Od Starszych Ludzi można się dużo dowiedzieć

Naszą opowieść zacznę od pytania, Czy warto zaglądać w tajemnicze zakątki?
Otóż warto - sami zobaczcie.W jednej z naszych wypraw postanowiliśmy wybrać się w miejsce mało opisywane w książkach a o internecie nie wspomnę.
Jest to miejscowość bardzo malownicza położona daleko od ruchliwych dróg i chyba dlatego tak nas to zainteresowało dodam, że znajduje się na Dolnym Śląsku. Ze względu na prośbę osoby która opiekuje się tym zabytkiem nie podaje nazwy miejscowości tylko dla tego żeby nie była nękana przez zwiedzających i poszukiwaczy tak zwanych skarbów. Dojeżdżając na miejsce z daleka widać ruiny starego pałacu każdy przejezdny nie zwróci na niego uwagi poprostu zwykłe ruiny. Dla nas ruiny starego pałacu jest to nadal piękno tyle, że zaniedbane.Podjeżdżając bliżej zobaczyliśmy stary pałacyk a raczej jego resztki.Wysiadając z samochodu nie wiedziałem czy warto wyciągać aparat oraz czy można wejść do środka. Podążając w kierunku wejścia a raczej jego resztek można było szybko stwierdzić że zostały tylko ściany nośne czyli cztery główne. Brak okien i dachu odstrasza turystów których pomimo trudnego dojazdu tu co roku ich przybywa. Jak to często bywa po zrobieniu kilku mało znacznych zdjęć zawróciłem. Gdy dochodziłem do samochodu otworzyły się drzwi sąsiedniego domu, a w nich stanęła jakaś pani, pomyślałem że za chwilę zapyta czego tu szukacie, lecz tylko obserwowała. Po dłuższej chwili zapytałem, czy wie może kto tu jest właścicielem? Po dłuższej rozmowie wiedziałem już kto jest właścicielem i że mogę wejść do piwnic tego zabytku. Schodząc w dół było już wiadomo że pod ziemią są piwnice naprawdę okazałe,niczym lochy podziemnych zamków. Najbardziej zdziwiło nas to że korytaż jest bardzo dobrze zachowany oraz boczne pomieszczenia. Podczas zwiedzania tych podziemi i robienia zdjęć cała przechadzka była ubarwiona wspaniałymi opowieściami tamtejszej kobiety, jednym słowem kustoszki tego zabytku. Opowieści były oparte na faktach a to dlatego że spędziła ona tam całe życie nawet pokazała nam okno w którym się urodziła. Całe życie spędziła właśnie tam zna każdy zakątek tego pałacyku niestety dzisiaj już zrujnowanego,pokazywała nam swoje prywatne znaleziska które znalazła na tym terenie. Były to nawet stare zdjęcia niemieckich wojsk. Dla osób nie zajmujących się takim hobby jak nasze to były by nic nie wartościowe fanty ale dla nas to ślady historii. Do tego dorzuciła kilka barwnych opowieści dzisiejszych lat dotyczących naszych zachodnich sąsiadów. Bardzo nas oburzyła jedna z tych opowieści dotyczyła wyrywania metalowych drzwi z pieca przez niemkę oraz kopanie dziur na posesji zamku także przez niemców, gdy raz zapytałam dlaczego zabieracie te drzwiczki jedna z osób odpowiedziała to nasze opowiada starsza pani. Niestety takie historie powtarzają się nagminnie właśnie w takich małych wioseczkach, Polacy boją się odezwać a przecież to Nasz Kraj i nasze zabytki i to co się w nich znajduję. Jak sami widzicie czasem właśnie na takich małych wioskach można się dużo dowiedzieć ale trzeba dużo pytać okolicznych mieszkańców.

Nie żebym był złośliwy ale podałeś nazwę miejscowości...

niestety :>

Nie każdy o tym wie,a ci co go znaleźli niech zostawią to dla siebie.

znalezienie nazwy tej miejscowosci zbyt trudne nie jest,popros moderatora zeby to zmienic

tego sie nie da zrobic - niestety...

I to już koniec 7278s. A skarb, depozyt, zakopana broń? Tak fajnie zacząłeś to opowiadanko i co dalej?
pozdr
szczepciu

Da się, całkowita kasacja wątku :D

przed odkrywcami niczego nie ukryjesz :)

Witam kolegów ponownie! To nie jest żadna tajemnica dlatego nie przywiązuje do tego wagi głównie chodziło mi o to że warto rozmawiać ze starszymi na wioskach,bo w miastach takie cyrki sie nie dzieją a na małe wioski przyjeżdzają różni ludzie i robią takie żeczy jak z tymi drzwiczkami a przeciesz jest to nasze Polskie.

To chyba jakaś prowokacja niemiecka . Polak prawdziwy , zna przynajmniej podstawy ortografii .
Czyżby Niemcy szukali zaczepki na siedemdziesiątą rocznicę ??

Prawdziwy Polak wie o czym ja pisze bo to są relacje świadka a niemiec się wstydzi i pisze takie bzdury jak ty związane z ortografią ale tylko po to ABY ODWRUCIĆ UWAGE OD TAKICH WYDARZEŃ.
I NIE CHODZI TU O TO ABY PISAĆ NA NIEMCÓW TYLKO O HISTORIE ZWIĄZANE Z NASZYMI ZIEMIAMI.

7278s - koledze grove3 chodziło na pewno o to, że takie błędy jak żeczy czy odwrucić naprawdę biją po oczach. Dbać o ortografię powinien każdy - a nawet jeśli jest jakimś dysortografem to przecież przy pisaniu postu wszystkie błędnie napisane wyrazy są podkreślone czerwonymi kropkami i można je poprawić.

Jeżeli są gdzieś błędy i kogoś to uraża to przepraszam,lecz te forum nie jest od poprawiania błędów.KOLEDZY KONIEC TEMATU ZEJĆMY NA LEPSZY TOR.