Czlowieksniegu Napisano 23 Grudzień 2017 Autor Share Napisano 23 Grudzień 2017 Władze w Rydze zrównały w prawach weteranów wojsk III Rzeszy z tymi, którzy z faszystami walczyli. Status „uczestnika II wojny światowej” pozwoli żyjącym jeszcze byłym członkom Legionu Łotewskiego SS korzystać z ulg i specjalnych uprawnień.Przegłosowana wczoraj przez łotewską Saeimę, zgłoszona przez parlamentarną komisję ds. praw człowieka i kwestii społecznych ustawa napisana jest w specyficzny sposób. W duchu łotewskiej polityki historycznej przewiduje uhonorowanie osób, które walczyły z obydwoma państwami totalitarnymi okupującymi Łotwę – zarówno III Rzeszą, jak i ZSRR. W związku z tym w teorii uznaje za równie godną pochwały zarówno walkę w radzieckiej partyzantce czy oddziałach Armii Czerwonej przeciwko nazistom, jak i zaciągnięcie się do łotewskich jednostek kolaborujących z hitlerowcami i walkę przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Z grona uhonorowanych wykluczono jedynie Łotyszy, których skazano za zbrodnie przeciw ludzkości, członków NSDAP i jej bojówek, współpracowników nazistowskiej tajnej policji – i symetrycznie radzieckich służb bezpieczeństwa. Szacuje się, że potencjalnych beneficjentów będzie kilka tysięcy.O ile można zrozumieć żal Łotyszy z powodu utraconej w 1940 r. i ponownie w 1944 r. niepodległości, znacznie trudniej pojąć, z logicznego punktu widzenia, próby rehabilitacji ich współpracy z nazistami, gdy wiadomo już, że w planach III Rzeszy również nie było miejsca na żadną autonomię ani niepodległość krajów bałtyckich. Więcej – niemiecki Generalny Plan Wschodni przewidywał, że Łotwa razem z Litwą i Estonią będzie w przyszłości istotną częścią „niemieckiej przestrzeni życiowej”, a w związku z tym połowę etnicznych Łotyszy i cały naród Łatgalów (zamieszkujący wschodnią część kraju) zamierzano, po zwycięstwie na froncie wschodnim, wywieźć na Syberię.Ustawa ma również dodatkowy haczyk. Status „uczestnika II wojny światowej” i związane z nim ulgi oraz dodatki i zasiłki, o szczegółach których zdecydują samorządy, będzie przyznawany tylko osobom, które posiadają obywatelstwo łotewskie i miały je również w 1940 r. Oznacza to, że prawo nawet nie tyle zrównuje walkę po stronie nazistów i przeciwko nim, co premiuje tę pierwszą. Żyjący jeszcze na Łotwie weterani Armii Czerwonej i radzieckiej partyzantki w większości nie byli obywatelami Łotwy, osiedlili się w jej obecnych granicach dopiero po wojnie. W myśl ustawy nie zasłużyli zatem na żadne uznanie. Co innego etniczni Łotysze-kolaboranci Hitlera, którzy obywatelstwo mają w porządku.O tym, że „równy status” walczących po różnych stronach frontu to fikcja, świadczy również fakt, że w łotewskiej polityce historycznej od lat konsekwentnie zohydza się udział nawet etnicznych Łotyszy z obywatelstwem w walce z nazistami, jeśli była to walka w partyzantce radzieckiej, natomiast do kolaborantów Hitlera odnosi się z daleko idącą wyrozumiałością. Również do tych, którzy jako członkowie pomocniczych batalionów policyjnych brali udział w wymordowaniu łotewskich Żydów. Przyjęta wczoraj ustawa zawiera zresztą zapis zaznaczający, iż Łotwa podczas wojny była krajem okupowanym i nie ponosi odpowiedzialności za żadne działania narzuconych władz. Trudno odczytywać go inaczej, niż jako zakaz choćby dyskusji o przypadkach współudziału Łotyszy w Holokauście.16 marca, podczas tradycyjnego marszu weteranów Legionu Łotewskiego i sympatyków skrajnej prawicy w centrum Rygi, jego uczestnicy będą mieli co świętować.http://strajk.eu/lotwa-oficjalnie-uhonorowala-nazistowskich-kolaborantow-teraz-to-uczestnicy-ii-wojny-swiatowej/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 23 Grudzień 2017 Share Napisano 23 Grudzień 2017 Jaki kraj tacy bohaterowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Korabkow Napisano 23 Grudzień 2017 Share Napisano 23 Grudzień 2017 Jakie źródło taka informacja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ManyFace Napisano 23 Grudzień 2017 Share Napisano 23 Grudzień 2017 Kolejny kraj z deficytem bohaterów narodowych... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 26 Grudzień 2017 Share Napisano 26 Grudzień 2017 Bądźmy obiektywni.Czy to się aż tak bardzo różni od sytuacji, w której maczkowcy, gdy pojmali Polaków z Wehrmachtu mówili im Albo odtąd walczysz dla nas, albo kula w łeb"? I taki misio z Wehrmachtu, który wcześniej heaven knows ilu zabił alianckich żołnierzy na ETO dziś jest zacnym kombatantem PSZ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 26 Grudzień 2017 Autor Share Napisano 26 Grudzień 2017 Je.- ale nasi szmalcownicy, to jednak amatorzy przy, choćby, Viktorasie Arajs i jego komandzie, czy Herbertsie Cukursie, który do dziś jest na Łotwie bohaterem narodowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sobiepan Napisano 26 Grudzień 2017 Share Napisano 26 Grudzień 2017 Sorry, ale to co napisałeś nie jest obiektywne, a zwyczajnie związane z niewiedzą. Po pierwsze SS jest organizacją zbrodniczą w świetle prawa. Po drugie zagraniczne dywizje SS miały charakter ochotniczy, dobrowolny. Polacy w Wehrmachcie co do zasady znajdowali się natomiast na skutek przymusowego poboru z ziem wcielonych do Rzeszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 26 Grudzień 2017 Share Napisano 26 Grudzień 2017 Nie miałem na myśli faktu, kto jaką naszywkę nosił na mundurze, bo to jest sprawa dalekiego tła. Liczą się wyłącznie fakty - fakty zabijania żołnierzy naszej alianckiej strony. Co za różnica, czy to zabijanie aliantów miało miejsce w W-SS czy Wehrmachcie? Kogo to obchodzi spośród rodzin zabitych alianckich żołnierzy kto nacisnął spust, aby zabić ich syna na MTO czy ETO?To jest właśnie ten relatywizm moralny, z którym nie każdy musi się godzić. Pocisk 7,92 zabijający alianta, a wystrzelony przez żołdaka W-SS jest gorszy" od takiego samego pocisku 7,92 zabijającego alianta, a wystrzelonego przez wehrmachtowca?Jeśli komuś odpowiadają dyrdymały, że papież Ratzinger w swoim flaku tak strzelał, żeby nie trafić alianckiego samolotu to proszę bardzo - mnie takie gadki nie odpowiadają. Bo to są takie same dyrdymały, jak clintonowskie Paliłem trawę, ale się nie zaciągałem". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 26 Grudzień 2017 Autor Share Napisano 26 Grudzień 2017 Je.- jeśli, ewentualnie, można dyskutować o kolaboracyjnych oddziałach na, np., Litwie, Łotwie, Estonii*, to trudno nawet próbować dyskutować z ochotniczym ludobójstwem na Polakach, Żydach, Rosjanach- już nawet nie patrząc na ich światopogląd. Tak się pechowo składa, że we Francji, np, ludobójstwo było na poziomie urzędniczym- zgromadzić, spakować do wagonów, wysłać do KZ. W byłych republikach spora część społeczeństwa czynnie i ochotniczo w ludobójstwie brała udział.* które miały zwrócić niepodległość a i przy okazji walczyć z bolszewizmem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 26 Grudzień 2017 Share Napisano 26 Grudzień 2017 Wszystko racja. Temat w sumie bardzo trudny i nie czarno-biały, a złożony z największej możliwej gamy szarości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.