Skocz do zawartości

Konserwacja po elektrolizie


lokalny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zrobiłem elektrolizę, przedmiot wyczyszczony do gołego metalu. Obecnie czekam na zamówioną taninę żeby dalej konserwować.
Po wyczyszczeniu i wygotowaniu w wodzie destylowanej wrzuciłem do acetonu żeby wyprzeć resztki wody. Fant się moczy już 3 dzień w acetonie. Aceton w składzie chemicznym ma tlen. Czy w momencie gdy będę miał już taninę muszę od nowa go czyścić bo może korozja przez tlen w acetonie zaczęła się ponownie? Czy taka konserwacja taniną po kilkudniowej acetonowej kąpieli będzie skuteczna.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denaturat zwykle ma 92%, spirytus 96%. W zasadzie oba wiążą wodę, tyle że do denaturatu masz dodawane substancje, które się nie ulatniają z alkoholem i nie wiadomo jak wpływają na dalszą konserwację.
Przykładowo denaturat bezbarwny nadaje się do rozpuszczania w nim szelaku, ale już alkohol o nazwie denatural jest skażony czymś innym, co przeszkadza w rozpuszczaniu szelaku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Co do przytoczonego filmiku, to dzieciak nie ma pojęcia co robi. Bagnet poddaje autolizie razem z okładkami, owszem to tylko dorobione klepki, ale będą ładnie kwitły wodorotlenkiem podczas wysychania. No i jakie właściwości konserwujące ma denaturat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Odświeżę trochę temat, bo mało padło odpowiedzi na główne pytanie. Czym konserwujecie fanty po elektrolizie? Mowa oczywiście o dokładnie umytych i osuszonych. O ile z małymi fantami znalazłem już sposób, który się sprawdza, to problematyczne są dla mnie większe przedmioty metalowe, hełmy, magazynki itp. Do tej pory stosowałem mało inwazyjny olej przekładniowy (z racji gęstości), ale po dłuższym czasie znika on z powierzchni przedmiotów i rdza wraca na nowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam jak teraz zrobić zdjęcia. Za parę dni jak będę w domu, to postaram się zrobić fotki. Na Odkrywcy już koledzy się chwalili efektami
http://odkrywca.pl/helm-wegierski-jak-najlepiej-oczyscic,668122.html
Ja na bagnecie wypróbowałem jeszcze wosk mikrokrystaliczny Cosmoloid na paraloid i połysk jest znacznie mniejszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B44 nie jest zabezpieczeniem, które neutralizuje korozję. W zasadzie to tanina pasywuje produkty korozji wiążąc je z podłożem, ale ja jakoś specjalnie temu nie dowierzam i staram się jak najdokładniej oczyścić przedmiot (na pewno żeby nie było luźnych produktów korozji).
Zresztą Hebda wyraźnie napisał, że ma to być przestroga i pudełko nie zostało dokładnie oczyszczone przed zabezpieczeniem.
Paraloid odcina tylko dostęp powietrza oraz innych niekorzystnych czynników, które mogłyby spowodować ponowną korozję. Niestety tlen zawarty w rdzy (tlenek żelaza) może pod takimi warstwami lakierniczymi nadal wywoływać proces korodowania. Jednak zaletą B44 jest to, że jest przezroczysty i ten proces daje się odwrócić (czyli paraloid da się usunąć).
W zasadzie nie ma żadnego pewnego sposobu na wieczne zabezpieczenie takiego przedmiotu. Tanina i B44 to jedne z najczęściej stosowanych środków przez profesjonalnych konserwatorów. Położony dodatkowo na wierzch wosk stanowi kolejną warstwę zabezpieczającą i poprawia wygląd przedmiotu zmniejszając połysk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czemu tyle osób wzbrania się przed malowaniem przedmiotów zgodnie z ich pierwotnym malowaniem. Jeżeli taki hełm był malowany to czemu jeżeli nie ma orginalnej farby wtórnie go nie pomalować. Podobnie jeżeli magazynek był oxydowany to czemu ponownie go nie oxydować. To były pierwotne/fabryczne metody zabezpieczenia przedmiotów przed korozją.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze parę cytatów z wątku o hełmie:


Coś o wżerach:

Węgier czeka jeszcze tylko na pokrycie woskiem cosmoloidem 80,najlepiej z dodatkiem grafitu,inaczej mając fant z wżerami przy nakładaniu odkłada się w nich "nadmiar wosku w postaci białych plamek
i ciężko go wydłubać nawet podczas polerowania"

Jednak tak jak pisałem,we wżerach odkłada się nadmiar wosku i schnąc tworzą się w nich białe plamy,więc jednak trzeba za radą strefykonserwatora dokupić grafit który dodany do roztworu nada odpowiedni ciemny kolor:)"

i coś o połysku:


przyszedł pocztą grafit od "StrefyKonserwatora więc wosk mikrokrystaliczny(H80)nałożony,
nie błyszczy się jak po B44
Ładnie zmatowiał"


Od trafienia i konserwacji hałera już 4lata przeszły..
Przed chwilą go obejrzałem specjalnie do tego postu(Kurzy się tylko na półce 2 metry nad podłogą)

Żadnych negatywnych zmian nie widzę.Pikny jest nadal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie