy U:12V, I:4A.

Ilość czarnego nalotu w porównaniu do pałeczek - mniej o jakieś 30-50% (pozostaje w głębokich wżerach).W obu przypadkach (glukonian) czyszczona powierzchnia gładsza niż przy wodorotlenku - przynajmniej w mojej subiektywnej opinii.

Kolejne podejście za tydzień - muszę dorobić drugą grzałkę (bo elektrolit ma max 65C a powinien mieć 80C)

Jako elektrolitu używam 15% roztworu (3Kg glukonianu + 17 litrów wody kranówki) Glukonianu w wersji spożywczej.

Porównywałem opisy (cz)ystego i spożywczego - i wynika z nich że spożywczy ma mniej zanieczyszczeń. Jeśli ktoś ma opis wersji CZDA - proszę o info - bo ja nie znalazłem.

Po elektrolizie w glukonianie używam tylko miękkiej szczotki (włosie" z jakiegoś tworzywa a nie stalowe) na wkrętarce. Po dzisiejszych próbach miałem tylko łatwo usuwalny nalot (wygląda na ołów z elektrod).
W przyszłym tygodniu wymienię też elektrolit na świeży (ten był po testach z pałeczkami) - zobaczymy - wrzucę jeszcze raz fanty ze zdjęcia - zobaczymy.

Do:Cyrograf15 - pomysł z grzałką akwariową jest średni - wszystkie maja termostat do 32C + małą moc (znalazłem ylko" 250W).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem czy gra warta świeczki.
Większa chropowatość po wodorotlenku jest bezpodstawna, gdyż ten nie nadgryza stali. Ciemne zabarwienie po wodorotlenku czasem występuje, zwłaszcza przy wyższych stężeniach elektrolitu, co jest rzeczą normalną.
Próbowałeś może węglanu sodu? To najpopularniejszy i najbezpieczniejszy elektrolit, bardzo dobre efekty, brak niekorzystnych wpływów na stal.

Jak dalej chcesz walczyć z tym podgrzewaniem, to kup grzałkę z termostatem z jakiejś pralki. W programie zawsze jest funkcja prania w 90st.C.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzałka akwariowa może być w wersji bez termostatu. Można wykonać taką z szklanej U-rurki. Kiedyś się takie robiło bo innych nie było. Do U-rurki wkładasz dwie elektrody (zwykle były to rdzenie węglowe z płaskiej baterii) i zalewasz elektrolitem z wody z solą. Korkujesz i zasilasz normalnie 230V. Moc grzałki ustawiasz stężeniem elektrolitu. W praktyce bardzo małe. Rozpuszczało się łyżeczkę soli w szklance i kilka kropel tego dodawało do czystej wody wypełniającej U-rurkę.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za niewielkie pieniądze można kupić grzałki samochodowe" na 12V albo na 24V:
https://www.google.pl/search?output=search&sclient=psy-ab&q=grza%C5%82ka+do+wody+12v&btnG=
Tylko odpowiednio mocny zasilacz ew. prostownik samochodowy będzie potrzebny. A najlepszy byłby prostownik z regulacją prądu ładowania, była by wtedy regulacja mocy grzania.
Są też dostępne w handlu nisko napięciowe grzałki do wody do instalacji z panelami fotowoltaicznymi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie