Kolejna broń z łódzkiego strychu...

http://lodzka.policja.gov.pl/ld/informacje/19607,Wystrzalowe-znalezisko-podczas-remontu-kamienicy.html

Pistolet Sauer 38 kaliber 7,65mm. Ładnie się zachował

Tak ładnie, że aż się zastanawiam czy został ukryty w latach DWS lub bezpośrednio po. A Łódź miałem okazję oglądać od tej ciemniejszej strony.

Ot strychowiec. Jak z DWS to musi być zardzewiały?

Nie musi. Ale po 60 latach zalegania nawet w sprzyjających warunkach, stan zachowania jest zadziwiająco dobry. Tak wyglądały strychowce (z tych które miałem w rękach) swego czasu bardzo starannie oczyszczone po czym profesjonalnie (smar bezkwasowy na gorąco)zakonserwowane. To co tutaj widzę to nie jest stan strychowy - tylko gabinetowy. Czyli broń być może nie używana, ale jednak okresowo konserwowana.

Faktem że zgłaszający to przymuł...

Erih taka zagadka, ta pusta skorupka po Twojemu w jakich warunkach zalegania się taka uchowała?

:)

Pewnie w jakimś gabinecie. To nie jest stan strychowy - tylko gabinetowy"

;)

W glebie. Zwróćcie uwagę że ta skorupka to mosiądz, nie stal oksydowana.

Pocisk odłamkowy z mosiądzu? aleś wymyślił...
Skorupa stalowa, żółtawy odcień to wina dupnego oświetlenia.

Visior - kufel z hainekena? To sikacz jest.
Bój się Bjara...

Szkło to się nie liczy. Też mam kilka niekoszernych szklanek na składzie ;)

Oświadczam, że wszystkie kufle ukradłem po pijaku z podrzędnych lokali i nie wiedziałem co czynie/pije:)

W kwestii oświetlenia... mogę się mylić. To tylko jpg. W kwestii wżerów kontra zachowana w całości oksyda trochę wytarta, ale to zrozumiałe ze względu na okres użytkowania) pozostanę przy swoim zdaniu. Ten pistolet nie został zdeponowany pół wieku temu czy więcej - chyba że przed wykonaniem zdjęcia zdjęto z niego warstwę konserwującą.

Gabinetowiec" ;)

Przecież widać, że pistolet już ma wykwity korozji.

Na foto gabinet" gdzie była zdeponowana skorupa.Pewnie ktoś ją wyciągał co roku i konserwował.

Bjar1,na moje oko wsparte tem co spoczywa mi koło nogi - ostatnia konserwacja miała miejsce dekadę temu. Plus minus 5 lat.

Jak na moje oko mogło to mieć miejsce nawet w 1950.