Skocz do zawartości

Polnische Wehrmacht/Waffen SS Polen


Adr

Rekomendowane odpowiedzi

Ja czytałem gdzieś o polskim batalionie , formowanym w Krakowie w roku bodajże 1942. Rekrutowani, a raczej bezpośrednio przenoszeni do niego byli Polacy, konkretnie granatowi policjanci. Powołano go do walki z bolszewikami na wschodzie kraju i w zachodniej Białorusi. Podobno batalion szkolony był w Dębicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Taka ot ciekawostka:

Betr.: Einstellung polnischer Freiwilliger in die Wehrmacht

An die

Division Nr. 463 -Potsdam

Seit einiger Zeit melden sich beim Regiment polnische Freiwillige aus dem O.T.Lehrlager in Falkensee mit der Bitte, als Soldat bei der Wehrmacht eingestellt zu werden. Sie legen einen Dienstausweis, ausgestellt von einer Kommandantur in den besetzten polnischen Gebieten vor, nach dem sie sich als freiwillige Kämpfer gegen den Bolschewismus der Wehrmacht für die Kriegsdauer zur Verfügung gestellt haben und als solche angenommen worden sind. Es handelt sich durchweg um kräftige, junge Burschen im Alter von 18-23 Jahren , die zum Teil deutsch sprechen und nach Mitteilung des Lagerleiters auf technische Berufe umgeschult werden sollen, aber immer wieder aus dem Lager fortlaufen, um sich unter Berufung auf den Dienstausweis bei der Wehrmacht oder bei der Waffen-SS zu melden.

Mit Rücksicht auf die Häufung der Fälle wird um Entscheidung gebteten, ob gegen die Einstellung derartiger polnischer Freiwilliger in die Wehrmacht Bedenken grundsätzlicher Art bestehen.

Pewna grupa polskich ochotników" brala podobnoudzial w obronie Berlina...

Zródla niemieckie wspominają również, o egzekucjach dokonanych przez żolnierzy 2AWP na polskich i ukraińskich (Hiwis) robotnikach przymusowych, w slużbie Wehrmachtu (im dienst der Deutschen Wehrmacht)podczas walk w Budziszynie....

u den Opfern der polnischen Truppen bei der zu Beginn einige Tage dauernden teilweisen Besetzung Bautzens gehörten, neben einer nicht genau bekannten Zahl von Zivilpersonen, vielfach auch Ostarbeiter aus Polen und der Ukraine, die als hilfswillige Arbeitskräfte für die „faschistische Rüstungsindustrie“ und damit als Volksfeinde gebrandmarkt wurden."

http://de.wikipedia.org/wiki/Schlacht_um_Bautzen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Polnische Wehrmacht" to chyba jakaś fantazja i łączenie jakiś luźnych faktów.

Volkssturm w 1944 na Wisłą ?! To jakaś bzdura

Jeżeli już to chyba Dywizje Grenadierów Ludowych - a to nie to samo co Volkssturm

W ogóle dziwne, że do tej pory nikt nigdy w żadnym opracowaniu nie wspomniał o Polnische Wehrmacht" w 1944 w Radomiu. Armia Krajowa mająca tam świetną organizację i świetny wywiad też nic nie wiedziała ? Aż 300 ochotników do legionu niemieckiego ??? I to jesienią 1944 roku kiedy Niemcy stoczyli kilka ciężkich walk z Armią Krajową
To jakieś brednie -

Legion przetransportowany do Protektoratu, szkolony a potem przerzut Sonderverband do Polski, pod Kielce ? - To już świadczy zupełnie o bzdurności tego artykułu i przemieszaniu kilku luźnych faktów z fantazją. Ktoś słyszał, że dzwoni, tylko nie wiedział w którym kościele

Jedyną jednostką czy zgrupowaniem, które zorganizowane zostało przepuszczone przez Niemców przez front i skierowane na teren Czechosłowacji, to była Brygada Świętokrzyska NSZ. I owszem na mocy jakiś tam porozumień między Dowództwem Brygady a wywiadem Niemieckim doszło do szkolenia wywiadowczo-dywersyjnego grupy partyzantów w Pradze.
Prawdą jest również to, że w kwietniu 1945 roku zorganizowano przerzut (prawdopodobnie jeden) drogą lotniczą i zrzut spadochronowy kilku ludzi dobrze wyposażonych, uzbrojonych z środkami do łączności radiowej na Kieleczyznę, prawdopodobnie z uwagi na dobrą znajomość terenu przez skoczków i kontakty konspiracyjne.
Desant skończył się jednakże fiaskiem, gdyż jeden ze skoczków trafił na pole minowe, i nie udało się faktu desantu ukryć. Pozostali przy życiu skoczkowie nie zdołali podjąć szerszej działalności dywersyjno-wywiadowczej ponieważ zostali wkrótce ujęci przez organy Urzędu Bezpieczeństwa i kontrwywiadu. Tyle faktów.


Co do zdarzeń z Budziszyna - to opasek W służbie Wehrmachtu" Niemcy nie rozdawali ot tak każdemu. Co innego robotnicy przymusowi, a co innego ci, którzy dobrowolnie zgodzili się założyć opaski i pomagać Niemcom. Różnica zasadnicza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy o Schutzmannschafts-Bataillon 202 !

Niechce mi się tu zbytnio rozpisywać o tych gagatkach, powiem tylko tyle, 30 marca 1943 r. batalion został podporządkowany jednostce Dirlewangera i przeznaczony do operacji przeciwpartyzanckiej Lenz–Süd".
Czym byla ta operacja i kim byl Dirlewagner to nikomu raczej nie muszę przypominać... o innych zbrodniach można poczytać używając Googli...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Batalion_Policyjny_nr_202

Takich polskich" batalionów policyjnych bylo więcej:

Schutzmannschaftsbataillon 102
Schutzmannschaftsbataillon 103
Schutzmannschaftsbataillon 104
(1 komp. pod dow. Feldwebla M. Kunickiego przeszla do bryg. partyzanckiej Begmy)
Schutzmannschaftsbataillon 107
(przeszedl w calości do 27 Dyw. AK)
Schutzmannschaftsbataillon 108

Do kolaborantów należy też zaliczyć tzw. Granatową Policję:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Granatowa_policja

Szef sztabu załogi Festung Oppeln, podpułkownik rezerwy Stobwasser,pisze w swoich wspomnieniach wojennych, że wsród niemieckich jednostek broniących Opola, znajdowal się 500 osobowy batalion granatowej policji z GG.

Itd. etc....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kolaborantów należy też zaliczyć tzw. Granatową Policję:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Granatowa_policja"


Toś dopiero strzelił - kto był kolaborantem to był - nie wszyscy w Granatowej Policji byli kolaborantami, wielu członków Granatowej Policji było członkami podziemia lub współpracowało ale z Armią Krajową.

Na tej samej zasadzie można by uznać, że ogół ludzi z wielu służb technicznych w okresu GG było kolaborantami - kolejarze, konduktorzy, leśnicy, strażacy - a to przecież nonsens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty się raczej naucz pisać ze zrozumieniem -

tzw. Pomimo jednostkowych przypadków Granatowa Policja nigdy nie została uznana po wojnie za organizację zbrodniczą czy przestępczą.



http://pl.wikipedia.org/wiki/Granatowa_policja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucz się ucz, jest to bardzo proste;)

Za Wikipedią:

Przykłady kolaboracji w środowiskach polskich w czasie II wojny światowej

goralenvolk
Goralischer Waffen SS Legion
kaschobenvolk
gadzinówka (inaczej szmatławiec)
Narodowa Organizacja Radykalna
Miecz i Pług (członkowie kierownictwa)
konfident, szmalcownik
Batalion Policyjny nr 202
Batalion Policyjny nr 107
Organizacja Toma
Nadwywiad
Granatowa policja
Polskie Siły Zbrojne
Narodowe Komitety Współpracy Antyżydowskiej-Polska Liga Antybolszewicka

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolaboracja#Przyk.C5.82ady_kolaboracji_w_.C5.9Brodowiskach_polskich_w_czasie_II_wojny_.C5.9Bwiatowej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kindzal jesteś w stanie podać (poza wikipedią )jakieś orzeczenie - wyrok sądu w Polsce po wojnie stwierdzający że cała Granatowa Policja" była organizacją przestępczą i kolaborancką ?


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora woytas 23:28 28-11-2008
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie normalnosci, tak wiem masz z tym problemy, ale mnie w swoje problemy zdrowotne nie mieszaj !

Takiego wyroku nigdy nie bylo, to fakt.

Ale mam wyrobioną opinię na temat tego typu panów". W pewnych kręgach ukraińskich, SS Galizien też nie jest organizacją kolaborancką i nigdy nie zapadl żaden wyrok w tej sprawie i co z tego ?

Zakoncze slowami Juliana Kulskiego, przyjaciela Stefana Starzynskiego, zamordowanego przez Niemcow prezydenta Warszawy i czlowieka z chwalebna karta w historii Polski, ktory, wbrew instrukcjom nie opuscil Warszawy we wrzesniu 1939 r. Kulski, tez legionista jak Starzynski,byl
wtedy jednym z wiceprezydentow Warszawy, a pozniej, ze zgoda podziemia, byl komisarycznym burmistrzem Warszawy podczas okupacji.
Doskonale byl obeznany z postawa, zachowaniem sie i sprawami policji granatowej.

Tak pisal o nich po wojnie, w 1964 r.:

Tzw. policja granatowa, ktora w potocznej
nomenklaturze okresu okupacyjnego nie zasluzyla
sobie zbiorowo na zachowanie przedwojennej nazwy
(policji polskiej) wymaga, pomimo heroizmu
jednostek, postawienia w rzedzie organow
pomocniczych dla hitlerowskiego aparatu terroru.

http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2008-10/msg02900.html

A teraz sobie drogi Acerze wyobraz, czym byla GP dla mieszkańców getta np. Warszawskiego ? Jak myślisz, tylko organizacją klaborancką, czy może czymś więcej ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol kindzal , zwracam uwagę że w getcie działała nie policja granatowa , (z rozmysłem małymi) ale wewnętrzna policja żydowska .. w tym momencie nazwa mi uleciała.. Granatowi byli owszem groźni ale dla żydów ukrywających się po aryjskiej" stronie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiego wyroku nigdy nie bylo, to fakt. "

Chociaż tyle.


Z gettem znowu strzeliłeś w płot - ze względu na zewnętrzne uwarunkowania Granatowa Policja to co robiła po prostu musiała robić z istniejącego przymusu niemieckiego, a co groziło za uchylanie się od rozkazów niemieckich nie trzeba pisać.
Więc naciągaj rzeczywistych powodów działań takich a nie innych. Po drugie w temacie getta jest wiele innych ciemniejszych kart kolaboracji i zdrady w samym gettcie niż Policja Granatowa, która sama nic do powiedzenia nie miała.


Ad. Kopijnik -

Pax ? No, Muerte !!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy ja gdziekolwiek napisalem, że dzialali w getcie ? NIE ! Oni tylko... pilnowali żeby żydy" z getta nie uciekaly, ot wsio !
Ale czynny udzial byl faktem juz od 1941 r. gdy rankiem 17 listopada na terenie warszawskiego getta grupa granatowych prawdopodobnie pod dowodztwem ppor. Kaczmarka i podobno w obecnosci mjr. Przymusinskiego roztrzelala szesc kobiet i dwoch mezczyzn, Zydow skazanych za opuszczenie dzielnicy zydowskiej. Policjanci zydowscy przywiedli ich na miejsce kazni, przywiazali do slupkow, zawiazali im oczy. Granatowi roztrzelali biedakow;jeden z nich, potepiony pozniej przez podziemie, byl ochotnikiem. Byla to pierwsza egzekucja na Zydach za przestepstwo opuszczenia getta.

Jeszcze jakieś strzaly w plot, lub inne wątpliwości acerze?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer, z tym Polnische Wehrmacht" to prawda. Był taki oddziałek, mój ojciec widział ich w czasie okupacji jak maszerowali po Rynku, a opowiadał mi o tym jeszcze w czasach PRL-u. Jedyna różnica to ta, że twierdził iż byli ubrani w polskie przedwrześniowe mundury, a tu czytam, że to były mundury słowackie. W każdym bądź razie podkreślał, że na nogach mieli owijacze.
A co do Granatowej Policji, to też było różnie, jedni byli zarazem i w policji i w AK [np znam historię o tym jak wyrok śmierci na jakimś groźnym konfidencie wykonywał Policjant Granatowy, bo komuś innemu by nie otworzył drzwi], ale i znam historię, jak inny Policjant Granatowy zastrzelił z zimną krwią Żydówkę z małym dzieckiem na ręku [po wojnie chyba dostał czapę]. Czasy były straszne i okrutne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol kindzal , w takim razie zwracam honor , źle zrozumialem . W sumie taki granatowy mógł się jawić żydowi tkwiącemu w getcie jako wrogi strażnik strzegący wrót do ziemi obiecanej...Lub wypedzający z raju ziemskiego... W dodatku obdażony ( przez Niemców ) wladzą życia i śmierci..
W ogóle temat policji granatowej jest trudny . Jako formacja była niemiecką przybudówką , jednak baardzo wielu jej funkcjonariuszy czynnie działało w podziemiu. Z drugiej strony równie wielką część stanowiły zwykłe szuje.
Jednym z newielu plusów wczesnego PRL było , że z takimi osobnikami rozprawiano się na ogół bezwzględnie. Z ich mocodawcami również.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, cały czas mam wątpliwości, a wątpliwości liczy się na korzyść oskarżonego

Przykłady jednostkowych przypadków i zachowań pojedynczych policjantów i grup policjantów można mnożyć, co nie zmienia faktu, że poważna cześć członków tej organizacji nie poczuwała się do zdrady Państwa Polskiego, wiedziała o Podziemiu i współpracowała z nim. Państwo Podziemne też bezlitośnie osądziło wiele przypadków Granatowych Policjantów ze skutkiem wykonanych wyroków śmierci.

Cokolwiek by nie mówić o Sądach powojennych, ale to one jako pierwsze osądzały przypadki zdrady, szpiegostwa, kolaborantów(dekret sierpniowy" o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy) i nigdy nie uznano całej organizacji Granatowej Policji" za przestępczą i zbrodniczą. Każdy przypadek rozstrzygano indywidualnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie