Hełm wz.31

Wpadł mi ostatnio w ręce taki hełm. Jest na nim dużo oryginalnej farby, fasunek z gąbkami.
Czym wyczyścić żeby nie uszkodzić struktury farby?

2.

http://odkrywca.pl/moj-eksperyment-kwas-szczawiowy-i-helmy,665420.html
http://odkrywca.pl/search/index.php?sq=szczawiowy&ws=txt&id_forum=4&forum=on

Przed moczeniem w szczawiu zdjąć obręcz i fasunek

Dzięki, ale jak zdjąć tą obręcz nie niszcząc jej?

Delikatnie,pomału odgiąć wąsy które ja trzymają.
Nic na siłę

Ja bym spróbował bezpieczniejszym sposobem,czyli fosolem.Można lepiej kontrolować proces ale od wewnątrz rdzy jest sporo i może nie dać rady...

Wąsy od obręczy można punktowo podgrzać(ostrożnie,aby nie przypalić farby na czerepie) na zgięciach,mniejsze prawdopodobieństwo pęknięcia.
Skórę nasącz lanoliną: http://www.odkrywca.pl/search/index.php?sq=lanolina&ws=txt&id_forum=4&forum=on a sznurek/poduszki wrzuć na 24h do roztworu płynu do zmiękczania tkanin.

Pozdro.

Obręczy nie zdejmiesz bez połamania skorodowanych wąsów mocujących. Trzeba czyścić bez naruszania wnętrza, a to będzie trudne. Powierzchnię zewnętrzna ja bym czyścił fosolem. Hełm trzeba ustawić na kratce z grila nad miednicą i obłożyć hełm nasączoną fosolem ligniną lub watą, po jakimś czasie zdjąc ligninę, hełm przeszczotkować delikatną szczotką do rąk i powtarzać tak do skutku. potem umyć i zabezpieczyć. Natomiast co do wnętrza to nie mam koncepcji.

Metody takie jakie opisali Hebda i vis1939. Czyszczenie tylko strony zewnętrznej mija się z celem. Warto zaryzykować odgięcie wąsów (jeśli pękną to trudno) i wyjąć obręcz apotem szczaw lub Fosol a fasunek lanolina rozpuszczoną w benzynie lakowej(lepiej i głębiej się wchłania). POwinien wyjść ładny hałerek

Powiem tak jeśli dobrze go nie odczyścisz będzie go gryzło od spody wiec koledzy maja racje odegnij wąsy i zdejmij obręcz inaczej pod obręczą będzie postępowała korozja. Tak w ogóle to ładna sztuka wykop, czy podwórkowe znalezisko?

Wyszedł z pod podłogi przy rozbiórce starego domu.
Dziękuję za rady.

Szczaw odradzam. Będzie ładny zaraz po wyjęciu ze szczawiu a potem lipa. Ja swoje wz 31 czyściłem tak, że najpierw myłem to porządnie wodą z mydłem (pod prysznicem np przy pomocy szczotki) potem delikatnie szmatką nanosiłem taki specyfik jak mr mackenick (jest kilka rodzajów, musisz mieć odpowiedni, a ostrzegam, że drogie cholerstwo). Trzeba z tym bardzo uważać, żeby nie przedobrzyć. Szkoda by było spieprzyć taki gar jak Twój. Przy dobrej konserwacji wyjdzie z niego naprawdę zajebista sztuka.

Pozdr

Kolego słownictwo :) !
I tu jest trochę racji ; na forum było już o gniciu po szczawiu " . Tak na prawdę to przypadek ; nie wiadomo czy zacznie czy nie. Trzeba mieć szczęście. Mi farba z puszki WH zeszła i teraz mam srebrną :( Ja ze szczawiem obeznany specjalnie nie jestem . Wykonałem tylko raz eksperyment - pierwsze 6miesięcy było okey:) ale później tragedia.
A co do wyżej opisanej metody - była tez na forum o tym ; na przykładzie hełmu LW - wyszło przyzwoicie.

Obręcz niestety była tak skorodowana, że w jednym miejscu się pokruszyła.
Fasunek wymaga trochę pracy jeszcze.

Dużo oryginalnej salamandry, co cieszy najbardziej.

Od spodu wyszedł jeden napis LUDWIKÓW" jednak bardzo słabo widoczny, wręcz nieczytelny.

Trochę pracy jeszce cie czeka :) Ale jak na razie miejsca odrdzewione bardzo ładnie się prezentują.
Ma się rozumieć że robiłeś hełm w szczawiu ?

Potraktowałem go fosolem.

Bardzo fajny dzwon.Wewnątrz powinny być jeszcze dwie liczby pod napisem Ludwików - skrót roku produkcji i seria

Jak masz szczęście to oprócz tych liczb może pojawić się jeszcze WP i orzeł. Ja na jednym ze swoich mam. Taka pieczątka pojawia się na garach z 1935 albo 1936.

Pozdr i gratuluje garnka :-)

Jak stosujesz ten fosol ?

Nasączam dobrze szmatkę i delikatnie przecieram.
Po osuszeniu z fosolu wtarłem w niego trochę wd40, żeby nie korodował dalej.

WD-40 to środek penetrujący. Lepiej sprawdzają się inne specyfiki

Napisz proszę czym go w takim razie posmarować na koniec, po fosolu. Z góry dzięki, pzdr

Delikatnym przecieraniem to można zlikwidować delikatny nalot,tam gdzie została Ci jeszcze rdza nanoś fosol pędzlem i zostawiaj na ok 5 min.Potem spłukać wodą i przetrzyj porządnie szczotką plastikową z detergentem - powtarzać aż efekt będzie jak na moich przykładowych pacjentach:

Przed: https://forum.odkrywca.pl/uploads/forum_old/photos/picsforum22/dsc05752.jpg
Po: https://forum.odkrywca.pl/uploads/forum_old/photos/picsforum25/p7262302.jpg

Przed: http://img.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum25/1098340406.jpg
Po: http://img.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum25/pc211461.jpg

WD40 się nada,odparuje i zostanie warstwa zabezpieczająca od dalszej korozji.Niestety niezbyt trwała i wypada przesmarować co jakiś czas.Przy przedmiotach z farbą dobrze się sprawdza,gdzie nie wchodzi w grę mazanie trudno usuwalnym badziewiem.

Pozdro.

W motoryzacyjnym ,hemolaku itp dostaniesz środki antykorozyjne które zabezpieczają powierzchnie inie wyparowują tak szybko jak WD