Skocz do zawartości

NIebezpieczne znaleziko koło Międzyrzecza


Rekomendowane odpowiedzi

W poniedziałek przed południem saperzy zabezpieczyli i wywieźli cztery pociski artyleryjskie, znalezione w lesie między wsią Kuźnik i Obrzycami. Więcej na temat akcji we wtorek w Gazecie Lubuskiej”.


Na pociski natrafił przypadkowo jeden z mieszkańców Międzyrzecza. Powiadomił policjantów, którzy zabezpieczyli znalezisko i wezwali wojskowych saperów. Dziś przed południem przyjechał tam patrol saperski z Krosna Odrzańskiego. Żołnierze wyciągnęli pociski, ułożyli je w skrzyni z piachem i wywieźli na poligon, gdzie zostały zdetonowane.

- To pociski artyleryjskie. Dwa miały kaliber 152 milimetry, jeden od działa przeciwlotniczego 88 milimetrów i jeden 75 milimetrowy - wylicza mł. asp. Andrzej Chyliński z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.

Lasy i jeziora wokół Międzyrzecza wciąż są naszpikowane niewybuchami i niewypałami, choć od ostatniej wojny minęło już 68 lat. Policjanci apelują do mieszkańców, aby w przypadku natrafienia na pociski czy granaty - w żadnym przypadku nie dotykać ich, ani nie przenosić w inne miejsce. Należy bezzwłocznie powiadomić o tym policję, która zabezpieczy znalezisko i powiadomi saperów.

Więcej na temat poniedziałkowej akcji saperów przeczytasz we wtorek, 5 marca, w "Gazecie Lubuskiej” dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic.


..........................................................

Hurrraaa znaleźli całe CZTERY - szkoda tylko w tym miejscu są ich dziesiątki, a może i setki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic wspólnego, ale byłem w tym lesie dwa tygodnie temu i na samej leśnej drodze 10 cm pod ziemią trzy chyba 75mm (chyba Pak 40) - od razu poszły w bagno, które nigdy nie wysycha. Z resztą w nim wiele takich, od lat wyrzucanych - wuja się tam jeszcze w latach 40 - 50 z kolegami bawił, wyciągali pocisk, później z łuski ładunki (mówi, że były ładnie pakowane w woreczkach) i robili odrzutowe drewniane łodzie, które puszczali na jeziorze - naród wtedy odważniejszy był...

...a pociski z łuski wyciągali waląc nim o kamień... ;)


PS
To żółte za trollowanie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj teraz dopiero zrozumiałem o co Ci chodziło z Cos wspólnego z tą akcją??" - myślałem, że chodziło, czy ja miałem z tym coś wspólnego. :))

pomyliłem linki, bo miałem dwie strony otwarte

Miał być ten link

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130304/POWIAT08/130309836
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą tam jeździć póki w końcu rzetelnie nie wykonają swojej pracy. Nie orientuję się w działaniu ani procedurach patrolu saperskiego ale słyszałem plotkę, że dany teren od miejsca znalezienia niebezpiecznego przedmiotu mają przeszukać w odległości 5 metrów na wyznaczonej głębokości... zresztą co to za patrol saperski który pracuję do 15 :/ kpina. Miejsce okryte złą reputacją, rozpalenie ogniska w tym lesie to samobójstwo. Do póki nie będzie tragedii nic się nie zmieni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Razem z kolegą X... Też mamy takie miejsce gdzie wychodzą granaty nasadkowe aze blisko drogi to powiadomilismy lesniczego ,zadowolony nie byl lesniczy, potem ipowiadal ze 3 dni policja w lesie stala i pilnowala paru nzajdek, przyjechali saperzy zabralj przeszukali podobno teren, po czy pojechalismy sprawdzic dzialania i..... 2 metry w linii prostej od dolka znlwu znajdka taja sama... Juz nie zawracalem glowy lesniczemu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni jak byłem w Pniewie (MRU) gadałem z jednym gościem m.in. o tym lesie – i nawet muzeum o tym wie, albo raczej zdaje sobie sprawę co tam i w jakiej mniej więcej ilości zalega, twierdził on, że amunicja ta była przeznaczona na „Trzcielską pozycję przesłania” gdzie miało być ok. 200 dział różnego kalibru (jeżeli dobrze go zrozumiałem).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się w kwestii ędą tam jeździć póki w końcu rzetelnie nie wykonają swojej pracy", ponieważ z dniem 1 stycznia 2014 działalność patroli saperskich MON w celu podejmowania materiałów niebezpiecznych pochodzenia wojskowego ulegnie likwidacji.

W rozporządzeniu regulującym zasady działania patroli saperskich nie ma też informacji o żadnych mitycznych 5 metrach, do których mają sprawdzić teren saperzy na określonej głębokości.

W rozporządzeniu zatem jest mowa, że od zgłoszenia do interwencji patrolu nie powinno minąć więcej niż 3 doby. Patrole saperskie trzymają się więc wytycznych wynikających z odpowiednich przepisów - o jakich więc 24 h dyżurach w ogóle mówicie?

Dodam od siebie prywatnie, że mnie obecna sytuacja też się nie podoba i dobrze, że wojskowi saperzy zostaną odciążeni z czynności, których w wielu krajach Europy Zachodniej od dawna nie wykonują. A czemu jeżdżą po kilka skorupek, zamiast hurtowo zabierać więcej? Im więcej bojowych wyjazdów, tym większa wysługa lat i więcej do emerytury. Każdy orze jak może. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 7 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie