Skocz do zawartości

Jeden strzelec kładzie trupem dwie drużyny komandosów


Rekomendowane odpowiedzi

http://wiadomosci.wp.pl/jeden-strzelec-kladzie-trupem-dwie-druzyny-komandosow-zolnierze-chca-wykasowania-filmu-z-cwiczen-6252401762588289a

Jeden strzelec kładzie trupem dwie drużyny komandosów. Żołnierze chcą wykasowania filmu z ćwiczeń

Miał być profesjonalny "Helikopter w ogniu, a przez pomyłkę dowódców wyszła masakra jak w "Szeregowcu Ryanie. Na poligonie w Drawsku doszło do pomyłki w scenariuszu ćwiczeń. Jeden żołnierz z karabinem maszynowym zestrzelił śmigłowiec i zabił 24 kolegów.

- Kto to wymyślił, lądować tuż pod lufą karabinu maszynowego PK. Przecież widać, że dwie drużyny chłopaków poszłyby do piachu - mówi WP kawalerzysta z Tomaszowa. Dodaje, że wszystko działo się podczas idiotycznego pokazu dla VIP-ów Miało być głośno, dużo ognia z luf, a potem brawa. - MON czy dowództwo powinni to skasować z oficjalnego konta. Film nas ośmiesza. Podczas normalnych ćwiczeń nikt się tak nie popisuje - ocenia.

Nie tylko jego zdaniem umieszczony w serwisie Youtube.com film z tzw. combat kamery na ćwiczeniach Anakonda naraża na szwank profesjonalizm żołnierzy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim Choć od samego ćwiczenia minęło już kilka lat, wideo co chwila odżywa w Internecie i jest komentowane na forach miłośników broni i wojska. Pod względem szyderstw i ironicznych komentarzy ma szansę przebić inną kultową scenę - kłótnię o wgnieciony błotnik czołgu pt. "Kto kierowcą k... był? Andrzeju nie denerwuj się.

Helikopter w ogniu

Podczas ćwiczeń na Drawsku Pomorskim w ramach pokazu dla VIP-ów kawalerzyści dostali rozkaz zaatakowania budynku nazywanego "Mogadisz. Według scenariusza trwała w nim narada rebeliantów. Ponad 20 żołnierzy atakuje budynek z zewnątrz. Desant wysadzony na dachu ma porwać przywódców bandytów. Założenia przypominały sceny ze słynnego filmu "Helikopter w ogniu.

Jednak coś poszło nie tak. Na filmie widzimy jak strzelec czający się w oknie, wyposażony w kilka taśm nabojów i karabin maszynowy PK, spokojnie oczekuje na atak. Jest trochę zaskoczony, że dwa śmigłowce transportowe wlatują mu prosto pod lufę. Na mniej niż 100 metrów. W 27 sekundzie filmu ładuje w maszynę całą taśmę 50 nabojów. Ze śmigłowca wyskakują kawalerzyści padają około 30-40 metrów od okna. Strzelec przeładowuje broń i z bliskiej odległości strzela długimi seriami w nieosłoniętych niczym żołnierzy.

Na pierwszy rzut oka akcja zakończyła się sukcesem i taki też komunikat znalazł się w oficjalnym zakończeniu ćwiczenia. W wojennych warunkach z ostrą amunicją odbyłaby się masakra jak w pierwszych minutach filmu "Szeregowiec Ryan.

Takie sceny zdarzają się na pokazach

Bezskutecznie próbowaliśmy kontaktować się z oficerem prasowym 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. - Myślałem, że to już zostało zdjęte. To nie powinno trafić do sieci jako wizytówka jednostki - mówi anonimowo jeden z oficerów Kawalerii Powietrznej. - Takie rzeczy się zdarzają, jeśli pokazy są robione dla generałów z Sztabu Generalnego i dziennikarzy. Nie ma w tym winy samych żołnierzy realizujących narzucony scenariusz - wzdycha.

Dowiedzieliśmy się, że więcej już takich spontanicznych filmów nie będzie. Obecnie kawalerzystom podczas ćwiczeń towarzyszy teraz profesjonalny zespół dokumentalistów z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Ci już publikują swoje materiały z większą rozwagą."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa cytaty z Helikoptera w ogniu", pasujące do powyższej wiadomości:

We got Black Hawk down! We got Black Hawk down! Super six one is down"

Co to, k...a, było?!" (kapitan Mike Steele, dowódca kompanii rangersów)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie