Skocz do zawartości

Jedni kradną, a drudzy gubią się w przepisach. Poszukiwacze i archeolodzy kłócą się już 20 lat


piokot20

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda wzroku i nerwów na czytanie tych wynurzeń. Pan doktor nadal nie chce przyjąć do wiadomości, że duża część poszukiwaczy bije jego i jego kolegów na głowę, jeżeli chodzi o wiedzę z zakresu archeologii i historii. On nadal postrzega nas jako troglodytów z maczugą (których niestety w naszym środowisko też nie brakuje). Per analogia my powinniśmy postrzegać każdego archeo jako złodzieja i łapówkarza :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Zabójców, złodziei, malwersantów, gwałcicieli i innych zwyrodnialców wypuścić, zrobić miejsca dla poszukiwaczy.

Mamy zupełnie inną kulturę prawną i świadomość obywatelską - niestety Polak nie ma zaufania do państwa, a państwo nie ufa obywatelowi."

Podejrzewam że lepiej jeszcze długo nie będzie a może wcale - może pora na drugą Rumunię? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zal mni tego ze w naszym kraju muzealnicy i archeologowie to czesto ludzie tak przerosnieci wlasnym ego iz nawet nie dopuszczaja tego iz mozna miec pasje - jak to wygarnol mi pewien urzednik muzealnik -jak ma pan zabytkowe auto to oddac go do muzeum a nie remontowac ( skad inad czesc aut w tym muzeum gnila na deszczu bez remontu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że gdyby pozwolono dokonywać poszukiwań legalnie,to muzealnicy lub służby archeo,nie byliby z tego zbyt zadowoleni.Gdyby ktoś zgłosił znalezisko do odpowiednich słóżb ,to musieli by się zabrać do roboty,-dokumentacja,opis znaleziska itp.To schodzi,a po co sobie czyms zawracać głowę,jak można nic nie robić ,kasę brać,na wszystko nażekać i robić nagonkę na poszukiwaczy.Roboty mniej,a kasa ta sama i bezstresu i wysiłku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Tymczasem archeolog bada też inne aspekty dotyczące odkrycia. Będzie chciał się dowiedzieć, dlaczego ten zabytek znalazł się akurat w tym miejscu, dlaczego go tu ktoś zakopał, zastanowi się, czy może coś jeszcze jest w pobliżu...."

Czyli prawie wszyscy jesteśmy archeologami, w każdym razie ja już tak się czuję :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E znam lepszy kwiatek - u mnie w latach 70 zniszczono stary cmentarz - wjechały koparki i po problemie. W tym roku podczas hmm badań archeologicznych stwierdzono, że (cytat za Panem doktorem)
...Potwierdziliśmy historię tego miejsca, tzn., że był tu kiedyś cmentarz, który został zniszczony....

Ciekawe ile impreza kosztowała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy a na jaką głębokośc sięga" dobrej klasy wykrywacz ?
czy dobry wykrywacz jest w stanie sięgnac głebiej niz warstwa orna na polach? mam na mysli drobne przedmioty.
ile razy archeolodzy dali ciała zdejmując warstwę orną lub warstwę humusu jako czesc stanowiska kompletnie ich nie interesująca ?
ile razy bandyci-poszukiwacze okpili madre głowy z archeo i udowodnili jakie skarby mogą sie kryc w warstwie ornej ?
jak gleboko trzeba kopać zeby dostać się do stanowiska archeologicznego ?
w jaki sposob bandyta-poszukiwacz moze zniszczyc stanowisko archeologiczne, które nie występuje na powierzchni lub tuż pod nią ?
dlaczego archeolodzy nie sa w stanie zrozumiec, że w większości znajdowane rzeczy pochodzą z czasów nowożytnych, które kompletnie nie interesują archeologów i nawet cymbały sie tego nie uczą na swoich akademiach ? na tym forum było kilka przykładów opisania eksponatu z czasów nowożytnych przez archeo. chyba był to guzik i tylko mocne zwieracze uratowały mnie przed polaniem się w majty.

gość z tego artykułu jest tak samo ciemny i tępy jak oni wszyscy i w żadnej jego odpowiedzi równiez nie widze checi poprawy obecnej sytuacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak będzie dopuki o wszystkim będą decydować ,,jajogłowi,,fachowcy.To jest tak,-my jako poszukiwacze jakiej kolwiek maśći działamy z pasją,to jest nasz ,,konik,,oni mają na to monopol,i nie wyobrażają sobie że może być inaczej.No,bo jak to ,tyle lat szkoły,a byle amator jest lepszy od nas,pzrecież to nie mormalne-syndrom psa ogrodnika'.
A troska o zabytki to w większości ściema,wystarczą afery łapówkarskie jakie w trakcie badań terenu pod autostrady opisywano w prasie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak wchodzi archeo na inwestycje
panie płacimy czy szukamy jak nie zapłacimy to inwestycja wstrzymana
jak zapłacimy przejdą się o wykopie odnotowane brak siedliska i działalności ludzkiej odptaszkowane kasa na koncie
cholera trzeba było na archeologa iść
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Teoretycznie badają oni pozostałości po średniowieczu, ale przecież w wyższych warstwach wykopalisk mogą znaleźć też zabytki z młodszych epok, na przykład poniemieckie. Są to różnego rodzaju karnisze, emaliowane miski, przedmioty codziennego użytku. Zgodnie z obowiązującym prawem one też powinny być określone w dokumentacji jako zabytek archeologiczny. Tymczasem dowiaduję się, że po południu przychodzi na wykopaliska złomiarz i to wszystko zabiera. Archeolodzy w ogóle nie są tym zainteresowani"

I tu jest pies pogrzebany. Archeologa interesuje głównie okres od średniowiecza w dół, z kolei większość hobbystów eksploratorów ma nadzieję na znalezienie czegoś z przestrzeni ostatnich 200 lat. To co pan archeolog uznaje za złom, dla poszukiwacza jest ciekawym znaleziskiem, które wraz z identyfikacją nabiera kontekstu historycznego. W sumie popieram pomysł ustalenia konkretnej daty, powyżej której można już spać spokojnie i cieszyć się zbiorami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkakrotnie pomagałem archeologom przeszukiwać zdjętą warstwę ziemi na stanowisku archeologicznym z wczesnej epoki brązu i widziałem jak to wygląda .Spychacz zdjął warstwę ziemi grubości 30-40 cm i zgarnął ją na wielki hałdy które nie bardzo archeologów interesowały .Wykrywacz był dla nich czymś obcym znaleźliśmy kilkadziesiąt artefaktów ,ale interesował ich tyko brąz oraz oczywiście wszelkiego rodzaju monetki
pogardzili wczesnośredniowiecznymi gwoźdźmi, różnego rodzaju łuskami ,elementem od pikenhauby co im zidentyfikowałem
oraz różnymi elementami z mosiądzu .Ogólnie ta warstwa podłoża w której my kopiemy zasadniczo jest dla nich obojętna i te piepszenie ,ze niszczymy kontekst jest po to by likwidować konkurencję".Oczywiście wszystkie stanowiska i tak bez zaproszenia Archeo omijam z daleka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast w Polsce facet w lesie z detektorem w ręku - zgodnie ze wskazówkami rasowych złodziei zabytków - mówi, że szuka kluczy albo meteorytów."

Czuje się rasowym złodziejem... chyba sam się na komisariat zgłoszę...


W sumie archeolodzy i tacy jak ten pan mało mnie interesują - bardziej obawiam się krążących po lasach strażników leśnych, i jak słyszę samochód to zwykle czmycham za drzewo lub do jakiegoś rowu/okopu (jak jest) ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Darku musze postawic dom w tym sezonie...Pani Jolu pani sie nie martwi nic nie bedzie:)- ile jest takich firm? doktor wypuszcza magistra który 3 razy przyjedzie popatrzy. A kasa sie kreci.
Jedyne co można nam zarzucić to to ze jezeli wystepuje stanowisko b płytko to wykrywaczem wyrywamy zabytki z kontekstu zamazując archeologom pełen obraz stanowiska. Ale 99 proc rzeczy to luzne znaleziska ruchome nie majace zadnego wpływu na zubożenie inwentarza zabytków z jakiegokolwiek stanowiska.
Kopałem z Instytutem w jednym z miast polskich na scisłej starówce- elementy lamp naftowych ponad stuletnich, baaa nawet herb miasta metalowy z lat 20 tego wieku walał sie na boku jak smiecie. To bylo pare lat temu, moze teraz cos sie zmieniło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ta gadanina o detektorystach niszczących stanowiska archeologiczne ma na celu jedynie wycięcie kopkurencji zgodnie z tzw. prawem. Nie ma nic wspólnego z ochrona, czy poszukiwaniem zabytków. Zwykła ścieme. A jak nie wiadomo o co chodzi , to chodzi o kasę dla pseudo archeologów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

archeo troche racji ma- dla archeologa czesto nie liczy sie sam zabytek a polozenie in situ, umiejscowienie kontekstu z którego mozna wyczytac powiązania i wnioski. Np moneta rzymska Marka Aureliusza na stanowisku przeworskim datuje je post quem 161-180 +umowne 50 lat max na napływ do Barbaricum- jesli jest jedyna i ja wyjmiesz wykrywaczem pozostaje datowanie typologia zabytków- to kwestia datowania post quem i ante quem. Po drugie- jezeli znajdziesz np scytyjski akinakez ( przykładowe rzadkie znalezisko) na mazurach to uniemozliwisz rozszerzenie zasiegu zabytku nauce, wprowadzenie kolejnego punktu na mapce o ten teren, bo drugiego tam juz zapewne nie znajda:)
Ale to sa tylko te dwa przypadki wazne- a tak jak napisałem, znajdujemy głownie zabytki pojedyncze przypadkowe i rzadko archeologiczne- a jesli zgodnie z zasadami zglaszamy je do WKZ to powinni sie cieszyc ze odrabiamy za nich prace poszerzajac choryzont wystepowania o nasze znalezisko np.- to sa plusy naszego działania, nie ma co zakladac ze niszczymy stanowiska archeo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie czarujmy sie. mniejsza lub wieksza współpraca z archeo jest. Polega to na wzajemnym zaufaniu - my im przekazujemy rzecz z pełną informacją, ani na nas nie donoszą.
ale wystarczy spojrzeć na znany portal aukcyjny i ilu tam debili żeni znaleziska. jak wtedy moze byc mowa o jakims zaufaniu do poszukiwaczy ?w wiekszosci moze są to duperele, ale zdarzaja się co jakiś czas kwiatki. potem możemy przeczytać w necie i prasie lokalnej że kolejnego cymbała złapali dzięki temu, ze coś opylał i w opisie jeszcze dawał ze to wykopki".
poki wielu takim mamona przesłania racjonalne myślenie, póki pęd do kasy a nie szacunek dla historii i dla wiedzy, będzie takim debilom zasłaniał oczy, tak długo nie dojdzie do sytuacji jaka jest w Anglii czy innych krajach. owszem tam też się zdarzają ekstremalne przypadki ale są niewielkim procentem w stosunku do uczciwości pozostałych poszukiwaczy.
Polak postrzegany jest jako potencjalny bandyta, a bandyta z detektorem to jeszcze złodziej. i jak to się zartobliwie mówi- Polak to pijak, a jak pijak to bandyta i złodziej.
długie lata tego wizerunku nie zmieni się, a debile z serwisu aukcyjnego wybitnie temu służą składając tam na siebie donos i wyrabiając pozostałym opinię. nawet na tym serwisie było wiele pytań co zrobić jak znajdę coś co podlega pod archeo ? niech WKZ-ty stworzą archeologiczne okno życia" bo skutecznie sieją terror i strach wsród poszukiwaczy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem temu przeciwny. Polacy to nie Brytyjczycy. Mamy zupełnie inną kulturę prawną i świadomość obywatelską - niestety Polak nie ma zaufania do państwa, a państwo nie ufa obywatelowi. Co gorsza, niewiele robimy, żeby ten stan zmienić. My do przepisów w stylu brytyjskim po prostu jeszcze nie dorośliśmy".
Bardzo irytują mnie takie stwierdzenia. To żaden argument, nie świadczący o niczym, jedynie chyba o arogancji wypowiadającego te słowa. Oczywiście nasze prawo jak i świadomość społeczna jest inna niż brytyjska, nie znaczy to jednak, aby w taki sposób określać Polaków. To przejaw tkwiącego gdzieś w świadomości poczucia neokolonializmu. Nie jesteśmy dzikim Wschodem" tylko cywilizowanym krajem europejskim. Nie powinno stosować się takich argumentów w przestrzeni publicznej, gdyż nie wnoszą niczego merytorycznego do dyskusji a pasują do każdej rozmowy jako łatwa odpowiedź. Tym bardziej jest to rażące, gdy wypowiada to profesor pracujący w państwowej uczelni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haharo- propozycja...

Poproś(my) Użytkowników Forum, którzy mieszkają/kopią na Wyspach o parę prostych informacji.
Na przykład, czy znane są nieśmiertelne w naszej socjalistycznej Ojczyźnie tematy typu iezakopane dołki", czarna archeologia", dziwne przypadki na cmentarzach, itp...

I po odpowiedziach pisz(my) o homo sovieticus czy cywilizacji człowieka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Alex_2013 ,jeżeli zgadzasz się z tym capem to po prostu sprzedaj wykrywacz i nie szukaj więcej nim. Jeśli tego nie zrobisz będziesz hipokrytą. Ten cwaniaczek puścił na nas poszukiwaczy ( na ciebie też) rzadki kał ,obrzucił błotem a ty próbujesz go tłumaczyć. Kto nie z nami ten przeciwko nam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie